Transformacja pod dyktando lobbystów

1 tydzień temu
Rosjanie zapowiedzieli, iż w związku z sankcjami nałożonymi przez Zachód wstrzymają eksport kluczowych surowców do Europy, co może obejmować uran, tytan, nikiel oraz metale ziem rzadkich. Czy taki ruch może uderzyć w Unię Europejską?
– Oczywiście – i to bardzo mocno. Zbyt długo uzależnialiśmy się od importu surowców, które – choć strategiczne – w wielu przypadkach moglibyśmy wydobywać sami. Dotyczy to nie tylko paliw, ale także metali ziem rzadkich, które dziś są najważniejsze dla nowoczesnych technologii: baterii słonecznych, akumulatorów samochodów elektrycznych czy turbin wiatrowych. O ironio, cała ta polityka klimatyczna, mająca na celu uniezależnienie nas od paliw kopalnych, w dużym stopniu uzależnia nas od tych właśnie metali. Mimo iż Polska nie jest głównym odbiorcą metali ziem rzadkich z Rosji, to problem dotyczy również nas, ponieważ jako lider w produkcji baterii do samochodów elektrycznych musimy sięgać po te surowce. Wiemy, iż duża część światowych zasobów metali ziem rzadkich znajduje się w Afryce, ale tamtejsze złoża są kontrolowane przez Chińczyków, Kanadyjczyków albo Rosjan. To rodzi pytanie: od kogo dokładnie kupujemy te półprodukty? Niezależnie od tego, czy mówimy o imporcie z Rosji czy z innych regionów, nasze uzależnienie od zewnętrznych dostawców stanowi poważny problem, który może odbić się na naszej gospodarce, jeżeli Rosja rzeczywiście zrealizuje swoje groźby.
Idź do oryginalnego materiału