Volkswagen zaprezentował odświeżoną sportową odmianę Golfa podczas wyścigu lodowego Ice Race w Zell Am See w Austrii. Kamuflażu auto jednak jeszcze nie zrzuciło.
W zeszłym tygodniu Volkswagen zaprezentował odświeżonego Golfa. Pominął jednak celowo topową wersję R, której premiera przewidziana jest w połowie 2024 roku. Hot hatch z napędem na cztery koła czeka więc na swój debiut ukryty pod niebieskim maskowaniem.
Czego możemy się spodziewać?
Na pewno subtelnych zmian w nadwoziu. Zwykła odmiana kilka się zmieniła względem poprzednika i w tym przypadku także nie ma co spodziewać się rewolucji. Kamuflaż jest dość szczelny, ale kilka nowych elementów można zauważyć. Poprawiony został przedni zderzak z centralnie zamontowanym czujnikiem radarowym, który wcześniej nie występował w tej wersji.
Hot hatch zyskał również nowe światła, a z tyłu wiadomo o światłach z technologią OLED. Ponieważ mamy do czynienia ze sportową odmianą można zakładać, iż dyfuzor i końcówki układu wydechowego zostały na nowo przeprojektowane. Ponadto paleta dostępnych lakierów powiększy się o nowe kolory, nabywcy mogą też liczyć na nowe wzory felg.
Ile koni pod maską?
Tego jeszcze nie wiadomo. Faktem jest, iż różnica między wersjami GTI i R zmniejszyła się wraz z przeprowadzonym liftingiem. Wariant z napędem na przednie koła ma teraz 20 KM więcej, co przekłada się na 265 KM.
Aktualny Golf z literką R oferuje 320 KM z 2-litrowej jednostki TSI i całkiem logiczne wydaje się, iż odświeżona wersja zyska na mocy. Czy będzie miała więcej koni od zaprezentowanej w zeszłym roku edycji limitowanej o mocy 333 KM, przekonamy się za kilka miesięcy.
Volkswagen Golf w topowym wydaniu ma napęd 4Motion z systemem zmiennego rozdziału momentu obrotowego między kołami tylnej osi i sprawdzoną 7-biegową automatyczną skrzynię DSG. Jest dostępny zarówno w wersji hatchback, jak i kombi (Variant). To się nie zmieni, jeżeli chodzi o nową odświeżoną wersję. Zmieni się za to cena – na wyższą. w tej chwili Golf z literką R kosztuje co najmniej 228 590 zł.
Zdjęcia: Volkswagen