Weronika Bielawska: jest Werka, to musi być CBR’ka!

1 rok temu
Zdjęcie: Weronika Bielawska bialavera


Weronika Bielawska „bialavera” lubi zwracać na siebie uwagę w pozytywny sposób. Stara się, żeby jej motocykl się wyróżniał i ona sama lubi wzbudzać pozytywne emocje. Można ją wypatrzeć z plecakiem „Ciastek”, na całodniowych wypadach z motocyklowymi przyjaciółmi.

Weronika Bielawska: jest Werka, to musi być CBR’ka!

Od ilu lat jesteś motocyklistką i od czego to wszystko się zaczęło? Czyżby od miłości?

Moja przygoda zaczęła się od motorynki, 9 lat temu, a dokładnie miałam wtedy 14 lat. Motocyklową pasją zaraził mnie wtedy mój najlepszy przyjaciel Mateusz, który w tej chwili jest moją drugą połówką (i przez cały czas najlepszym przyjacielem!). Od samego początku sprawiało mi to dużą euforia i stwierdziłam, iż moje największe marzenie to zrobić prawo jazdy i kupić motocykl.

Do 19 roku życia miałam okazje poznawać motocyklowy świat od strony pasażera. Później udało mi się zdać prawo jazdy kat. A2 (po dwóch latach też kat. A) i kupić mój pierwszy motocykl – Suzuki GS500f. Nikt nie był przekonany do tego pomysłu, choćby mój Mateusz! Wiadomo… każdy się na początku martwił, rozumiem to. Jednak ja uparcie do tego dążyłam, aż w końcu udało! A po czasie inni przekonali się i zaakceptowali, iż będę jeździć własnym motocyklem.

Jak wspominasz swoje początki nauki jazdy? Poszło gładko?

Jestem typem osoby, która zawsze, od samego początku, chce robić wszystko najlepiej! Ale oczywiście na samym początku nie było łatwo… Na pierwszych jazdach czułam się trochę niepewnie, szczególnie na mieście, jednak już po godzinie/dwóch jazdy wczuwałam się i szło mi dobrze. Sam kurs to był dla mnie męczący czas, bo jestem osobą, która za dużo się stresuje. Chciałam jak najszybciej to zdać i mieć za sobą! Ale pamiętam, jak na pierwszych jazdach kat. A2 instruktor mówił mi: „jedź szybciej!”, dwa lata później robiłam kat. A i ten sam instruktor mówił: „ jedź wolniej!” (śmiech).

Podczas pierwszych wyjazdów miałam (i przez cały czas mam) świetną ekipę, która doskonale rozumiała, iż to były moje początki i bez problemu mogła na mnie poczekać. jeżeli jechałam z innymi osobami, to bardzo się stresowałam, miałam myśli: „czy ja za nimi nadążę?”, „a co jeżeli będą źli, iż ich spowalniam?”. Po prostu milion niepotrzebnych pytań w głowie – za dużo się przejmowałam. Ale na szczęście im więcej jeździłam, tym lepiej mi szło i nabrałam więcej pewności siebie w jeździe na motocyklu. Oczywiście bez przesady, bo przez cały czas mam dużo pokory do motocykli.

Od początku ta fascynacja kręciła się wokół modeli sportowych? Co Cię w nich kręci?

Dokładnie, od samego początku kręciły mnie głównie sportowe motocykle. Zawsze marzyła mi się czerwona CBR 600RR. Stwierdziłam, iż skoro jestem Werka, to musi być CBR’ka! (śmiech) Co mi się podoba w sportowych motocyklach? Nie oszukujmy się, ale wygląd robi tutaj dużą robotę, kolejny atut to sportowa pozycja, prowadzenie, prędkość. Ciężko to opisać, trzeba po prostu się przejechać i to poczuć!

Jakim motocyklem jeździsz obecnie? To ten wymarzony model?

Nie ukrywam, iż przez cały czas jestem zakochana w modelach CBR, dlatego bardzo długo zastanawiałam się nad sprzedażą swojej CBR600RR. Zrobiłam nią sporo kilometrów i nigdy mnie nie zawiodła – więc po co sprzedawać, gdy coś co jest dobre? Po 2 latach jazdy stwierdziłam jednak, iż czas na coś nowego. Mój chłopak też mnie namawiał na zmianę, więc w końcu się odważyłam. Sporo zastanawiałam się nad kolejnym motocyklem i wybór padł na Hondę CBR1000RR sc59 (polift w wersji SP). To jest mój wymarzony motocykl, jednak w głowie miałam jeszcze BMW S1000RR. Miłość do Hondy wygrała!

