Najnowszy Volkswagen California czerpie z bogatego dziedzictwa. Został jednak gruntownie przemyślany, w pewnym sensie – wręcz wymyślony od nowa i ma być jeszcze lepszy od swoich udanych i popularnych poprzedników. Czy ambitny plan się powiódł, sprawdzamy w podróży po pięknej Słowenii.
Między skałami migocze górski potok, zachwycający swoją charakterystyczną szmaragdową barwą: Socza jest jedną z najpiękniejszych rzek na naszym kontynencie. Wypływa z Alp Julijskich i po 137 km wpływa do Zatoki Triesteńskiej na Adriatyku. Ta perła dla miłośników przyrody przepływa przez Słowenię – około 8 godzin jazdy samochodem od południowej granicy Polski.
https://magazynauto.pl/testy/volkswagen-california-6-1-ocean-edition-wlasnym-domem-na-wakacje-test,aid,4384Volkswagen California w Dolinie Soczy
Nawet w szczycie letniego sezonu w Dolinie Soczy panują znośne temperatury i warunki sprzyjające aktywności na świeżym powietrzu. Na przykład wędrówce na malowniczy Triglav, wznoszący się na wysokość 2864 m, najwyższy szczyt Słowenii. Soczę przecinają liczne drewniane wiszące mosty. A jeżeli to wciąż za mało adrenaliny, spływy kajakiem lub pontonem z rwącym nurtem gwarantują niezapomniane wrażenia.
My wolimy relaks w jednym z wąwozów Soczy. Ale instynkt odkrywcy nie pozwala nam zostać tu na długo. Ten liczący nieco ponad dwa miliony mieszkańców kraj ma tak wiele do zaoferowania.
1718
Volkswagen California – idealne auto na tę trasę
Do takiej podróży nie ma lepszego pojazdu niż kamper. Pierwowzór tej klasy, kempingowy Bulli, był przez wiele dekad bardzo dobrym wyborem. w tej chwili konstruktorzy stawiają jednak na zupełnie inną koncepcję i jako bazę wykorzystują Multivana – model T6.1 nie będzie już produkowany. Ale pozostała nazwa: California. Nowość jest dostępna w szerokiej gamie odmian, od minimalnie wyposażonej wersji Beach po pełnowartościowy wariant Ocean z umeblowaniem, a raczej: szafką, kuchnią, ogrzewaniem postojowym i wszelkimi udogodnieniami, które uczynią „bulika” bardziej przytulnym.
https://magazynauto.pl/testy/vw-california-6-1-beach-camper-test,aid,1120Volkswagen California – najlepiej z TDI
I właśnie taki VW California Ocean 2.0 TDI DSG stoi zaparkowany na brzegu Soczy. Sprzęt do pływania mieści się w wielu schowkach, w tym w praktycznej kieszeni po prawej stronie, z tyłu. Wykorzystujemy zewnętrzny prysznic, by gwałtownie zmyć piasek ze stóp – w końcu chcemy utrzymać nasz dom w czystości. Następny punkt programu: zakupy.
Trasa prowadzi przez przełęcz Vršič, położoną na wysokości 1611 m. Do pokonania mamy 50 ostrych zakrętów – nowa California musi pokazać, na co ją stać. I pokazuje: 5,17-metrowy kamper z lekkością podąża zakręt za zakrętem, radząc sobie zdecydowanie lepiej od poprzednika. Przechyły nadwozia i podbijanie to już przeszłość. Teraz California błyszczy znakomitą sterowalnością, zapewnia wystarczającą przyczepność, wyposażono ją w mocny, cicho pracujący silnik z doskonale dobierającą przełożenia skrzynią DSG oraz z wyczuciem reagujące zawieszenie.
turbodiesel |
1968 cm3 |
R4/16 |
150 KM/3000 |
360 Nm/1600 |
przedni |
aut./7-biegowa |
517/194/197 cm |
312 cm |
2386 kg |
215/65 R16 |
188 km/h |
brak danych |
6,7 l/100 km |
Volkswagen California – przyjemna jazda
Wszystko to gwarantuje przyjemność z jazdy. Oczywiście kamper o masie 2,4 t nie jest autem sportowym, ale opcjonalne adaptacyjne amortyzatory znakomicie godzą precyzję z komfortem. A za naciśnięciem przycisku oferują sportową sztywność. Dysponujący mocnymi, odpornymi na zjawisko fadingu hamulcami VW nie boi się też ostrych zjazdów. I podczas gdy poprzednik nigdy nie był w stanie ukryć swojego powinowactwa z Transporterem, California ma bardziej charakter vana, za kierownicą którego siedzi się niżej, na fotelu umieszczonym głębiej z tyłu.
W Kranju, stolicy słoweńskich Alp, zaopatrujemy się w domowy chleb i inne produkty spożywcze z małego sklepu Krajček, którego właściciele są entuzjastami regionalnych produktów. Lodówka w Californii to teraz praktyczna szuflada, do której jest bezpośredni dostęp przez drugie drzwi przesuwne. Rozpakowanie zakupów nie trwa więc długo i można ruszać w dalszą drogę.
https://magazynauto.pl/testy/mercedes-marco-polo-300-d-4matic-test,aid,2299Volkswagen California – jak domek kempingowy
Tego dnia naszym celem jest malowniczy pensjonat nad zatoką Koper. Na miejscu California przemienia się z wygodnego vana w luksusowy domek kempingowy. Zadziwiająca różnorodność funkcji świadczy o wysokich kompetencjach producenta. California wskazuje na przykład – z dokładnością do jednej dziesiątej stopnia – czy pojazd jest dobrze wypoziomowany na parkingu – to ważne, by nie obudzić się z bólem głowy. Za dopłatą możemy też za naciśnięciem przycisku podnieść dach. O doskonały komfort snu dbają sprężyny talerzowe.
Szybko rozkładamy markizę, ustawiamy pod nią stół oraz krzesła i jesteśmy gotowi do kolacji. Dziś nie przetestujemy jednak jednopalnikowej płyty gazowej, bo gospodarze uraczyli nas specjałami z Istrii. Dzień pełen wrażeń wieńczy zachód słońca nad zatoką z widokiem na Triest.
Żaden pięciogwiazdkowy hotel ani ekskluzywny kurort nie zapewnia tak cennych wrażeń, jak podróżowanie Californią.
1719
Volkswagen California – korzyści z nowej bazy
Bardziej konserwatywnym fanom „bulika” pewnie nie spodoba się zmiana bazy Californii z serii T na Multivana, ale trzeba przyznać, iż pozytywnie wpłynęło to na prowadzenie i codzienną użyteczność kempingowego VW. Jego ogromnymi atutami są drugie drzwi przesuwne i praktyczne, łatwo demontowalne tylne fotele. Właściciel musi się obejść bez drugiego palnika, który oferowała płyta grzewcza poprzednika, a sam pojazd jest teraz znacznie dłuższy. Nie ma wątpliwości, iż pełna sukcesów historia Californii będzie kontynuowana.