Tak wygląda Aston Martin Valkyrie Spider

profiauto.pl 3 lat temu

Aston Martin Valkyrie debiutuje w wersji bez dachu. Według brytyjskiego producenta to najszybszy i najbardziej ekstremalny Aston Martin z otwartym nadwoziem, jaki kiedykolwiek zbudowano.

Konkurs Elegancji w Pebble Beach w Monterey przyniósł kolejną nowość – Astona Martina Valkyrie Spider

Droga produkcyjna Astona Martina Valkyrie była długa i wyboista. Inżynierowie napotykali kolejne problemy, które opóźniały jego oficjalny debiut. Po raz pierwszy o brytyjskim hiperaucie usłyszeliśmy w 2016 roku, kiedy zaprezentowano go pod roboczą nazwą AM-RB 001. Dopiero rok później stał się „Walkirią”. Teraz do coupe (sprzedaż jeszcze nie ruszyła) oraz torowej odmiany Valkyrie AMR Pro (dostawy przewidziano na ostatni kwartał 2021 roku) dołączy Spider, czyli wersja bez dachu.

Najbardziej charakterystycznym elementem Spidera są drzwi i konstrukcja składanego dachu

Wersja Spider traci skrzydłowe drzwi w stylu Gullwinga na rzecz drzwi przechylanych do przodu. Dach wykonano z włókna węglowego, a doczepione panele są z poliwęglanu. Całość po prostu się wyjmuje po wcześniejszym odpięciu blokad.

Adrian Newey, główny inżynier marki, przyznał, iż największym wyzwaniem było zachowanie odpowiednich adekwatności aerodynamicznych auta i ograniczenie masy. Aktywna aerodynamika wymusiła też na konstruktorach przeprojektowanie elementów podwozia. Ostatecznie udało się stworzyć superszybki pojazd, który po złożeniu dachu rozpędza się do 330 km/h, a z dachem jego prędkość maksymalna sięga aż 350 km/h.

Aston Martin Valkyrie Spider – napęd ten sam, co w coupe

Spider korzysta z 6,5-litrowego silnika V12, który powstał w wyniku współpracy z firmą Cosworth. Jednostka kręci się do ponad 11 000 obr./min. Wspiera ją motor elektryczny autorstwa Rimaca, a łączna moc takiego układu wynosi 1176 KM i 900 Nm.

Aston Martin Valkyrie Spider – produkcję ograniczono do 85 egzemplarzy

Cena pozostaje nieznana. Jednocześnie Aston Martin pochwalił się, iż chętnych na zakup pojazdu jest znacznie więcej niż przewidziana pula. Szczęśliwi nabywcy będą musieli uzbroić się w cierpliwość – dostawy aut do klientów rozpoczną się dopiero w drugiej połowie 2022 roku.

Zdjęcia: motor1.com

Idź do oryginalnego materiału