Chyba jeszcze za wcześnie, żeby ocenić różnice między tymi modelami? I stwierdzić, czy to jest to, czego Ci brakowało?

Przez weekend zrobiłam ponad 400 km i mam już swoje pierwsze wrażenia. Mogę stwierdzić, iż nie spodziewałam się, iż aż tak świetnie będzie mi się nią jeździć. Jest lekka (a najbardziej się obawiałam, iż będzie ciężka jak czołg), zwinna i ma więcej mocy – czego czasami brakowało mi w 600RR (szczególnie podczas wyprzedzania). Na ten moment jestem na maxa zakochana! To była dobra zmiana i niepotrzebnie się tak stresowałam!

Weronika Bielawska bialavera

Twoje motocykle są zwykle seryjne, czy lubisz coś przy nich modyfikować/personalizować?

Zwykle jak kupuje motocykl, to pierwszego dnia bardzo się cieszę, iż udało mi się taki znaleźć, a drugiego już ogarniam, ile rzeczy muszę dokupić (śmiech). Uwielbiam robić prezenty motocyklom i kupuję do nich sporo akcesoriów. Lubię, gdy mój motocykl jest doinwestowany i zadbany. Co jest lepszego od jazdy motocyklem? Motocykl, który zwraca na siebie uwagę w pozytywny sposób! Ludzie go oglądają, robią sobie z nim zdjęcia, a ja w takich momentach cieszę się, jak dziecko!

Kobieta na motocyklu sportowym chyba budzi wszędzie zainteresowanie?

Ooo tak! Już nie raz będąc na stacji benzynowej, w restauracji lub na starym mieście, słyszałam komentarze, a choćby wytykanie palcami: „patrz, dziewczyna na motocyklu!”. Teraz myślę, iż furorę robi mój plecak „Ciastek”, szczególnie wśród dzieci. Ich rodzice mnie chyba nienawidzą, bo było już kilka takich sytuacji, iż dziecko mówiło: „tato, ja chce taki plecak!”. choćby jak jechałam na motocyklu, to widziałam ludzi, którzy nagrywali mnie oraz uśmiechali się na widok „Ciastka”. Uwielbiam to, iż mogę sprawić komuś trochę radości.

Weronika Bielawska @bialavera

Weronika Bielawska ”bialavera” od samego początku motocyklowej zajawki marzyła o Hondzie CBR600RR i po kolei realizowała swoje plany. W sezon 2023 wjechała na nowym motocyklu Hondzie CBR1000RR!

Zobacz pozostałe 18 zdjęć

Jak lubisz najbardziej spędzać czas na motocyklu? Jazda torowa ci się też podoba?

Sama jeszcze na torze nie jeździłam. Udało mi się być na torze w roli widza i jako „plecak”. Jednaj bardziej preferuje jazdę z przyjaciółmi, na spontanie, tam gdzie głowa poniesie, a na sam koniec wracać nocą – uwielbiam ten klimat. Cały dzień na moto! Wszyscy są już przyzwyczajeni, iż jak tylko zrobi się ciepło, to potrafię nie odbierać telefonu cały dzień. Przytoczę słowa mojej mamy: „jak tylko robi się ciepło, to do ciebie się dodzwonić, to jak do prezydenta!” (śmiech).

W sumie jazda na torze też mi chodzi po głowie, jednak wolałabym do jazdy torowej kupić drugi motocykl. Druga kwestia jest taka, iż w okresie każdy weekend poświęcam na wyjazdy z przyjaciółmi i o ile miałabym do wyboru jazdę na torze sama, a wypad ze znajomymi – to wolałabym to drugie!

Zobacz także: Anna Maciejek – zajawka na torowanie przerodziła się w prawdziwą pasję!

To jakie masz jakieś plany/cele do zrealizowania na sezon 2023?

Moim największym celem było kupienie motocykla i na szczęście udało mi się je zrealizować przed rozpoczęciem sezonu. W planach są oczywiście kolejne spontany, nowe miejsca, więcej zlotów i eventów motocyklowych. Więcej kilometrów i mam nadzieję, iż też więcej poznawania ludzi z tą samą zajawką. Myślę, iż na pewno w tym roku wpadnie jakaś trasa motocyklem w stronę południowej Polski.

Weronika Bielawska @bialavera – media społecznościowe:

Instagram:

YouTube: https://youtube.com/@bialavera

Idź do oryginalnego materiału