Volvo XC60 T8 ma tanią moc. Za 5000 zł dostajesz 100 KM więcej

3 tygodni temu

Czy mocny SUV ze sportowym zacięciem może emanować spokojem? A i owszem, może. Volvo XC60 T8 eAWD jest tego znakomitym, jeżeli nie najlepszym przykładem na rynku. Niektórzy mogą uznać, iż taka wersja jest karkołomną próbą scalenia przeciwieństw, ale trzeba uczciwie przyznać, iż bliższe poznanie takiej koncepcji pozwala ją zrozumieć, a choćby polubić.

Volvo XC60 T8 eAWD – dyskretna elegancja

Choć staż rynkowy tego modelu jest znaczący, nie ma mowy o widocznym procesie starzenia. Moim nieskromnym zdaniem, to wciąż jeden z najlepiej wyglądających SUV-ów w segmencie E. Prezentowana konfiguracja tylko potęguje to stwierdzenie. I trudno się dziwić, skoro Volvo XC60 T8 eAWD należy do tych topowych. Przejdźmy więc do rzeczy.

Oznaczenie Polestar Engineered zobowiązuje, rzecz jasna. Lekko zmodyfikowane zderzaki, wszechobecna czerń, zadziornie prezentująca się faktura grilla i dedykowane felgi w sąsiedztwie złotych zacisków to bardzo przyjemny zestaw. Zdradza swój potencjał, ale robi w to w elegancki sposób. Konkurenci potrafią być w tej materii znacznie bardziej wulgarni.

Volvo XC60 T8 eAWD – tył

Lubię front tego pojazdu ze względu na spokój, którym emanuje. Wszystko jest tu konserwatywne i wkomponowane w taki sposób, by nie mieć chęci i pomysłu na modyfikacje. Tył też jest wydaje się skrojony na miarę. Co ważne, XC60 jako całość ma swoją tożsamość stylistyczną, dlatego trudno byłoby je pomylić z którymkolwiek rywalem. I to też ma znaczenie.

Pod względem gabarytów nie ma mowy o anomaliach. Liczby potwierdzają, iż ten samochód rywalizuje z Lexusem NX-em, Audi Q5 czy Mercedesem GLC. Prezentowany SUV ma 4708 milimetrów długości, 1902 milimetry szerokości oraz 1651 milimetrów wysokości. Jego rozstaw osi sięga 2865 milimetrów.

Konserwatywne wnętrze

„Wielka ekranizacja” nie musi być podana w sposób ascetyczny i pozbawiony jakiegokolwiek smaku. Choć XC60 ma już swoje lata, jego kokpit udowadnia, iż nowoczesność może mieć w sobie więcej klasy, niż sugerują to projekty w innych autach. Przede wszystkim jest tu estetycznie. Żaden z elementów nie ma funkcji dominującej, co może się podobać.

Ekran jest zgrabnie wkomponowany i na szczęście nie wystaje z konsoli centralnej, jakby został zamontowany na ostatnią chwilę. Jego rozmiary nie należą do rekordowych, ale większy instrument i tak nie jest potrzebny. Interfejs zapewnia łatwą obsługę, choć przed liftingiem było pod tym względem jeszcze lepiej.

Producent zmienił panel klimatyzacji i zrezygnował z fizycznego selektora trybów jazdy, co z perspektywy użytkownika może być uznane za zbędną oszczędność. Dotykowy wyświetlacz ma jednak sporą listę zalet. Oprócz płynności i tempa działania, wyróżnia się dostępem funkcji Google, wśród których są także świetne mapy. Nie trzeba zatem używać Android

Volvo XC60 T8 – wnętrze

Auto czy Apple CarPlay, by korzystać z najlepszej nawigacji na rynku. I to się chwali.
Zegary mają cyfrową, estetyczną formę. Mogą wyświetlać mapę, co pozwala na utrzymanie linii wzroku na drodze. Szkoda tylko, iż możliwości ich personalizacji są bardzo skromne. Byłoby miło, gdyby dało się na stałe wkomponować kilka wskazań komputera pokładowego.

