Kilka tys. zł za brak ubezpieczenia OC? Takie są realia – kary są wysokie i nieuniknione. Przynajmniej dotychczas tak było, Dzięki orzeczeniu Naczelnego Sądu Administracyjnego będzie można odwołać się od decyzji Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
Dotychczas za brak polisy OC groziła kara wynosząca srogie kilka tys. zł. Przykład: 9 tys. zł w przypadku samochodów osobowych po ponad 14 dniach opóźnienia. Nie pomagał fakt, iż dla wielu kierowców zasady kontynuowania ubezpieczenia OC nie są do końca jasne. Owszem – w teorii istniała możliwość odwołania, ale w praktyce Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nie był uznawany za jednostkę administracji publicznej, vo poważnie komplikowało proces odwoławczy.
Zmiany zapoczątkował Rzecznik Praw Obywatelskich, który wziął pod lupę kwestie związane z karą za brak ważnej polisy OC. Okazało się, iż osoby, które z różnych uzasadnionych powodów, takich jak sprawa losowa lub błąd sprzedawcy pojazdu, spóźniły się z opłatą i otrzymały karę, nie mogły odwołać się do sądu administracyjnego. W efekcie pozostawała im nieskuteczna walka z UFG lub skierowanie sprawy do sądu powszechnego, co zwykle miało podobny efekt.
Naczelny Sąd Administracyjny wydał 13 marca wyrok, z którego wynika, iż kara za brak polisy OC jest bez wątpienia działaniem o charakterze publicznoprawnym. Co więcej, NSA uznał UFG za organ administracji publicznej, co oznacza, iż od decyzji tej instytucji można odwołać się do sądu administracyjnego.
Dla właścicieli pojazdów, którzy nie zgadzają się z nałożoną karą, oznacza to łatwą możliwość obrony swoich racji przed sądem administracyjnym, co wcześniej było niemożliwe. To także dobra wiadomość dla wszystkich tych, którzy wcześniej bezskutecznie odwoływali się do UFG. Mogą oni teraz skierować swoją sprawę do NSA, który pozwoli udowodnić, iż opóźnienie w opłaceniu polisy miało charakter losowy, a nie było wynikiem świadomego uchylania się od odpowiedzialności.
źródło: moto.pl, RPO