Volvo XC60 B5 przetrwało próbę czasu. Teraz ma już łatwiej

20 godzin temu

Doczekaliśmy się ciekawych czasów. Najstarsze konstrukcje w popularnych segmentach bywają najbardziej pożądane przez klientów. Jaki jest tego powód? Wbrew pozorom, nie chodzi jedynie o cenę. Coraz większa liczba nabywców obawia się szerokiego zakresu zmian, jaki towarzyszy wprowadzaniu pojazdów kolejnych generacji. Znacznie bezpieczniej postawić na sprawdzoną konstrukcję, która nie kryje niespodzianek. I właśnie dlatego Volvo XC60 B5 cieszy się dużym wzięciem.

Ponadczasowy design

Można prawić godzinami o ciekawszych stylistycznie projektach, ale który z nich tak skutecznie opiera się przemijaniu? No cóż, żaden. Styliści szwedzkiej marki stworzyli nurt designu sprawdzający się od momentu wprowadzenia ostatniego XC90. To już ponad 11 lat. W międzyczasie dochodziło do drobnych aktualizacji, ale aktualnie oferowane Volvo XC60 B5 posiada dokładnie tę samą tożsamość stylistyczną, co w 2017 roku, czyli w chwili wprowadzenia drugiego wcielenia tego modelu.

O powodzeniu tego modelu świadczą liczby. Jak podaje instytut SAMAR, to najpopularniejsze auto premium w naszym kraju. Tak, spory SUV sprzedaje się lepiej, niż BMW serii 1, Mercedes-Benz Klasy A czy Audi A3. To pokazuje, czego oczekują Polacy.

Volvo XC60 B5 – tył

I choć ma duży bagaż doświadczeń rynkowych, wciąż prezentuje się bardzo dobrze. Ostatnie modernizacje zaowocowały drobnymi zmianami związanymi z oświetleniem. Przednie reflektory mają delikatnie odświeżony kształt, a tylne lampy zyskały nowe klosze.

Producent postawił też na poszerzenie możliwości personalizacji samochodu. Dzięki temu można wybierać spośród nowych wzorów felg i lakierów karoserii. Summa summarum, w tej kategorii nie ma najmniejszych powodów do narzekania.

Volvo XC60 B5 – wnętrze

Niemal wszyscy doskonale znają ten kokpit. Był jednym z pierwszych, który oparto na „ekranizacji”. Mimo tego, oferował bardzo dobrą ergonomię. Jego najnowsze wydanie wprowadziło kilka istotnych zmian, które wpłynęły na zawansowanie technologiczne. Czy to dobrze? I tak, i nie.

Nowe Volvo XC60 B5 posiada nieco większy ekran multimedialny wzbogacony funkcjami Google. Dzięki nim, nie ma konieczności integracji z telefonem, by korzystać z najlepszej nawigacji na rynku. Poza tym, można liczyć na szybkie działanie i atrakcyjny interfejs. W porównaniu z poprzednim wyświetlaczem, należy jednak liczyć się z nieco mniej intuicyjną obsługą, do której trzeba się przyzwyczaić.

Volvo XC60 B5 – kokpit

Zegary mają cyfrową formę i mogą wyświetlać mapę wspomnianej nawigacji. Szkoda tylko, iż nie ma większej liczby motywów, które sprostałyby różnym oczekiwaniom w tym zakresie. Najważniejsze jednak, iż poziom czytelności nie budzi zastrzeżeń.

Co ważne, kierownica pozostała praktycznie taka sama, a to oznacza wieniec o wzorowej grubości oraz fizyczne przyciski na ramionach. Te ostatnie są znacznie lepsze od dotykowych – bez względu na markę i model. Koniec, kropka.

Jakość wykonania tego auta jest naprawdę wysoka. Między nim a XC40 jest bardzo duża różnica i warto mieć to na uwadze. Ponadto, spasowanie też jest godne klasy premium. Do tego cieszy mnogość kolorów i dekorów, które da się świetnie łączyć.

Volvo XC60 B5 – wnętrze

Jeżeli chodzi o fotele, to życzyłbym sobie takich w każdym SUV-ie tych gabarytów. Są przepastne i dysponują bardzo szerokim zakresem regulacji. Posiadają choćby elektrycznie wysuwaną końcówkę siedziska. Podgrzewanie, wentylowanie i masaż też tu są.

Z kolei w drugim rzędzie jest bardzo przestronnie. Kanapa ma godne gabaryty i dobry kąt pochylenia oparcia. Środkowe miejsce jest znacznie węższe od tych bocznych, ale i tak może zapewnić niezłe warunki dla nieco mniejszych pasażerów.

Volvo XC60 B5 – bagażnik

Pod elektrycznie sterowaną kryje się bagażnik, którego pojemność nie jest tak duża, jak można było podejrzewać. Kufer oddaje do dyspozycji około 480 litrów, czyli mniej, niż w BMW X3 czy Audi Q5. Niemniej jednak jego kubatura oparta na regularnych kształtach pozwala na pełne wykorzystanie każdego zakamarka.

Producent nie zapomniał również o praktycznych rozwiązaniach. Jednym z nich jest roleta unosząca się po szynach. Są tu także dodatkowe mocowania w podłodze, haczyki i wnęka przy lewej burcie. Dzięki pneumatyce można również obniżyć zawieszenie i tym samym zmniejszyć wysokość krawędzi progu załadunku.