Kierownica charakteryzuje się dużą średnicą wieńca, który dobrze leży w dłoniach. Na jej ramionach umieszczono fizyczne przyciski mające dobrze znaną formę. Są znacznie lepsze, niż jakiekolwiek dotykowe odpowiedniki. Wymyślanie koła na nowo nie ma sensu, skoro dotychczasowe się sprawdza, prawda? Prawda.

Volvo XC60 T8 eAWD, jak każde inne, oferuje wysoką jakość, która odpowiada klasie premium w swoim segmencie. Materiały wykończeniowe są miękkie i starannie spasowane. choćby dysze nawiewu zostały stworzone z pomysłem. Najładniejszym elementem pozostaje jednak kryształowa gałka od cięgna automatu. Piękny detal.

Volvo XC60 – kabina

Fotele zasługują na bardzo wysokie noty, co jest zasługą nie tylko wielkości, ale też szerokich możliwości konfigurowania. Użytkownik może dostosować odcinki lędźwiowe czy zakres podparcia bocznego. Tak to powinno wyglądać w każdym modelu z tej półki.

Drugi rząd spełni oczekiwania dwóch pasażerów – choćby wysokich. Ten trzeci też się zmieści, ale nie ma mowy o równie dobrych warunkach podróżowania. Siedzisko jest węższe, a między stopami widnieje tunel. Natomiast na pochwałę zasługuje kąt pochylenia oparcia.

Volvo XC60 – bagażnik

Zastosowana technologia wpłynęła na bagażnik, a dokładniej jego pojemność, która spadła do 468 litrów. To znacznie mniej, niż w innych wersjach, ale gdzieś trzeba było „upchnąć” dodatkowe podzespoły. Najważniejsze jednak, iż kształty pozostały regularne i łatwe do wykorzystania.

Kufer Volvo XC60 T8 eAWD oferuje kilka praktycznych rozwiązań. Oprócz dodatkowej wnęki z siatką, użytkownicy mają do dyspozycji gniazdo 12V, dodatkową przestrzeń pod podłogą, mocowania oraz haczyki. Jest więc wszystko, co potrzeba.

Volvo XC60 T8 eAWD – dane techniczne

Jak już wspomniałem, to flagowa wersja testowanego modelu. Mocy nie może więc brakować. I nie brakuje. Volvo XC60 T8 eAWD dysponuje dwulitrową jednostką benzynową, która uzupełnia silnik elektryczny. Jak sugeruje oficjalny konfigurator, potencjał systemowy układu to 455 koni mechanicznych i 709 niutonometrów.

Przenoszeniem mocy na obie osie zajmuje się ośmiobiegowa przekładnia automatyczna. Tak skonfigurowany SUV waży aż 2150 kilogramów. Tak, ponad dwie tony. Nadwaga jest sprowokowana obecnością układu plug-in, czyli najcięższej z możliwych hybryd.

Volvo XC60 T8 eAWD Polestar Engineered – profil

Istotną rolę w tym towarzystwie odgrywa akumulator trakcyjny, który pozwala na przejechanie około 80 kilometrów w trybie elektrycznym. Dla licznych użytkowników będzie to oznaczało możliwość pokonywania codziennych przebiegów na samym prądzie. Warunkiem jest dostępność taniego lub darmowego źródła energii (np. domowy wallbox lub stacja ładowania udostępniona przez pracodawcę).

Po rozładowaniu baterii, Volvo XC60 T8 eAWD przechodzi w tryb samoładujący, co umożliwia częstą, choć krótkotrwałą jazdę bez użycia silnika spalinowego. W takich sytuacjach należy spodziewać się spalania wynoszącego między 8 a 11 litrów – w zależności od warunków i stylu jazdy. Przy tym potencjale wciąż można więc mówić o rozsądnych rezultatach.

