Nie chcę szufladkować Gelendy. Nie chcę rozstrzygać, czy ten elektryczny Mercedes, który w podstawie kosztuje prawie 670 tys. zł, ma sens czy nie. Przy tym samochodzie naprawdę nie wypada rozmawiać o pieniądzach, ale specjalnie spróbowałem skonfigurować swoją idealną Klasę G.
Wyszło, iż musiałbym zapłacić 900 tys. zł i mniej więcej tyle samo wydałbym na egzemplarz, który testowaliśmy.
Elektryczna Gelenda to naprawdę nie jest koniec świata, jeżeli chodzi o ten kultowy model. Tylko żeby podstawić go w garażu, trzeba mieć nie tylko dużo na koncie, ale do tego cały wagon cierpliwości i miłości do tego samochodu.
Jak jeździ elektryczna Klasa G? Czy to wciąż klasa biznes w terenowym wydaniu? Obejrzyjcie nasz test!