
Nie trzeba być fanem personalizacji samochodów, by znać tego tunera. Słynie z bardzo odważnych projektów, które odbijają się szerokim echem w mediach motoryzacyjnych. Kolejny z nich też przyciąga uwagę, co nie oznacza, iż wszystkim przypadnie do gustu. Tesla od Mansory wygląda, jak grobowiec – szczególnie z tyłu.
Tesla Cybertruck – sama w sobie
Co ciekawe, projekt powstał na pierwszym pick-upie amerykańskiej marki. Cybertruck, bo o nim mowa, cieszy się sporym zainteresowaniem w każdym zakątku świata. To też sprawia, iż coraz mniej wyróżnia się na ulicy. Tesla od Mansory ma zapobiegać pomyleniu z autem sąsiada. I w tej kategorii trudno jej cokolwiek zarzucić.
Dla niektórych jest to wręcz absurdalny samochód. I nie chodzi jedynie o napęd, który raczej nie kojarzy się z użytkowym charakterem znanym z półciężarówek czy samochodów stricte dostawczych. Już sam design wydaje się czymś innym.
Niektórzy twierdzą, iż Cybertruck wygląda, jakby narysował go czterolatek. I coś w tym jest. To jednak nie zmienia faktu, iż takie połączenie prostoty i minimalizmu prezentuje się widowiskowo. Rozumiemy, dlaczego podoba się sporej liczbie fanów motoryzacji.
Tesla jak grobowiec
A teraz przejdźmy do tego konkretnego projektu, który wyraźnie zmienia charakter stylistyczny nadwozia. Wykorzystanie elementów z włókna węglowego przypominającego granit sprawia, iż auto wygląda, jak duży grobowiec na kołach.
Wszechobecną czerń przełamują jedynie przeszklenia i dodatkowe punkty oświetlenia. Przednia, wprost ogromna szyba wciąż robi duże wrażenie i jest jednym z najbardziej rzucających się w oczy elementów tego modelu.

Pakiet od Mansory obejmuje oczywiście poszerzenia, czego beneficjentami są błotniki i progi. W konsekwencji, koła zostały osadzone dalej od siebie. Interesująco wygląda tylna część karoserii, która też ma w sobie lekką dawkę inności.
Wszystko za sprawą ogromnego dyfuzora. Z kolei na burtach skrzyni ładunkowej zagościły dwa niezależne spojlery. Czy generują odpowiedni docisk? Raczej nie. Są tu po to, by wyglądać. Zwieńczeniem całości są 26-calowe felgi.
Mansory przyzwyczaiło nas do odważnych projektów, ale to jeden z najbardziej wyrazistych. I choć prezentuje się kontrowersyjnie, to i tak wygląda dużo lepiej, niż niedawno przedstawiony pakiet dla crossovera włoskiej marki.