Skoda Fabia to jeden z najpopularniejszych modeli czeskiego producenta. Miejski hatchback od wielu lat ma świetną pozycję na rynku i budzi sympatię kierowców. To konstrukcja tania, prosta w budowie, niezawodna i funkcjonalna. Z każdą generacją coraz lepsza, bardziej nowoczesna i trwalsza. Nie każdy ma jednak świadomość tego, jakie sukcesy Fabia osiąga w rajdach samochodowych. I jak ogromne może mieć to przełożenie na cywilne modele czeskiej marki.
To tylko Skoda Fabia? Ludzie są w potężnym szoku
Świat motorsportu i samych rajdów samochodowych to nie tylko rywalizacja. Od wielu lat dla samych producentów to również platforma marketingowa oraz poligon doświadczalny. jeżeli chodzi o tę pierwszą kwestię – rajdy, czy wyścigi, są okazją do zaprezentowania modelu. Pokazują wytrzymałość, szybkość, najwyższy poziom bezpieczeństwa. Szczególnie w przeszłości działało to tak, iż kibice masowo zgromadzeni przy odcinkach specjalnych oglądali te auta, a później chcieli mieć takie same. No – przynajmniej podobne, cywilne odpowiedniki. Na stałe do kanonu wpisało się przecież określenie „Win on Sunday, Sell on Monday” – czyli w swobodnym tłumaczeniu „wygraj w niedzielę, sprzedaj w poniedziałek”. Tak działa marketing oparty o motorsport i promocja konkretnego modelu.
Kwestia marketingu opartego o motorsport wciąż funkcjonuje, choć nie ma już aż tak dużego efektu, jak w minionym tysiącleciu. Natomiast w kwestii poligonu doświadczalnego, efekt przez cały czas jest potężny. Technologie testowane w samochodach rajdowych, czy wyścigowych, trafiają później do aut cywilnych. Chodzi tutaj m.in. o różnorakie systemy bezpieczeństwa, same projektowanie konstrukcji, ale też trwałość materiałów. Podzespoły, zawieszenie, układ kierowniczy, napędy… i wiele więcej. Oczywiście nie chodzi o to, aby przenosić sportowe zawieszenie do auta cywilnego. Chodzi o to, aby wyciągnąć esencję i dostosować nową, sprawdzoną „w boju” technologię na drogi.
Czesi są w tym absolutnymi mistrzami
Skoda to jeden z tych producentów, którzy w rajdach samochodowych mają potężne doświadczenie. Budowanie rajdówek opartych o model Skoda Fabia rozpoczęło się na dobre w 2003 roku z modelem WRC. W 2007 roku powstała z kolei wersja S2000. Ta zmieniła się następnie w R5, Rally2 evo, aż po czasy dzisiejsze i model RS Rally2. Mowa tutaj o aucie „drugiej kategorii”. O ile aktualne auta Rally1 a dawniej WRC są dopuszczone do startu wyłącznie w Rajdowych Mistrzostwach Świata, tak auta kategorii Rally2 / R5 / S2000 (w zależności od ery) stanowiły najwyższą dopuszczalną klasę rajdówek w mistrzostwach Europy a także w mistrzostwach krajowych.
Nie ma konstrukcji, która pod względem osiągnięć dorównałaby w tym okresie i w tej kategorii Fabii. Rozwijany od kilkunastu lat samochód jest klasą sam dla siebie. Według bazy danych ewrc-results, Fabia R5 oficjalnie wystartowała w 6525 rajdach, z czego wygrała 2091, co daje skuteczność na poziomie 32%. To najlepszy wynik w „erze R5”. Kolejna generacja, czyli Rally2 evo to kolejnych 2917 imprez i współczynnik zwycięstw na poziomie 31% a najnowsza generacja, czyli RS Rally2, to w tym momencie nieco ponad 1000 rajdów i… 455 zwycięstw, co daje średnią zwycięstw na poziomie 43%. Na przestrzeni kilkunastu lat ery R5 i Rally2 powstało kilkanaście różnych konstrukcji różnych producentów. Żadna nie ma tak imponujących statystyk, jak Skoda Fabia. Jej trzy generacje widnieją pod względem skuteczności na samym szczycie. Jedynym samochodem, który aktualnie potrafi realnie nawiązać walkę ze Skodą, jest Toyota GR Yaris Rally2. Jej współczynnik zwycięstw to jednak 27,5%.
Nie tylko prędkość
Sama prędkość, czyste tempo na odcinkach specjalnych to nie wszystko. To nie wystarczy do tego, aby wygrywać rajdy. Równie istotną kwestią jest wytrzymałość samochodu. Znów skorzystam z bazy ewrc-results. Skoda Fabia RS Rally2 ma w tym momencie współczynnik wycofań na poziomie 9,3%. W przypadku Rally2 evo było to 10,2% a R5 11,7%. Z każdą kolejną generacją Skoda jest zatem bardziej wytrzymała i jeszcze częściej dojeżdża do mety. Żaden z aktualnych rywali Skody nie może pochwalić się takimi wynikami.
Baza ewrc-results prowadzi też statystyki poszczególnych samochodów. Citroen C3 R5/Rally2 został zbudowany według niej w liczbie 224 sztuk. Ford Fiesta to aż 294 samochodów. Skoda Fabia R5… 433. Dwie kolejne wersje to odpowiednio 279 oraz 261 sztuk. Ta ostatnia liczba na pewno się zmieni, bo zainteresowanie RS Rally2 jest niebotyczne. Mistrzostwa świata, Europy, mistrzostwa krajowe, lokalne – wszędzie tam Skoda odnosi sukcesy i zdobywa tytuły. W Polsce w ostatnich 8 latach kierowcy Skody sześciokrotnie zdobywali tytuł. Wyjątkiem są lata 2020 oraz 2022, kiedy po tytuł sięgały młode, zagraniczne talenty w Hyundaiu, które w mistrzostwach pojawiały się okazjonalnie.
Skoda Fabia, czyli szczyt możliwości
W Finlandii ostatnie 9 lat to 8 mistrzostw kierowców Skody. Czechy to 10 mistrzostw w ostatnich 11 latach. Oczywiście we Francji dominuje Citroen, bo większość kierowców stawia tam na rodzimą technologię. Takich wyjątków pozostało kilka. Natomiast w większości cykli mówimy prześmiewczo o „pucharze Skody”. Nie chodzi wyłącznie o osiągi i wytrzymałość, ale też bazę części, dostępność… co ma też związek z tym, jak popularne to auta. Skoda Fabia zawładnęła tą kategorią.
I być może ktoś nie zwraca na to uwagi, czy też nie widzi tego na pierwszy rzut oka, natomiast ma to również przełożenie na świat aut cywilnych. Nie tylko w kontekście Fabii, ale też innych aut. Osiągi, napęd na cztery koła, wytrzymałość podzespołów – to wszystko technologia, którą w rajdach czeski producent opanował w stopniu niemal perfekcyjnym. Nie mam najmniejszych wątpliwości co do tego, iż na przestrzeni lat do aut cywilnych trafiały rozwiązania – odpowiednio zaadoptowane – które wcześniej radziły sobie tak dobrze w rajdach.
Zdjęcie główne: Skoda