TSMC, największy na świecie producent układów scalonych, przesuwa termin uruchomienia drugiej fabryki w Japonii aż o półtora roku. Nowy zakład w prefekturze Kumamoto zamiast końca 2027 roku ruszy dopiero w pierwszej połowie 2029 roku. Problemem okazały się trudności logistyczne oraz protesty lokalnej społeczności.
Opóźnienie projektu z powodu lokalnych wyzwań
Jak informuje TSMC, decyzja o przesunięciu inwestycji jest związana przede wszystkim z problemami komunikacyjnymi w regionie. Przewodniczący rady nadzorczej TSMC, C.C. Wei, tłumaczy, iż uruchomienie pierwszego zakładu w Kumamoto pod koniec 2024 roku spowodowało wzrost natężenia ruchu i korki, które utrudniają życie mieszkańcom. Spółka podkreśla, iż chce rozpocząć budowę drugiej fabryki dopiero po wdrożeniu rozwiązań, które złagodzą te niedogodności.
Pierwotnie prace przy drugim zakładzie miały rozpocząć się już w pierwszym kwartale 2025 roku. Jednak ze względu na konieczność przeanalizowania wpływu inwestycji na otoczenie, TSMC ogłosiło w kwietniu 2025 roku, iż przesuwa termin rozpoczęcia budowy na koniec bieżącego roku. Ostatecznie uruchomienie produkcji zaplanowano na pierwsze półrocze 2029 roku.
Strategiczna inwestycja dla Japonii i światowego rynku półprzewodników
Pierwsza fabryka TSMC w Kumamoto produkuje już układy scalone w starszych procesach technologicznych 12–28 nm, które są wykorzystywane m.in. w motoryzacji i elektronice użytkowej. Drugi zakład ma z kolei wykorzystywać najnowocześniejszą na japońskim rynku technologię litografii 6 nm, która jest kluczowa dla zaawansowanych urządzeń elektronicznych.
Łączna miesięczna zdolność produkcyjna obu zakładów ma przekroczyć 100 tysięcy wafli krzemowych, co pozwoli na znaczące zwiększenie niezależności Japonii od dostawców z innych państw azjatyckich. Całkowity koszt inwestycji to około około 18,6 miliarda USD, z czego aż 7,5 miliarda USD pokryje japoński rząd w ramach wsparcia dla sektora półprzewodników.