Z samochodów znikną… bezpieczniki? Jak auta spalinowe skorzystają na rewolucji elektryków

Zdjęcie: Z samochodów znikną… bezpieczniki? Jak auta spalinowe skorzystają na rewolucji elektryków

Przez ostatnie lata to samochody elektryczne były poligonem doświadczalnym dla nowych technologii w motoryzacji. Złożone systemy elektroniczne, aktualizacje „over the air”, wspólne platformy sprzętowo-programowe – wszystko to miało sens głównie w autach z bateriami zamiast baku. Jednak teraz te rozwiązania zaczynają przenikać także do samochodów spalinowych. General Motors zapowiedział, iż jego nowa architektura elektryczna całkowicie zmieni sposób budowy pojazdów – niezależnie od tego, czy napędza je prąd, czy benzyna.

Jedna architektura dla wszystkich

Amerykański koncern wprowadza tzw. centralized compute architecture, czyli scentralizowaną architekturę obliczeniową. Ma ona trafić do produkcji w 2028 roku, począwszy od elektrycznego Cadillaca Escalade IQ. Jak zapowiedział David Richardson, wiceprezes GM ds. inżynierii systemu i usług: „To system niezależny od rodzaju napędu, co oznacza, iż ta sama technologia będzie działać zarówno w samochodach elektrycznych, jak i spalinowych… a korzyści będą ogromne”.

To duża zmiana w podejściu do projektowania. Do tej pory samochody spalinowe były rozwijane w tradycyjny sposób – każda funkcja miała własny moduł i często osobne oprogramowanie, produkowane przez różnych dostawców. Efekt? Setki jednostek sterujących (ECU), plątanina przewodów, a także rozbudowane skrzynki bezpieczników.

Koniec z bezpiecznikami i kilometrami kabli

W nowym systemie GM większość modułów zostanie połączona w kilka centralnych jednostek. Jedna, chłodzona cieczą, komputerowa „mózgownica” ma zastąpić kilkanaście dotychczasowych sterowników. Druga zajmie się łącznością (radio, Bluetooth, Wi-Fi, 5G), a trzy mniejsze moduły – tzw. agregatory – będą przekazywać sygnały z setek czujników do głównego komputera.

„Odeszliśmy od klasycznych skrzynek bezpieczników” – powiedział Gary Cygan, dyrektor inżynierii platform GM. „Ich funkcje przejmują agregatory, które kontrolują obwody w sposób elektroniczny”.

Oznacza to nie tylko mniej części i kabli, ale też łatwiejszą diagnostykę i możliwość zdalnych aktualizacji. Awaria pojedynczego elementu nie unieruchomi całego systemu, a inżynierowie będą mogli dodawać nowe funkcje bez konieczności przebudowy samochodu.

Fot. General Motors

Spalinówki uczą się od elektryków

Choć technologia wywodzi się z pojazdów elektrycznych, GM planuje wprowadzać ją także w autach z silnikiem spalinowym. Jak przyznał Cygan, nie jest to proste zadanie: „W samochodach elektrycznych można wykorzystać układ chłodzenia baterii, ale w silniku spalinowym płyn chłodzący ma znacznie wyższą temperaturę. Musimy więc opracować inne rozwiązania, by schładzać centralny komputer”.

Mimo to korzyści są oczywiste – prostsza konstrukcja, mniejsza masa, mniej elementów podatnych na awarie i niższe koszty montażu. Dla kierowcy oznacza to również samochód bardziej „cyfrowy”: zawsze aktualny, z nowymi funkcjami wgrywanymi przez internet, a w przyszłości gotowy na systemy autonomiczne i sztuczną inteligencję.

Samochód, który sam się rozwija

Według Richardson’a nowe rozwiązanie przyniesie „pojazdy, które zawsze będą aktualne, otrzymujące dziesięć razy więcej aktualizacji systemu niż dotąd”. System ma oferować tysiąckrotnie większą przepustowość danych, co umożliwi szybszą reakcję systemów bezpieczeństwa i bogatsze funkcje multimedialne.

Dzięki temu granica między samochodem elektrycznym a spalinowym zacznie się zacierać – oba będą oparte na tej samej cyfrowej platformie. W praktyce oznacza to, iż choćby tradycyjny sedan z silnikiem benzynowym będzie działał jak nowoczesny komputer na kołach.

Elektryfikacja zmienia całą motoryzację

Rewolucja elektryczna nie ogranicza się więc do samych pojazdów z akumulatorami. To także zmiana filozofii projektowania i zarządzania samochodem. W przyszłości różnice między napędami będą coraz mniej istotne – najważniejsze stanie się oprogramowanie.

A jeżeli wierzyć inżynierom GM, już za kilka lat choćby klasyczne auta spalinowe nie będą potrzebować bezpieczników. Bo zamiast nich wszystkim zajmie się komputer.

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motoryzacji, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.