
Firmy zajmujące się personalizacją premium są zwykle zainteresowane niemieckimi samochodami. Ich nabywcy często stawiają na tuning, aby wyróżnić się z tłumu. Wydaje się, iż klienci decydujący się na szwedzkiego SUV-a stanowią ich przeciwieństwo. Mimo tego, znany tuner postanowił stworzyć pakiet dla tego modelu. Volvo XC90 Heico Sportiv ma przyciągnąć tych, którzy chcą mieć bezpieczne, ale też atrakcyjnie wyglądające auto.
Lifting będący efektem oczekiwań
Zacznijmy od historii tego modelu, bo jest bardzo ciekawa. Tak naprawdę chodzi o jej ostatni z dotychczasowych rozdziałów. Producent zapowiadał, iż flagowy pojazd w gamie przejdzie na emeryturę i zostanie zastąpiony przez model stricte elektryczny. W pewnym momencie oba były oferowane jednocześnie. Okazało się, iż rynek nie jest gotowy na taką rewolucję. Dzięki temu Volvo XC90 Heico Sportiv 2025 miało szansę powstać.
Marka premium ze szwedzkimi korzeniami sporo ryzykowała wycofując z oferty silniki wysokoprężne. Kierunek w pełni elektryczny był kolejnym ważnym i bardzo niebezpiecznym krokiem. Na szczęście pojawiła się refleksja.
Firma zaufała politykom, co było błędem. W takich sytuacjach największym argumentem powinna być charakterystyka rynku. A ta została odsunięta na dalszy plan. Strategia musiała więc zostać skorygowana, gdy okazało się, iż Europejczycy nie są tak bardzo zainteresowani autami akumulatorowymi, niż wynikało z prognoz politycznych.
Volvo skorygowało swoje plany i gwałtownie wdrożyło plan aktualizacji dotychczas oferowanych modeli spalinowych. I był to dobry kierunek, ponieważ klienci zachowali możliwość kupna udanych, solidnych i sprawdzonych samochodów po udoskonaleniach.
To jednak nie jest koniec całej historii. Za około dwa lata poznamy nową generację flagowego SUV-a, co będzie kolejnym przejawem korekty strategicznej, która jest oparta na oczekiwaniach klientów. I bardzo dobrze. Tak to powinno wyglądać.
Volvo XC90 Heico Sportiv z zewnątrz
Szwedzki model już sam w sobie wygląda okazale, co ma związek z jego gabarytami. W końcu jest rywalem takich zawodników, jak BMW X5 czy Audi Q7. Dzięki charakterystycznej sylwetce, ma w sobie sporą dawkę indywidualnego stylu, który może się podobać.
Przypomnijmy, iż kuracja odmładzająca zaowocowała przeprojektowanym pasem przednim, który podkreślają wąskie reflektory z motywem LED młota Thora, zmodyfikowany grill o nowej fakturze i zupełnie nowy zderzak z ozdobnymi wstawkami.

Natomiast z tyłu pojawiły się przyciemnione i lekko zmienione klosze lamp, które pozostały pionowe. Summa summarum, wciąż można poznać, iż to właśnie ten model, tyle iż prezentujący się nieco nowocześniej, niż do tej pory.
Volvo XC90 Heico Sportiv dokłada do tego body kit, który dodaje odrobinę sportowego sznytu. To wciąż monumentalny SUV, ale dzięki pewnym elementom ma w sobie dawkę lekkości – fakt, niewielką, ale jednak.
Front zyskał dokładki do zderzaka, które łączą się ze splitterem. Nowe są także wyżej wkomponowane wstawki kontrastujące z białym lakierem. Z kolei profil ujawnia nakładki progowe, które optycznie poszerzają auto.

Z tej perspektywy łatwo dostrzec również lekko obniżone zawieszenie. Najbardziej widowiskowo prezentują się jednak aż 22-calowe felgi aluminiowe. Ich pięcioramienny wzór jest przyjemny, ale to rozmiar robi największe wrażenie.
Tył został wzbogacony czterema końcówkami układu wydechowego – po dwie na stronę. Co ciekawe, tuner zdecydował się na usunięcie nazwy producenta. Zamiast niej, na klapie znajduje się napis Heico.
Volvo XC90 Heico Sportiv jest głośniejsze
Wspomniany układ wydechowy został zmieniony, co oznacza, iż nie tylko końcówki są tu nowością. Dzięki niemu, podkreślone zostało brzmienie dwulitrowego silnika benzynowego. Przypomnijmy, iż to doładowana, czterocylindrowa konstrukcja, która pracuje także w układzie plug-in.
Aby szwedzki SUV był jeszcze bardziej przyczepny, tuner zdecydował się na obniżenie zawieszenie o 30 milimetrów. Stracił na tym prześwit, dlatego możliwości terenowe zostały zmniejszone. W przypadku takich modeli nie jest to jednak duży problem. Podejrzewamy jednak, iż komfort jazdy też został obniżony, co może być już bardziej doskwierające.
Volvo XC90 Heico Sportiv oferuje więcej zmian wpływających na jazdę. Wśród nich jest moc jednostki napędowej. Układ PHEV może zostać podkręcony do choćby 500 koni mechanicznych. Przypomnijmy, iż seryjnie generuje 455 koni mechanicznych (w wersji T8).
Pakiet będzie dostępny zarówno dla wersji plug-in, jak i miękkich hybryd. Ma spełniać wymogi homologacyjne obowiązujące w Szwajcarii. Według wstępnych informacji, cały zestaw (wraz z wydechem) ma kosztować 7302 euro. Jego dostępność przewidziano na wrzesień.