Mitsubishi Outlander PHEV 2025 to samochód, który wraca na europejski rynek z przytupem.
Choć stylistycznie dzieli sporo elementów z bliźniaczym Nissanem X-Trail, w rzeczywistości oferuje zupełnie inne wrażenia z jazdy – bardziej klasyczne, bardziej uporządkowane i – co ważne – dostosowane do potrzeb kierowcy, który szuka praktycznego SUV-a z nowoczesnym napędem plug-in. Pora więc sprawdzić, czy warto na nowo zainteresować się tym modelem, zwłaszcza gdy ceny przekraczają 250 tysięcy złotych.
Za użyczenie auta do testu dziękujemy Astara Poland – polskiemu importerowi marek Mitsubishi, Nissan oraz Isuzu
Stylizacja i jakość wykonania
Na pierwszy rzut oka nowy Outlander może się podobać – stylistyka jest masywna, nowoczesna, z japońskimi akcentami, których nie sposób pomylić z europejskimi SUV-ami. Charakterystyczny przód z chromowanymi dodatkami, masywne błotniki i 20-calowe felgi robią wrażenie. Nie każdemu jednak przypadnie do gustu mnogość detali – ja osobiście jestem wielkim fanem designu nadwozia nowego Outlandera.
We wnętrzu wita nas przestronna kabina z cyfrowym zestawem wskaźników 12,3”, ekranem centralnym i fizycznymi przyciskami do najważniejszych funkcji. To duży plus – Mitsubishi nie poszło w modę na przesadne ekrany i dotykowe panele, co z punktu widzenia ergonomii jest dużym atutem. Materiały są bardzo dobrej jakości – choć pojawiają się plastikowe wstawki imitujące karbon czy metal, to ogólna jakość spasowania nie rozczarowuje. W testowanym egzemplarzu (najwyższa wersja wyposażenia) kupiła mnie brązowa skóra! Fotele są wygodne, szczególnie w przednim rzędzie, a drugi rząd zapewnia wystarczająco miejsca choćby dla wysokich pasażerów.
Napęd i osiągi – plug-in, który ma sens
Sercem Outlandera PHEV jest sprawdzony układ hybrydowy oparty na silniku benzynowym 2.4 MIVEC, współpracującym z dwoma silnikami elektrycznymi – 115 KM na przedniej osi i 136 KM na tylnej. Łączna moc to imponujące 306 KM i 450 Nm momentu obrotowego. Co ciekawe, Outlander nie korzysta ze skrzyni biegów – zamiast tego napęd przekazywany jest bezpośrednio przez system EV Drive i generator.
W praktyce przekłada się to na płynne, liniowe przyspieszanie. Auto potrzebuje 7,9 s do 100 km/h – to więcej niż przyzwoicie, jak na ponad 2-tonowego SUV-a. Napęd S-AWC (Super All-Wheel Control) działa pewnie i oferuje aż 7 trybów jazdy, w tym terenowe (Mud, Snow, Gravel), co docenią użytkownicy poruszający się poza asfaltem.
Bateria ma pojemność 22,7 kWh netto, co w teorii pozwala przejechać do 86 km w trybie czysto elektrycznym (WLTP). W praktyce – w polskich warunkach miejsko-podmiejskich – realny zasięg to ok. 85–95 km, co pozwala na codzienną jazdę bez zużycia paliwa, o ile ładujemy auto regularnie. To świetny wynik, wyraźnie lepszy od wielu konkurentów. Outlander ładuje się z domowego gniazdka w ok. 6–7 godzin, a z wallboxa – w około 3,5 godziny. Auto oferuje też ładowanie DC, ale niestety przez złącze CHAdeMO, które w Europie stopniowo odchodzi do lamusa – to jeden z największych minusów tej konstrukcji.
W trybie hybrydowym spalanie jest wyższe – ale przez cały czas bez dramatu, okolice 7,5-8 litrów ow, przy jeździe autostradowej 10 litrów benzyny na 100 kilometrów To wynik daleki od ideału, zwłaszcza jeżeli jeździmy głównie z rozładowaną baterią. Mitsubishi zachęca do częstego ładowania, bo właśnie wtedy napęd pokazuje swój pełen potencjał.
Wrażenia z jazdy i komfort podróży
Outlander PHEV 2025 stawia na komfort, choć nie bez kompromisów. Zawieszenie jest zestrojone miękko, ale przy zastosowaniu 20-calowych felg zdarza mu się lekko hałasować na większych nierównościach. Sam układ kierowniczy działa lekko, a promień skrętu jest zaskakująco dobry, jak na tak duży samochód.
Cisza w kabinie to jeden z największych atutów – podczas jazdy w trybie elektrycznym niemal nie słychać pracy układu napędowego, a izolacja akustyczna przy wyższych prędkościach wypada znacząco powyżej średniej. Docenić należy także wygodne fotele oraz niezły system audio Yamaha Ultimate, który idealnie współgra z ogólnym charakterem auta.
Tryb „One Pedal” pozwala na jazdę bez użycia hamulca, szczególnie w mieście – działa on jednak inaczej niż w niektórych EV, bowiem nie zatrzymuje auta do zera.
Wyposażenie i technologia
Już w bazowej wersji Intense znajdziemy bogate wyposażenie: automatyczna klimatyzacja, system kamer 360°, tempomat adaptacyjny, czujniki martwego pola, asystent pasa ruchu czy system multimedialny z Android Auto i Apple CarPlay. W wyższych wersjach (Instyle, Instyle Plus) dochodzą m.in. panoramiczny dach, lepsze nagłośnienie, wentylowane fotele czy head-up display.
Choć system multimedialny działa bardzo sprawnie, jego interfejs może wydawać się przestarzały i nieco „japoński” – wymaga chwili przyzwyczajenia. Nie wszystkim przypadnie to do gustu, zwłaszcza w porównaniu z bardziej nowoczesnymi systemami konkurencji – zwłaszcza przyzwyczajonym do koncernu VAG.
Cena i opłacalność zakupu
Ceny Mitsubishi Outlandera PHEV 2025 zaczynają się od 259 990 zł za wersję Intense. Dopłata do bogatszych wariantów, opcjonalnych pakietów itp. może podnieść cenę do około 300 tys. zł. To sporo, choć trzeba przyznać, iż w tej cenie dostajemy kompletny, bezpieczny, wygodny i dobrze wyposażony samochód z realnym zasięgiem EV i świetnym napędem 4×4.
Podsumowanie
Outlander PHEV 2025 to przykład ewolucji, nie rewolucji – Mitsubishi postawiło na sprawdzone rozwiązania, ale dopracowało je w sposób praktyczny. To SUV dla kierowcy, który chce codziennie jeździć elektrycznie, ale nie jest gotowy na pełne przejście do świata aut BEV. Wyróżnia się realnym zasięgiem, komfortem, przestrzenią i przemyślanym wyposażeniem. Słabsze strony to cena, wysokie spalanie w trybie hybrydowym i złącze CHAdeMO, które powinno zostać wysłane w Mitsubishi na zasłużoną emeryturę
Tekst: Bartek Teklak
Foto: Mariusz Dejneka

























