Wstyd na całą Europę. Polska znalazła się przedostatnia w rankingu za sprawą tego, jakie auta kupujemy w salonach

2 godzin temu

Choć Polska to rynek, na którym sprzedaje się coraz więcej nowych samochodów osobowych, wybory Polaków są dalekie od oczekiwań zwolenników zeroemisyjności transportu. Po pierwszym kwartale 2025 r. nasz kraj zajmuje przedostatnie miejsce w europejskim rankingu ze względu na skrajnie niski udział aut w pełni elektrycznych w rynku nowych samochodów. Gorsza od nas jest jedynie Chorwacja.

Badanie przeprowadziło Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA). Pod uwagę wzięto 31 rynków, w tym kraje Unii Europejskiej, państwa EFTA (Islandia, Liechtenstein, Norwegia, Szwajcaria) i Wielką Brytanię. Jak przytacza Samar, w marcu 2025 r. na analizowanym obszarze zarejestrowano łącznie 1 422 628 samochodów osobowych. To wzrost o 2,8 proc. w porównaniu do marca zeszłego roku.

fot. materiały prasowe

Polska w ogonie Europy

Z tego 17,1 proc. stanowią bateryjne auta elektryczne (BEV), czyli dokładnie 242 913 szt. Z porównania ACEA wynika, iż europejski rynek elektryków urósł o 23,6 proc. Dla przypomnienia, na koniec zeszłego roku elektryki stanowiły 15,4 proc. nowych samochodów w Europie. Mimo tendencji wzrostowych, Polska nie oszałamia miesięcznym udziałem elektryków za marzec. Tylko 4,4 proc. dało w zeszłym miesiącu 29. miejsce na 31. Wyprzedziliśmy wtedy tylko Rumunię (2,8 proc.) i Chorwację (1,3 proc.).

Volvo EX30. // fot. materiały prasowe

Jeszcze gorzej wygląda sytuacji w ujęciu pierwszego kwartału 2025 r. Od stycznia do marca w Europie (31 rynków) zarejestrowano 3 382 057 osobówek (-0,4 proc.). Z tego 573 500 to były BEV-y. Względem Q1 2024 to wzrost aż o 28 proc., a udział elektryków po pierwszych 3 miesiącach to 17 proc. Jednak w Polsce elektryki kwartalnie miały udział na poziomie zaledwie 3,6 proc. To daje przedostatnie, 30. miejsce w rankingu. Wyprzedzamy jedynie Chorwację (1,3 proc.). Większy udział elektryków mają choćby takie kraje jak Słowacja (4,1 proc.) czy Bułgaria (4,6 proc.).

Sytuacja ma się ku lepszemu

Oczywiście, Polska z racji dużej powierzchni nie jest rynkiem, na którym sprzedaje się najmniej elektryków. W pierwszym kwartale było to 5 107 szt., co daje nam 16. miejsce. To jednak promil przy tym, ile sprzedaje się w Wielkiej Brytanii (120 191 szt.) czy Niemczech (112 968 szt.). Co ciekawe, pod względem udziału te kraje są w drugiej dziesiątce. Największy udział elektryków jest niezmiennie w Norwegii (90,6 proc.), co przełożyło się na 28 623 rejestracji. Wysoki stopień zelektryfikowania rynku nowych aut ma też Dania (65,5 proc., 24 540 szt.). Na podium pozostało Islandia (42,3 proc.), której wystarczyło do tego zaledwie 956 szt.

Hyundai Inster. // fot. materiały prasowe

Jednak i polski udział może ulec poprawie. Na razie cząstkowe dane za kwiecień wskazują, iż może być to rekordowo dobry miesiąc. Po raz pierwszy w historii udział BEV-ów może przekroczyć w Polsce 5 proc.

O tym, jakie elektryki najlepiej sprzedają się w Europie (po pierwszym kwartale 2025 r.), szerzej pisaliśmy tutaj. Analogiczne podsumowanie polskiego rynku opisaliśmy w tym artykule.

Idź do oryginalnego materiału