Widziałem, jak Chińczycy robią elektryki. Xiaomi wpuściło mnie do swojej potężnej fabryki

konto.spidersweb.pl 20 godzin temu

Podczas wizyty w Chinach odwiedziłem fabrykę, w której Xiaomi produkuje wszystkie swoje samochody elektryczne. Widziałem na żywo te wszystkie maszyny i roboty, dzięki którym z linii produkcyjnych co minutę zjeżdża kolejny SU7 i pora o tym opowiedzieć.

Xiaomi znane jest w Polsce przede wszystkim za sprawą nieźle wycenionych telefonów oraz sprzętów z kategorii smart home, ale oferta marki na rodzimym rynku jest znacznie, znacznie szersza. Miałem okazję się o tym przekonać podczas ostatniej podróży do Chin. Odwiedziłem wtedy Xiaomi Headquarters Store, który znajduje się w siedzibie firmy zaraz obok jej centrum R&D (w którym prowadzone są prace nad łącznością bezprzewodową z myślą o telefonach).

W sklepie oprócz samochodu Xiaomi SU7 (do którego można było wsiąść) oraz YU7 (odgrodzonego taśmą, bo to było jeszcze przed jego oficjalną premierą), a także topowych telefonów Xiaomi 15 Ultra dla fotografów, laptopów sygnowanych logo Redmi oraz tabletów Xiaomi Pad 7 Ultra można było znaleźć tam telewizory, kamery bezpieczeństwa, odkurzacze i ekspresy do kawy. Do tego były choćby akumulatory, wkrętarki, powerbanki, przedłużacze, kubki, przerośnięte resoraki i… gokarty.

Z wizytą w fabryce samochodów elektrycznych

W następnej kolejności udałem się do innej części Pekinu, gdzie zlokalizowana jest z kolei fabryka samochodów elektrycznych marki Xiaomi. Recepcja, za którą widać jeden egzemplarz SU7 zwisający z sufitu, połączona jest z czymś na kształt muzeum poświęconego rozwojowi segmentu motoryzacyjnego Xiaomi oraz przestrzenią, w której prezentowane są Xiaomi SU7 w różnych konfiguracjach i sklepu z gadżetami. To właśnie tam wsiadłem w melexa, który przewiózł mnie po całym kompleksie.

Ten jest, co tu dużo mówić, imponujący. Na jego budowę przeznaczono teren o powierzchni 719 tys. m2, podczas gdy 396 tys. m2 zajmują tu budynki, a 16,4 tys. m2 przeznaczono wyłącznie na centra badawczo-rozwojowe poświęcone autom. To właśnie w tym miejscu powstają wszystkie egzemplarze Xiaomi SU7 i to w tempie 40 sztuk na godzinę. Oznacza to, iż jeżeli tylko produkcja idzie pełną parą, to kolejne gotowe auto zjeżdża z linii produkcyjnej raz co 76 s.

Kluczowe procesy zostały już zautomatyzowane.

W produkcji aut pomaga stworzony przez firmę autorski system odlewania hiperciśnieniowego 9100T. Maszyna waży 718 ton, a wyspa odlewnicza zajmuje 840 m2 (tyle co dwa boiska do koszykówki). Stopione aluminium o temperaturze 700℃ wtryskiwane do formy w ciągu 100 ms pod ciśnieniem wyższe 340-krotnie od ciśnienia atmosferycznego. W ramach cyklu co 120 s powstaje jeden 72-elementowy odlew tylnego podwozia, co eliminuje konieczność wykonywania 840 spawów.

W fabryce znajduje się też warsztat tłoczenia o sile nacisku 6900 ton do obróbki stali oraz aluminium, który pozwala na osiągnięcie zakrzywienia na poziomie 175 stopni. Na terenie fabryki działa przy tym 700 robotów, w tym 181 robotów logistycznych wykorzystujących technologię AMR oraz sztuczną inteligencję zamiast elektromagnetycznej indukcji do nawigacji. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, iż faktycznie wykrywają przeszkody i w porę się zatrzymują.

Co jeszcze warto wiedzieć o powstawaniu aut elektrycznych?