Miękka hybryda

Nowa oferta tego modelu jest oparta na trzech wariantach. Najbardziej zaawansowanymi propozycjami są hybrydy typu plug-in, czyli wersje T6 i T8. Generują kolejno 350 i 455 koni mechanicznych. Jednocześnie pozwalają pokonywać około 80 kilometrów w trybie elektrycznym.

Testowany egzemplarz ma jednak inny układ napędowy. Volvo XC60 B5 skrywa miękką hybrydę, którą oparto na tej samej, dwulitrowej jednostce benzynowej z doładowaniem. Kierowca ma pod prawym butem 250 koni mechanicznych i 350 niutonometrów.

Volvo XC60 B5 – przód

Przenoszeniem tego potencjału zajmuje się ośmiobiegowa przekładnia automatyczna. Wszystkie argumenty trafiają na obie osie, co zapewnia wydajne przyspieszanie praktycznie w każdych możliwych warunkach drogowo-pogodowych.

Szwedzki SUV przyspiesza do setki w 6,9 sekundy. Jego prędkość maksymalna została ograniczona do 180 km/h. Powód? Volvo od zawsze dba o bezpieczeństwo i stale podnosi poprzeczkę w tej materii. Uznało, iż elektroniczny „kaganiec” będzie kolejnym krokiem w kierunku ochrony użytkowników.

A jak wypada zużycie paliwa? Wszystko zależy od cyklu i stylu jazdy. Podczas normalnej jazdy w warunkach mieszanych można zmieścić się w 10 litrach. Oszczędna jazda poza terenem zabudowanym pozwoli zmniejszyć apetyt do 8 litrów. Z kolei dynamiczne i częste zmienianie prędkości zwiększy spalanie do 13-14 litrów.

Wrażenia z jazdy Volvo XC60 B5

To jeden z tych samochodów, który nie zaskakuje. Trudno w nim szukać emocji, ale też nie do tego został stworzony. Ma jednak bardzo istotną wartość docenianą z każdym kolejnym kilometrem – pozwala odpocząć. To coś, czego nie dostaje się u licznych konkurentów. Volvo XC60 B5 jest swego rodzaju uspokajaczem. I trudno wskazać jedną cechę, która to wywołuje.

Wydaje się, iż chodzi o kompilację tworzącą konkretną charakterystykę całego układu jezdnego. Auto precyzyjnie skręca i daje odpowiednie wyczucie w każdych warunkach, ale jednocześnie nie angażuje i nie prowokuje do szybkiej jazdy. Podsterowność może pojawiać się tylko podczas ostrzejszego traktowania.

Volvo XC60 B5 – profil

Jego zawieszenie potrafi skutecznie ograniczać przechyły nadwozia, a przy tym bardzo dobrze radzi sobie z nierównościami. choćby te poprzeczne przeszkody nie stanowią wyzwania. Dzięki znaczącemu prześwitowi, można też swobodnie podjeżdżać pod wysokie krawężniki.

Testowany układ napędowy wydaje się wręcz skrojony pod ten samochód. Owszem, bardzo lubiłem niedostępnego już diesla, ale ten 250-konny benzyniak oferuje jeszcze lepsze osiągi przy wyższej kulturze pracy. Ma co prawda większy apetyt, acz ostrożna jazda pozwala zachować różnicę na rozsądnym, akceptowalnym poziomie.

Nie mogę pominąć także „wartości dodanej”, jaką jest zestaw audio Bowers & Wilkins. To jeden z najlepszych systemów grających stosowanych we współczesnych samochodach. Niektórych może zaskoczyć, iż oferuje wyższą jakość, niż jego odpowiedniki w topowych limuzynach ekskluzywnych marek. Poważnie.

Ile kosztuje Volvo XC60 B5?

Wspomniane hybrydy plug-in są znacząco droższe. Podstawowa, czyli T6 eAWD o mocy 350 koni mechanicznych startuje od 269 900 złotych. Za tę mocniejszą, czyli 455-konną (T8 eAWD) trzeba zapłacić 279 900 złotych. Różnica jest więc skromna, jak na dodatkową setkę pod maską.

Volvo XC60 B5 AWD jest jednak wyraźnie tańszą konfiguracją od wyżej wspomnianych. Bazowe wydanie to koszt 221 900 złotych. Im wyższy poziom wyposażenia, tym różnica względem hybryd PHEV znacząco rośnie. W przypadku topowego to dokładnie 90 tysięcy złotych.

Volvo XC60 B5 – tył

Którą wersję wybrać? Wszystko zależy od oczekiwań i możliwości. jeżeli potencjalny nabywca posiada wallboxa w garażu, ma na dachu panele słoneczne i pokonuje spore dystanse po mieście, to być może warto dopłacić do wariantu plug-in.

W pozostałych przypadkach znacznie bardziej ekonomicznym i uzasadnionym wyborem będzie podstawowa wersja, czyli B5. Ma wystarczającą moc i seryjny napęd na obie osie, co zapewnia bezpieczeństwo i wszechstronność.

Nowe XC60 pozostaje jednym z liderów – nie tylko w swojej klasie. W Polsce znajduje się w pierwszej dziesiątce najlepiej sprzedających się samochodów na rynku pierwotnym. To mówi samo za siebie. Nikogo więc nie trzeba namawiać do zakupu tego modelu.

Idź do oryginalnego materiału