Nowe EX30 od Volvo to pod wieloma względami samochód rewolucyjny. Jest pierwszym modelem elektrycznym tego producenta, który od podstaw projektowany był jako auto elektryczne. To także najmniejsze Volvo od czasów C30. W topowym wydaniu Twin Motor Performance ma osiągi, który jeszcze dwie dekady temu zarezerwowane były dla tzw. hiper-samochodów. Z kolei wariant podstawowy kosztuje rozsądne 169 900 zł a i tak osiąga 100 km/h w 5.7 sekundy. Poznajmy bliżej Volvo EX30!
EX30 jest miejskim samochodem z modnym nadwoziem typu crossover. Przy długości 4.2 metra jest też najmniejszym w tej chwili modelem w gamie marki.
Stylistycznie to mieszanka stylu Volvo z ostatnich lat, z nowoczesnym, “gładkim” trendem, jaki dotyczy aut elektrycznych. Cieszy jednak mnie fakt, iż EX30 pozostało z zewnątrz normalnym samochodem i ma tradycyjne klamki bez udziwnień. Chociaż jedna rzecz mnie tu martwi – kluczyk jest plastikowy i nie ma grotu, a w klamkach nie odnalazłem żadnego zamka, który umożliwiłby otwarcie drzwi w razie awarii elektryki.
Wnętrze za to jest obłędnie minimalistyczne i stanowi całkowite zaprzeczenie ergonomii jaką cechowały się te szwedzkie samochody. Pod względem wyglądu jest naprawdę ładnie, szczególnie chwytając za wąską i subtelną wewnętrzną klamkę. Ale obsługa samochodu wymaga już nie tyle zastanowienia, co całego procesu organizacyjno-analitycznego.
Samochód nie ma startera – uruchamia się sam, w momencie, gdy kierowca wsiądzie za kierownicę i zamknie drzwi. Aby ruszyć wystarczy wcisnąć hamulec i wybrać bieg manetką za kierownicą. To ta prosta rzecz. Trudniej jest, gdy chce się ustawić lusterka boczne – regulowane są one przyciskami na kierownicy, po wybraniu odpowiedniej opcji na centralnym tablecie – znalezienie jej po raz pierwszy zajmuje kilkanaście sekund. Kolejna rzecz to tylne szyby, które otwierane są tymi samym przyciskami co przednie… tylko, iż po wyborze funkcji “rear”. Proste, nie? Dzięki temu ograniczono ilość przycisków do otwierania szyb z 4 do 3… Wycieraczki z kolei obsługuje się przyciskami na dźwigni kierunkowskazów. O prędkości, zasięgu i ewentualnych awariach dowiecie się z centralnego wyświetlacza, bo przed kierowcą nie ma żadnych tradycyjnych zegarów.
Osobiście mnie to nie przekonało, wręcz zniechęciło do samochodu. Zwykle narzekam na panele dotykowe i wszechobecne wyświetlacze, ale Volvo z tym modelem pobiło wszystko co do tej pory widziałem. Teoretycznie ograniczyli wszystko do minimum i uprościli. OK! Chociaż ja to interpretuje bardziej na zasadzie “Ty jesteś głupi i tak nie wiedziałbyś co i jak, więc samochód wszystko zrobi za ciebie. Ty tylko go prowadź konwencjonalną kierownicą oraz dwoma pedałami i nie przeszkadzaj”.
A wychodząc ze świata fantastyki, czyli elektroniki i przechodząc do rzeczy – jest tu co prowadzić! W testowanej wersji, EX30 Twin Motor Performance pracują ze sobą dwa silniki elektryczne, które generują łączną moc 428 KM przenoszą na wszystkie 4 koła. Wprawdzie rozdział tej mocy nie zawsze jest szybki i skuteczny, co skutkuje zerwaniem przyczepności i “zamieleniem” kołami w miejscu, ale osiągi i tak są imponujące.
Czas przyspieszenia według danych katalogowych to 3.6 sekundy od 0 do 100 km/h. Jeszcze nie tak dawno, bo 20 lat temu, taki wynik cechował najlepsze samochody sportowe, jak np. Ferrari Enzo.
Biorąc pod uwagę zimowe opony i mokrą nawierzchnię prawdopodobnie takiego rezultatu nie udało mi się uzyskać, ale i tak robiło to wrażenia jak na taki, bądź co bądź, mały samochód.
Samo prowadzenie nie nastręcza trudności. Mnóstwo asystentów i w zasadzie brak możliwości jakiejkolwiek ingerencji w podstawowe parametry samochodu sprawiają, iż Volvo jedzie jak po sznurku, a gdy przesadzimy, elektronika gwałtownie przytemperuje niesfornego kierowcę.
Wspomniany minimalizm we wnętrzu rzutuje też na przestrzeń. Ponieważ brak tu przycisków, tunel środkowy przebiega bardzo nisko, a uchwyty na napoje wysuwają się z podłokietnika. Boczki drzwiowe mają zamontowaną jedynie klamkę – tutaj też nie ma żadnych guzików. W kwestii bagażnika – wspomnę o tym dodatkowym, z przodu. Nie jest duży, ale pomieści np. kable do ładowarki.
300 km zasięgu topowej wersji
Prezentowana odmiana przeznczona jest dla tych nabywców, którzy cenią osiągi ponad zasięg. Te pierwsze nie wzbudzają żadnych wątpliwości co do emocji. Za to zasięg pewne emocje może wzbudzić, bowiem w łagodnych, zimowych warunkach nie przekroczył 300 kilometrów.
Tabela danych technicznych
Silnik: typ/pojemność/cylindry/zawory – el.
Moc maksymalna (KM) – 428
Maks. mom. obr. – 343
Skrzynia biegów/napęd – aut./4×4
OSIĄGI
Przyspieszenie 0-100 km/h (sek) – 3.6
Prędkość maksymalna (km/h) – 180
WYMIARY I MASA
Dł./szer./wys. (mm) – 4233/1836/1549
Masa własna/ładowność (kg) – 1868/450
Cena modelu – od 169 900 zł, testowany 239 900 zł
Naszym zdaniem
Volvo EX30 jest zdecydowanie ładnym samochodem. Ładne jest również wnętrze, ale minimalistyczne do bólu. Wizualnie to nie przeszkadza, natomiast obsługa samochodu wymaga przyzwyczajenia. Pierwsze wrażenie może być niekorzystne i ciężko się w tym odnaleźć. Potem jest już łatwiej.
Osiągi samochodu są fenomenalne. Małe Volvo choćby w podstawowej wersji osiąga przyspieszenie znacznie poniżej 6 sekund do “setki”. Prezentowana odmiana to już pod tym względem samochód niemal wyczynowy, chociaż z tradycyjnym dla Volvo ogranicznikiem do 180 km/h.
Bazowa cena EX30 wynosi 169 900 zł – co wydaje się bardzo dobrą ofertą jak za taki samochód, w dodatku marki, która aspiruje do miana premium.