To elektryczne kombi ma 456 KM. Chińskie nie znaczy słabe

1 rok temu

To kolejny krok w stronę detronizacji renomowanych marek ze Starego Kontynentu. Chińczycy robią wszystko, by wykorzystać swoją szansę i narzucić własne tempo rozwoju.

To elektryczne kombi z Chin jest tego kolejnym dowodem. Możemy obrażać się na Azjatów, ale fakty są takie, iż to sam Zachód doprowadził do takiej sytuacji. o ile prawie wszyscy przenoszą swoje fabryki do tego komunistycznego kraju, wchodzą we współpracę i przyjmują przelewy od tamtejszych koncernów, to trudno się dziwić, iż przynosi to konkretne konsekwencje.

Chińczycy nauczyli się projektowania produktów, które spełniają wysokie standardy. Do tego, robią to tanio i szybko, co zawsze było ich mocną stroną. Można więc spodziewać się ich szybkiego wzrostu udziałów w rynku motoryzacyjnym – zarówno w Europie, jak i Ameryce Północnej.

Niepokojąca przyszłość

Ekspansja będzie trwała latami i może doprowadzić do oczywistych skutków. Elon Musk stwierdził, iż o ile nie zostaną wprowadzone blokady i obostrzenia prawne na chińskie auta, to liczni producenci z Europy pójdą z torbami.

I nie byłoby w tym nic złego (takie są prawa rynku), gdyby nie miało to wpływu na miejsca pracy, sytuację gospodarczą i lokalny przemysł, który w trudnych czasach może być elementem strategicznym.

Piszemy o tym od kilku lat, ale nie spodziewaliśmy się, iż za naszego życia dojdzie do takiej sytuacji. Czy to świadoma decyzja władz Europy? A może czysta głupota i lekkomyślność? Nie można wykluczyć obu hipotez. One jednak nie zmieniają faktu, iż będzie gorzej.

Elektryczne kombi z Chin – zapamiętaj nazwę

Auta na prąd europejskich marek nie oferują więcej, niż chińska konkurencja. To elektryczne kombi z Chin zapowiada się naprawdę dobrze i nie będzie miało powodu do wstydu przez znacznie bardziej renomowaną konkurencją.

Dobrze, przejdźmy do rzeczy. Za prezentowany model odpowiada chiński start-up o nazwie Hozon. Z kolei marka to Nezha. Model ma wewnętrzne oznaczenie EP41 i dołączy niedługo do sedana Nezha S, który zadebiutował w 2022 roku.

Nezha S to wersja sedan, która ma taki sam pas przedni, co zapowiadane kombi

Możemy więc przyjąć roboczo, iż elektryczne kombi z Chin to Nezha EP41. Pod względem stylistycznym z pewnością nie będzie źle, o czym świadczy pas przedni, który jest identyczny, jak w wariancie czterodrzwiowym.

Firma nie podała danych technicznych, ale można założyć, iż zastosowane technologie zostaną przejęte z sedana. To oznacza długość sięgającą 4800 milimetrów. Potencjalnym rywalem tego auta ma być Tesla Model 3, która jest około 10 centymetrów krótsza.

>Ten chiński liftback ma 1200 km zasięgu. Drzwi jak w Lamborghini, cena jak za Dacię

EP41 może otrzymać topowy układ napędowy oparty na dwóch jednostkach elektrycznych. Wtedy będzie oferował 456 koni mechanicznych. Napęd to jednak nie wszystko. Elektryczne kombi z Chin zostanie wyposażony w LiDAR Hesai AT128, który jest kolejnym krokiem do rozwoju autonomicznej jazdy.

Auto jest już gotowe i ma zostać zaprezentowane podczas Salonu Samochodowego w Pekinie. Produkcja ruszy natomiast w połowie 2024 roku. Spodziewana cena to 300 tysięcy jednów, czyli około 165 tysięcy złotych.

Idź do oryginalnego materiału