Funkcjonariusze z Referatu Ekologicznego gdańskiej Straży Miejskiej ponownie zmierzyli się z nietypowym zgłoszeniem. Tym razem dotyczyło ono borsuka, który schował się w garażu za szafkami narzędziowymi.
Poniedziałek, 21 października. Było kilka minut po godzinie 19.30, gdy pod numer 986 zadzwoniła wystraszona kobieta i powiedziała dyżurnemu, iż w jej garażu znajduje się borsuk. Prawdopodobnie zwierzę weszło tam w poszukiwaniu ciepłego schronienia. Zgłaszająca nie chciała ryzykować konfrontacji z drapieżnikiem i poprosiła o pomoc funkcjonariuszy.
Na miejsce pojechali strażnicy z Referatu Ekologicznego. Mundurowi przeprowadzili dokładną ocenę sytuacji i przystąpili do działania. Futrzasty ssak siedział schowany za szafkami, co utrudniało dostanie się do niego. Próby wypłoszenia intruza kończyły się fiaskiem, a borsuk ani myślał wychodzić ze swojej kryjówki. Strażnicy nie poddali się i wykorzystując specjalistyczne narzędzia do odłowu oraz z zachowaniem wszelkich procedur bezpieczeństwa, złapali zwierzaka, a następnie przewieźli do lasu, aby wrócił do swojego naturalnego środowiska.
Okres jesienno-zimowy to czas, gdy wiele dzikich zwierząt, takich jak na przykład borsuki, zaczyna intensywnie szukać ciepłych schronień na nadchodzące zimne miesiące. Garaże, piwnice czy inne zamknięte pomieszczenia często stają się dla nich potencjalnymi kryjówkami, co zwiększa liczbę takich interwencji. Dlatego ważne, aby mieszkańcy Gdańska, i nie tylko, szczególnie w tym okresie zwracali uwagę na wszelkie niepokojące odgłosy lub ślady dzikich zwierząt w pobliżu domów, a w razie potrzeby informowali odpowiednie służby.