Volvo XC90 – klasa sama dla siebie

XC90 od Volvo to fenomen segmentu. SUV’y zwykle gwałtownie wychodzą z mody i wymagają restylizacji, modyfikacji, unowocześnień. Flagowiec Volvo całkowicie temu przeczy i od ponad 10 lat zachowuje dobrą formę! Konstrukcja jest oczywiście modernizowana i dostosowywana do aktualnych trendów i przepisów, ale z dużą dozą pewności można stwierdzić, iż przeciętny użytkownik drogi będzie miał problem z rozpoznaniem czy minione przed chwilą XC90 to najnowsza jego generacja.

XC90 to ikona marki Volvo ostatnich dwóch dekad. Duży, reprezentacyjny SUV, mogący zabrać na pokład choćby 7 osób, jest synonimem samochodu o rodzinnym charakterze, który skutecznie zastąpił typowe, kanciaste kombi.

Ma bardzo przestronne i wygodne wnętrze, oferuje wysoki komfort jazdy, lekkie adekwatności terenowe i ogromne zasoby bezpieczeństwa. Nic więc dziwnego, iż zyskał sobie taką renomę i mimo wielu lat „na karku” wciąż pozostaje aktualny.

Sekretem takiej sytuacji jest odbiorca tego samochodu. Ktoś, kto kupuje XC90 nie goni za trendami, nie musi mieć najnowszego iPhone’a. Dla takich ludzi jest Tesla. XC90 to taki wyraz sukcesu. Dlaczego? Bo trzeba mieć na prawdę poukładane w głowie i nie jeden sukces na koncie, aby taki samochód kupić.

Najnowsza generacja, którą prezentuję w tym materiale uległa modernizacji nie z racji zmiany mody, ale technologii. Szwedzki producent dostosował XC90 do współczesnych norm i delikatnie poprawił mu „makijaż”. I to tyle. Tylko i aż tyle.

Pomost między spalinową i elektryczną motoryzacją

Prezentowane XC90 T8 to topowa, najmocniejsza odmiana tego modelu. Nie oznacza to jednak, iż 455-konny SUV staje się demonem prędkości. To raczej siłacz w garniturze, który potrafi się zerwać do biegu, ale nie musi od razu brać udziału w zawodach. Kiedy potrzeba, XC90 przyspiesza błyskawicznie, ale nie jest to w jego guście. Może i potrafi, ale tego nie lubi. Idealnie czuje się za to w podróży.

Tandem spalinowego silnika 2.0 R4 z elektrykiem dostarcza nie tylko osiągów, ale także dużo wydajności. Łączny zasięg z wykorzystaniem obu źródeł mocy owocuje 800 kilometrami jazdy bez potrzeby tankowania i ładowania. To pożądany parametr dla kogoś, kto nie lubi przystanków podczas długich podróży.

Doładowanie akumulatora, wszakże to odmiana plug-in, oferuje około 40-50 kilometrów jazdy w zimowych warunkach. Producent wspomina o 70 i być może wiosną, przy mniejszym mrozie byłoby to realne.

Jazda XC90 jest niezwykle przyjemna. Producent postawił na komfort w każdym aspekcie. Resorowanie, wyciszenie, akustyka kabiny i do tego jeszcze komfort termiczny, z powolnym wychładzaniem wnętrza. To bardzo dopracowany samochód!

Nowy wystrój wewnątrz

XC90 z zewnątrz zmieniło się nieznacznie. Styliści postawili na unowocześnienie bryły i nawiązanie jej stylem do elementów najnowszych elektrycznych samochodów marki. Największe nowości kryją się wewnątrz.

Kabina jest tradycyjnie obszerna, ale nieprzepastna. Komfortowo otula pasażerów dając im swobodę ruchów, ale równocześnie zapewnia poczucie bezpieczeństwa. Ponadto, do XC90 wprowadzono najnowszy interfejs użytkownika Volvo, znany z elektrycznych modeli EX90 i EX30. Większy centralny ekran dotykowy o wyższej rozdzielczości daje dostęp do nowych funkcji i aplikacji. Producent zapowiada też, iż system będzie na bieżąco aktualizowany i dostosowywany do kolejnych postępów technologicznych.

Volvo to przede wszystkim bezpieczeństwo

Ten producent jak mało który słynie z zaawansowania w zakresie bezpieczeństwa pasażerów. Model ten jest wyposażony w zaawansowaną klatkę bezpieczeństwa, a także kompleksowy zestaw aktywnych funkcji bezpieczeństwa. Wykorzystując radar i przednią kamerę, XC90 może wykryć, czy pojazd zjechał na przeciwległy pas ruchu i bezpiecznie skierować go z powrotem na adekwatny tor, aby uniknąć ryzyka kolizji. Pomoże również uniknąć niezamierzonego zjechania z drogi. Może także wykorzystać hamowanie i kierowanie, aby pomóc uniknąć kolizji z innymi pojazdami, pieszymi, rowerzystami i dużymi zwierzętami.