
W ostatnich dniach wiele się mówiło na temat wycofania się z zakazu samochodów spalinowych w Europie. Teraz, kiedy Unia Europejska oficjalnie wypowiedziała się w tej kwestii stało się jasne, iż plany na 2035 rok są nieaktualne.
- Unia Europejska rezygnuje z zakazu silników spalinowych, ale stawia szereg warunków
- Jak przemysł zrekompensuje te 10%, które nie są neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla?
Unia Europejska rezygnuje z zakazu silników spalinowych, ale stawia szereg warunków
Produceni i fani silników spalinowych od kilku dni oczekiwali oficjalnego stanowiska Unii Europejskiej w sprawie planów wycofania z rynku tego typu pojazdów. Komisja Europejska ogłosiła już, w jaki sposób zostaną one zaktualizowane.
Plan zakładajacy wycofanie silników spalinowych z samochodów w 2035 roku jest już nieaktualny. Silnikom benzynowym i diesla daje się więc wielką szansę, ale jest to obwarowane kilkoma warunkami. Politycy UE chcą bowiem przejść od 100% emisji netto do 90%, w efekcie pozostaje 10% margines. Taki kompromis wypracowano po intensywnych dyskusjach prowadzonych z sektorem motoryzacyjnym, związkami zawodowymi i akcjonariuszami. Ostatecznie podjętą decyzję przyjęto z zadowoleniem.
„Przejście od 100% zerowej emisji do 90% może wydawać się małym krokiem , ale jeżeli teraz się wycofamy, nie tylko wyrządzimy wiele szkód środowisku, ale także zaszkodzimy konkurencyjności samej Europy” – stwierdził Michael Lohscheller, dyrektor generalny Polestar w wypowiedzi dla Reuters.
Audi już zapowiedziało ewolucję silnika spalinowego V6 TDI z technologią MHEV plus i sprężarką napędzaną elektrycznieJak przemysł zrekompensuje te 10%, które nie są neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla?
Kompromis w wysokości 10% które nie są neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla musi zostać zrekompensowane. Producentów zobowiązano do zastosowania ekologicznych rozwiązań w fabrykach.
Na przykład oprócz wykorzystania zielonego wodoru produkcja może wykorzystać zieloną stal. Warunek jest taki, iż musi pochodzi z produkcji w Europie. To w efekcie wzmocni lokalną gospodarkę, chroniąc ją przed importem i potencjalnymi problemami z dostawami.
Jeśli chodzi o same samochody, to te elektryczne przez cały czas są traktowane priorytetowo, ale Unia Europejska daje teraz szansę także zelektryfikowanym pojazdom z technologiami E-REV, PHEV i mHEV oraz silnikom spalinowym. Taka elastyczność to głos rozsądku, którego branża rozpaczliwie opotrzebowała. Jednocześnie decyzcja unijnych urzędników nie naraża na szwank procesu dekarbonizacji Europy.
Nie jesttajemnicą, iż władze UE uległy żądaniom producentów samochodów, którzy domagali się zezwolenia na dalszą sprzedaż hybryd typu plug-in i pojazdów z wydłużonym zasięgiem zasilanych neutralnym pod względem emisji CO2 biopaliwem lub paliwem syntetycznym. Europejscy producenci mają coraz większe trudności z konkurencyjnością wobec napływających pojazdów z Chin. Spowolnienie wprowadzania pojazdów elektrycznych wpłynie na kondycję finansową producentów, którzy zmagają się z opłacalnością inwestycji, które nie przynoszą oczekiwanych zysków.
Hybrydowy Volkswagen Tiguan będzie jeździł po drogach Europy po 2035 roku, fot. materiały prasowe
2 godzin temu








