Ta Honda Civic Type R leczy supersamochody. Pod maską ma 800 KM i napęd na obie osie

1 rok temu

O tak, ten Civic Type R typoszeregu FK8 jest wyjątkowy. Pewien mechanik zmienił go w 800-konnego potwora z napędem na wszystkie koła. To bestia.

Mówi się, iż Hondy Type R to jedne z najlepiej prowadzących się samochodów sportowych z napędem na przednią oś w historii motoryzacji. Wśród nich są Civiki Type R, ale była też Integra Type R oraz Accord Type R. Praktycznie każdy z tych pojazdów wyznaczał nowe standardy w swojej klasie, jeżeli chodzi o przyjemność z jazdy przednionapędówką. Niestety (albo stety) moc samochodów typu hot-hatch zaczęła rosnąć w zawrotnym tempie i większość producentów przerzuciła się na konstrukcje z napędem na obie osie. Taki klasyczny przykład to Ford Focus RS – powstały dwie generacje z napędem na przód, ale trzeci RS to już auto z 4×4 Ford Performance All-Wheel-Drive.

Pokusie dołączenia napędu na tył oparły się w zasadzie dwie marki. Renault z Megane RS oraz właśnie Honda ze swoim modelem Civic Type R. choćby najnowszy Type R na bazie Civica jedenastej generacji wciąż ma taki system przeniesienia napędu.

Na świecie są fani Hondy, którym to nie odpowiada. Przerabianie starszych Civiców na samochody z AWD jest w USA dość powszechnym zabiegiem wśród osób ścigających się na ćwierć mili. Ale żeby tak wsadzać AWD do świeżego Civica Type R z 2021 roku? O tym do tej pory nie słyszałem. Zadania podjął się YouTuber Devin Niemela, który wpakował do swojej Hondy mnóstwo części od CR-V czwartej generacji i silnik K24 z wielkim turbo. Zrobił to wszystko w 25 minut. Żartuję, ale tyle trwa film przedstawiający praktycznie wszystkie etapy budowy. Oto nagranie:

Jak widzicie na załączonym wideo, dołożenie napędu na wszystkie koła to bardzo skomplikowany zabieg – zwłaszcza jeżeli samochód nigdy nie był do tego przystosowany. Zwykle robi się to na dwa sposoby. Zmienia się całą płytę podłogową albo szuka odpowiedniego dawcy i szczepi graty od czegoś z AWD. Niemela zorientował się, iż Honda CR-V czwartej generacji ma system napędu na wszystkie koła, który powinien pasować – oba auta mają podobną konstrukcję zawieszenia.

Civic Type R z napędem na obie osie

W ruch poszła szlifierka kątowa oraz spawarka i rozpoczęły się szeroko zakrojone modyfikacje, których celem było dopasowanie napędu na wszystkie koła do nadwozia Civica. Najpierw usunięto spod maski seryjny silnik 2.0 turbo oaz całą przednią ramę pomocniczą. W jej miejscu pojawił się zmodyfikowany wózek z CR-V wraz z przekładnią kierowniczą i skrzynią biegów. Właściciel zbudował od nowa większość mocowań silnika oraz zawieszenia, a choćby przerobił grodź, żeby dopasować ją do wałka kolumny kierowniczej od SUV-a. W tunelu, gdzie fabrycznie przebiegał wydech, teraz jest wał napędowy, a seryjne tylne zawieszenie zostało zmodyfikowane tak, aby wpasować w nie tylny most i półosie. Zmiany były na tyle poważne, iż konieczne było m.in. wyspawanie od nowa baku paliwa o innym kształcie niż seryjny.

Ale nowy układ przeniesienia napędu to nie wszystko. Wspomniany oryginalny turbodoładowany 2-litrowy motor K20C1 ustąpił miejsca zbudowanemu od podstaw blokowi K24 z ogromną turbosprężarką. Efekt? 800-konny Civic Type-R z napędem na obie osie. Oczywiście nie obyło się bez kłopotów. Ambitne plany na dużą moc kosztowały właściciela kilka silników i tylnych mostów. Co więcej, prawie wszystkie części z CR-V-ki zostały zmodyfikowane.

Ten Civic to teraz prawdziwy zabójca supersamochodów. Wielki szacun dla Devina Niemeli za ten projekt. A ile coś takiego kosztuje? W tytule filmu pada stwierdzenie, iż jest to Civic za 100 tys. dolarów – to całkiem niemało. Na koniec wypada mi jedynie przypomnieć, iż miałem Civica z wydechem w kształcie serduszka. Przecież każdy mój wpis na temat Hondy to dobra okazja, żeby powspominać o tym w komentarzach.

Idź do oryginalnego materiału