Ten Maluch to potęga! Rusza na dwóch kołach i zostawia w tyle sportowe auta (wideo)

2 lat temu

Choć zmotoryzował nie tylko Polskę, jest dziś bardzo rzadkim widokiem na drogach. Czas leci tak szybko, iż tylko na Kubie cieszy się wciąż popularnością.

Większość Fiatów 126p trafiła na złom i została pocięta na kawałki. Zadbane egzemplarze, które udało się zachować są poukrywane w ciepłych garażach i wyjeżdżają głównie wtedy, gdy odbywa się jakiś lokalny zlot. Garstka kierowców, zwykle seniorów, jeszcze z nich korzysta, choć są to zwykle mocno zmęczone sztuki.

Jeszcze dwie dekady temu można było spotkać mnóstwo projektów opartych na tym modelu. Uroczy Maluch, który przechodził tuning stawał się całkiem skuteczną zabawką na amatorskich rajdach. Miało o związek ze skromnymi gabarytami, lekkością i zwrotnością.

Maluch przygotowany do wyścigów na 1/4 mili

Ten konkretny Maluch został przygotowany z myślą o wyścigach na prostych odcinkach. Oczywistym jest, iż daleko mu do seryjnego, choć karoseria pozostała w formie bardzo zbliżonej do tej oryginalnej.

Gołym okiem widać, iż tylny rozstaw kół jest znacznie szerszy, niż samo nadwozie. Trzeba było jakoś znaleźć miejsce i przyczepność… Seryjny silnik został oczywiście zdemontowany. Zastąpiła go dwulitrowa jednostka Toyoty.

To konstrukcja 3S GTE, którą można było spotkać w takich modelach, jak legendarna Celica czy MR2 będąca częstą bazą do tworzenie replik włoskich aut sportowych. Silnik otrzymał dodatkowy osprzęt – w tym doładowanie. Efekt? Ponad 500 koni mechanicznych na tylnej osi.

Nic więc dziwnego, iż do auta doczepiono stelaż uniemożliwiający przesadne podnoszenie przedniej osi. Mimo tego, ten szalony Maluch potrafi ruszać na dwóch kołach. Przyspiesza wprost genialnie.

Jego właścicielem i jednocześnie autorem projektu jest Adam Skinners. To uczestnik licznych imprez typu drag race. Jego Fiat 126p potrafił osiągnąć czas 9,8 sekundy na 1/4 mili, co jest naprawdę świetnym wynikiem.

Warto dodać, iż podczas mijania mety, Maluch pędził z prędkością 223 km/h. Na nagraniu doskonale widać, iż kierowca stara się utrzymać adekwatny tor jazdy. To była prawdziwa walka o przetrwanie. Doceniamy nie tylko projekt, ale też odwagę.

Idź do oryginalnego materiału