Osiągi? Topowe wydanie tego modelu rozpędza się do 100 km/h w zaledwie 4,9 sekundy. I trudno oczekiwać czegoś więcej po rodzinnym SUV-ie klasy premium. Natomiast prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 180 km/h. I dla niektórych użytkowników niemieckich autostrad bez ograniczeń może to być powód do kręcenia nosami. W polskich realiach nie ma mowy o zastrzeżeniach.

Wrażenia z jazdy

Układ hybrydowy został bardzo dobrze skonfigurowany, co da się odczuć podczas każdorazowego wciśnięcia „gazu”. Reakcja jest bardzo szybka i nierzadko zaczyna się od jednostki elektrycznej, która błyskawicznie zyskuje maksymalny moment. Gdy dołącza się silnik spalinowy, to przyspieszenie potrafi przypomnieć, jaki był ostatni posiłek.

Mimo dynamiki, usposobienie auta nie ma w sobie sportowej agresji, którą można w pewnym stopniu dostrzec u niemieckich rywali. Czy to wada? Moim zdaniem jest wprost przeciwnie. W tym aucie można po prostu odpocząć, a gdy trzeba – błyskawicznie nabierać prędkości bez obaw o utratę przyczepności. I to się ceni.

Volvo XC60 T8 eAWD – pas przedni

To jednak nie oznacza, iż jednym przyjaznym środowiskiem dla tego auta są autostrady. Pomimo masy własnej, Volvo XC60 T8 eAWD świetnie sobie radzi na krętych drogach. Podsterowność nie stanowi żadnego problemu. Nadwagę odczuwa się dopiero podczas nagłego hamowania, ale tę sztukę też można opanować. Poza tym, to wciąż SUV, a nie mały zawadiaka, dlatego trudno oczekiwać równej zwinności.

W mieście też można odczuć zalety tego modelu. Dobre wyciszenie potrafi odseparować od lokalnego zgiełku, a liczne systemy wsparcia pomogą uniknąć niepożądanych wizyt u lakierników lub blacharzy. Asystenta ograniczeń prędkości można wyłączyć dzięki jednego kliknięcia na kierownicy. Tak tylko mówię…

Ile kosztuje Volvo XC60 T8 eAWD?

Za podstawową konfigurację prezentowanego SUV-a trzeba zapłacić 221 900 złotych. Tyle kosztuje bazowy egzemplarz wyposażony w układ miękkiej hybrydy o mocy 250 koni mechanicznych. Warto dodać, iż uzupełniają go automatyczna skrzynia biegów i napęd na obie osie.

Volvo XC60 T8 eAWD Polestar Engineered – tył

Wariant plug-in występuje w dwóch wydaniach. To słabsze, czyli T6 oddaje do dyspozycji 350 koni mechanicznych. Należy zaznaczyć, iż pojemność baterii jest dokładnie taka sama, co oznacza podobny lub ten sam zasięg w trybie elektrycznym. Cena? Od 264 900 złotych.

Testowana odmiana, czyli T8 ma 455 koni mechanicznych i stanowi wydatek 269 900 złotych – z tym samym wyposażeniem. To oznacza zaledwie 5000 złotych i aż 100 koni mechanicznych różnicy. Dopłata ma więc bardzo dużo sensu, bo to najtańsze tak duże stado w klasie premium.

Volvo XC60 T8 eAWD stanowi świetną propozycję dla tych, którzy oczekują dużej mocy i jednocześnie często podróżują na krótkich dystansach. W takich warunkach może zapewnić ekonomiczną i wydajną jazdę. Jak będzie trzeba, to pozwoli także na świetną dynamikę i odrobinę frajdy – przy zachowaniu pełnego komfortu. Podsumowując, to samochód kompletny.

Idź do oryginalnego materiału