Skoda zaprezentowała niemal całkowicie gotową do produkcji wersję swojego najnowszego SUV-a o nazwie Epiq. Jego oficjalna premiera będzie miała miejsce w połowie 2026 roku i będzie to najmniejszy i najtańszy elektryczny SUV czeskiego producenta. Co ważne, jego ceny będą ukształtowane na poziomie spalinowych odpowiedników. Przy rządowych dopłatach, Polacy będą mogli kupić go za mniej niż 70 000 złotych.
Najtańszy elektryczny SUV – Skoda zapowiada Epiqa
Skoda zaprezentowała samochód pokazowy, który jest zapowiedzią gotowego do produkcji elektryka. SUV bazuje na platformie Volkswagena ID. i mierzy zaledwie 4,1 metra długości. Epiq ma zasięg 425 kilometrów i całkiem spory bagażnik z przestrzenią bagażową na poziomie 475 litrów.
Czeski producent pokazał model niemal produkcyjny, odzwierciedlający wygląd finalnego modelu. Jego projekt bazuje na koncepcie z 2024 roku z drobnymi, ale znaczącymi udoskonaleniami. Wśród nich możemy wymienić przeprojektowane diody LED, czy zmodyfikowanego grilla, nowe zderzaki i lusterka. Wszystkie te elementy zbliżają SUV-a od wersji produkcyjnej. Ta ma pojawić się w połowie przyszłego roku.
Mały SUV ma podobne wymiary do kompaktowej Fabii. Będzie to więc najmniejszy i najtańszy samochód elektryczny w ofercie Skody, pozycjonowany poniżej Elroqa i Enyaqa. Będzie to również pierwszy model w pełni wykorzystujący koncepcję stylistyczną Modern Solid.
Wspólna architektura MEB Entry
Na chwilę obecną nie mamy dostępu do zdjęć wnętrza. Ale wiemy, iż Skoda ma zapożyczyć sporo elementów od swojego kuzyna – ID. Crossa. Oznacza to połączenie 11-calowego cyfrowego panelu wskaźników i 13-calowego ekranu dotykowego z systemem multimediów. Dostępne będą także fizyczne przyciski i haptyczne kółka przewijania. Nie zabraknie też bezprzewodowego ładowania.
Pomimo kompaktowych rozmiarów, Skoda twierdzi, iż jej SUV pomieści spokojnie pięć dorosłych osób. Wnętrze będzie wyposażone w wiele praktycznych detali, takich jak haki na torby, punkty mocowania, czy schowki pod podłogą. Epiq ma korzystać z architektury MEB Entry, podobnie jak nadchodzące modele VW ID. Polo, czy Cupra Raval. Skoda obiecała zasięg do 425 kilometrów.
Czesi twierdzą, iż będzie to najtańszy samochód elektryczny w jej ofercie. Producent dodaje, iż jego cena powinna być porównywalna z ceną Kamiqa z silnikiem spalinowym. Oznacza to, iż klienci w Polsce po wykorzystaniu rządowych dopłat do elektryków, będą mogli kupić go już za około 70 000 złotych.