Malowanie auta na linii lakierniczej w jednym z dziewięciu dostępnych kolorów trwa z kolei 40 minut. Xiaomi podaje, iż na nadwoziu kładzie się do ośmiu warstw lakieru, a średnia grubość powłoki to 120 um. Elektropowlekanie zapewnia ochronę przed korozją na ponad 12 lat, co spełnia europejskie standardy (chociaż w tej chwili samochody elektryczne marki Xiaomi nie są dostępne w sprzedaży na Starym Kontynencie, ale niedługo może się to zmienić).

Do tego znalazł się tutaj jeden z dwóch obecnych w Chinach systemów pozwalających na w pełni zautomatyzowany montaż czterech drzwi, dwóch pokryw bagażnika oraz błotników z dokładnością ą0,5 mm. Do kontroli jakości wykorzystywane są automatyczne systemy wykorzystując LiDAR oraz technologie stosowane w przemyśle lotniczym. Powierzchnia zewnętrzna pojazdu jest badana automatycznie ultrafioletem, a nie z użyciem szczelinomierzy.

Nie zabrakło też, a jakże, sztucznej inteligencji.

W fabryce samochodów elektrycznych Xiaomi wykorzystywana jest technologia X-Eye Intelligent Inspection System, dzięki czemu części nie muszą sprawdzać organoleptycznie żywi ludzie, co jest znacznie efektywniejsze. Do tego każdy odlew skanowany jest 28-krotnie z użyciem promieniowania rentgenowskiego, aby wykryć potencjalne defekty niewidoczne gołym okiem, a dzięki AI efektywność inspekcji ma wzrastać kilkadziesiąt razy w porównaniu z metodami manualnymi.

Jeśli chodzi zaś proces produkcyjny, to ten rozbity został na sześć części, w przeciwieństwie do czterech, tj. tłoczenia, obróbki nadwozia, lakierowania i montażu. Jako drugi krok dodano hiperciśnieniowe odlewanie, a na koniec zajmując się akumulatorem. Xiaomi przekonuje, iż niezwykle rygorystyczne testy, w tym z użyciem technologii OCT (Optical Coherence Tomography) oraz podczerwieni, przeprowadza właśnie w sekcji zajmującej się montażem ogniw.

Zaraz obok fabryki zlokalizowany jest zaś 2,5-kilometrowy tor testowy.

Auta mogą się rozpędzić na nim do 120 km/h i to właśnie na nim miałem okazję przetestować w praktyce przyspieszenie modelu Xiaomi SU7 Max wynoszące 2,8 s. do setki – co faktycznie robi wrażenie. Powstał on jednak nie po to, by firma prężyła muskuły przed dziennikarzami i innymi zaproszonymi gośćmi, tylko w celu sprawdzenia w praktyce każdego egzemplarza Xiaomi SU7 zjeżdżającego z linii produkcyjnej zanim ten zostanie wysłany do klienta końcowego.

Na dachu fabryki umieszczono z kolei panele fotowoltaiczne, które generują 16.4 mln kWh rocznie, co w tym samym okresie redukuje emisje CO2 o 9905,6 ton. Do produkcji aut wykorzystywane są przy tym najróżniejsze materiały, w tym autorski „Xiaomi Titans Metal”. Wykorzystuje się do jego produkcji w 30 proc. recyclingowane aluminum, co pozwoliło zredukować emisje o 352,53 kg dla wszystkich wyprodukowanego egzemplarza Xiaomi SU7.

Sprawdź inne nasze teksty poświęcone marce Xiaomi:

Xiaomi ma przy tym w ofercie już nie jedno, a dwa auta elektryczne.

W czerwcu do modelu Xiaomi SU7 dołączył oficjalnie pierwszy SUV. Podczas swojej ostatniej konferencji prasowej, podczas której przez trzy godziny patrzyłem na żywo, jak Xiaomi grilluje zachód, firma ogłosiła start preorderów na Xiaomi YU7. W trzy minuty zebrano pierwsze 200 tys. zamówień.

Idź do oryginalnego materiału