Tesla walczy z największym kryzysem sprzedażowym od 2022 roku. W odpowiedzi firma wdraża szeroko zakrojone programy rabatowe i zachęty, próbując odbudować zainteresowanie swoimi elektrykami na coraz bardziej konkurencyjnym rynku EV. To reakcja na pogarszający się wizerunek marki oraz rosnącą liczbę alternatyw dla konsumentów.
Spadek sprzedaży i wizerunkowe wyzwania Tesli
Początek 2025 roku okazał się dla Tesli najtrudniejszym kwartałem sprzedażowym od trzech lat – tak wynika z analiz Yahoo Finance. Marka, dotąd synonim samochodu elektrycznego, mierzy się dziś z nie tylko słabnącym popytem, ale i poważnymi problemami wizerunkowymi. Za część tej sytuacji odpowiada aktywność CEO firmy, Elona Muska, który swoimi wypowiedziami i zaangażowaniem w bieżącą politykę – zarówno w USA, jak i na świecie – budzi skrajne emocje i polaryzuje potencjalnych nabywców.
Na rynku EV nie brakuje już konkurencji, a konsumenci mają dziś do dyspozycji bogatą ofertę nowoczesnych pojazdów elektrycznych od wielu producentów. To zmusza Teslę do sięgania po rozwiązania, które dotąd były rzadkością w jej strategii sprzedażowej.
Nowe mechanizmy wsparcia sprzedaży
W odpowiedzi na spadki firma zdecydowała się na szerokie działania mające pobudzić popyt. Wśród nich znalazły się rabaty i promocje skierowane do różnych grup klientów, w tym oferty specjalne dla kierowców Lyft oraz korzystniejsze warunki finansowania zakupu samochodów. Tesla wprowadziła również obniżone stopy procentowe dla kredytów na nowe modele oraz postawiła na bardziej aktywne działania sprzedażowe – przedstawiciele firmy kontaktują się bezpośrednio z osobami, które wcześniej wyraziły zainteresowanie marką, proponując jazdy próbne i indywidualne konsultacje. Dodatkowo podkreślana jest poprawa jakości – wielu użytkowników wskazuje na wyższy standard wykończenia Modelu 3 oraz Modelu Y, a także na wysoką jakość obsługi posprzedażowej.

Rynek, regulacje i perspektywy dla elektromobilności
Na sytuację rynkową wpływ mają również kwestie geopolityczne. Tesla pozostaje jedynym producentem samochodów, który w tej chwili spełnia kryteria pozwalające jej skorzystać ze zwolnienia z nowych ceł na import aut elektrycznych do USA. To daje firmie pewien oddech w rywalizacji z konkurencją, jednak eksperci podkreślają, iż to nie wystarczy do długofalowego odwrócenia trendu.
Pomimo obecnych problemów, samochody elektryczne – w tym Tesle – pozostają atrakcyjną alternatywą dla osób chcących ograniczyć emisję CO₂ i koszty eksploatacji. Koszty ładowania pojazdu elektrycznego są w USA przeciętnie o ok. 1 000 USD niższe rocznie niż w przypadku tankowania paliwem. Dodatkowe oszczędności przynosi ładowanie auta z własnej instalacji fotowoltaicznej.