
Jak podaje portal Gazeta Wrocławska, do zdarzenia doszło w czwartek 6 listopada, ok. godz. 23.00. Kierowca przejeżdżający autostradą A4 niedaleko węzła Kąty Wrocławskie (woj. dolnośląskie) zaobserwował dziwny obiekt, który spadł na pobliskie pole. Mężczyzna nie był w stanie określić, co dokładnie zauważył.
Policja dostała zgłoszenie od kierowcy. Poszukiwania trwają
Po zawiadomieniu odpowiednich służb na miejscu zjawiły się patrole policji oraz straż pożarna i rozpoczęto poszukiwania. Jak podaje portal, obiekt miał spaść na pole po południowej stronie autostrady w miejscowości Stróża.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Gdzie dokładnie miał spaść obiekt?
Kiedy doszło do zdarzenia?
Kto zauważył obiekt?
Jakie służby uczestniczyły w poszukiwaniach?
Jak podało Biuro Prasowe Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu w rozmowie z Onetem, policja faktycznie otrzymała takie zgłoszenie, ale poszukiwania obiektu przez cały czas trwają. Obecni na miejscu funkcjonariusze na razie nie natrafili na żaden jego ślad.
To nie było jedyne zgłoszenie o spadającym obiekcie na Dolnym Śląsku. Jak podaje Gazeta Wrocławska, rankiem w piątek 7 listopada policja dostała zgłoszenie od mieszkańca powiatu kłodzkiego o płonącym obiekcie, który leciał po niebie i spadł na ziemię. Na miejsce został wysłany patrol policji w celu rozmowy ze zgłaszającym i sprawdzenia, czy zgłoszenie nie było żartem.




![Kwalifikacje do 8h Bahrajnu WEC [Relacja live]](https://powrotroberta.pl/relacja/liveimg/live-20251107-02.png)


