Samochody Subaru same przyśpieszają – jest pozew. Śmiertelne niebezpieczeństwo lub nowa moda

2 tygodni temu

Kilkoro wiekowych Amerykanów przeżyło chwile grozy, ponieważ podobno ich Subaru same przyśpieszają. Na stole jest pozew zbiorowy, ale co na to Subaru?

Amerykańska telewizja WSB-TV opublikowała materiał na temat nietypowych problemów z samochodami Subaru. Zdaniem stacji wśród modeli Outback, Legacy oraz Forester zdarzają się przypadki samoczynnego, niekontrolowanego przyśpieszania. To ostatnio najmodniejsza usterka w branży – wszystkie wyprodukowane do tej pory Cybertrucki musiały zostać wezwane z podobnej przyczyny. A czy może być coś bardziej na czasie od Cybertrucka? #niesondzeZ

Z Teslami chodziło o zacinające się pedały gazu, a o co chodzi w przypadku Subaru? Przyczyna usterki jest nieznana, o ile ona w ogóle występuje, bo Subaru zaprzecza. Zanim przejdę do meritum chciałbym jedynie nadmienić, iż moje Subaru jest tak powolne, iż nie chce przyśpieszać choćby kiedy wciskam pedał gazu. Teraz przyszło mi napisać o wyrywnych egzemplarzach i jestem emocjonalnie rozdarty. Współczuję poszkodowanym, ale odrobinę zazdroszczę, iż ich egzemplarze przynajmniej chcą jechać.

W materiale opublikowanym przez amerykańską telewizję widzimy trzy przykłady. Każdy z nich kończy się rozbitym Subaru, a winny podobno jest pojazd. Na dowód telewizja opublikowała komentarze wszystkich trzech kierowczyń. Z ich zeznań wynika, iż japońskie samochody nagle po prostu zaczęły jechać.

Są wypadki, posypały się skargi i w efekcie Subaru of America zostanie postawione przed sądem. Pozew wnoszą klienci, którzy zarzucają niezamierzone przyspieszanie ich pojazdów, choćby gdy stopa kierowcy nie znajduje się na pedale. Mimo iż właściciele opisują przerażające sytuacje, w których ich pojazdy nieoczekiwanie wyrywały się do przodu, to Subaru stanowczo zaprzecza, iż jest winne.

Subaru same przyśpieszają – sprawą zajmują się prawnicy

Sprawą zajęła się kancelaria Berger Monitgue. Zdaniem prawników usterkami obarczone są modele Subaru Forester z lat 2012–2020, Legacy z lat 2015–2020 oraz Outback z lat 2015–202. Powodowie twierdzą, iż pojazdy mają wadę konstrukcyjną, która może doprowadzić do niezamierzonego przyspieszania.

Sprawę króciutko skomentowało Subaru. Firma twierdzi, iż analiza tych incydentów wykazała jednoznacznie, iż to kierowcy pojazdów naciskali pedał przyspieszenia zamiast pedału hamulca. Producent samochodów twierdzi, iż nie ma wiedzy o choćby choćby pojedynczym potwierdzonym przypadku niezamierzonego, samoistnego przyspieszenia w pojeździe marki Subaru.

A jaka jest prawda?

Nie będę stawiał siebie w roli adwokata tej, czy innej teorii, ale poczytajcie komentarze po filmikiem. Wynika z nich dosyć jednoznacznie, co sądzą o całej sprawie osoby postronne. W wielu komentarzach pojawia się pytanie – dlaczego światła hamulcowe się nie są zapalone? Ja nie wiem, ale się domyślam.

Większość komentujących stoi po stronie producenta, ale sprawą musi zająć się ktoś przynajmniej teoretycznie poważny – w tym przypadku sąd. Niestety Stany Zjednoczone to kraj absurdów prawnych oraz szalonych wyroków i dlatego ciężko przewidzieć, co może się wydarzyć. Oto przykład.

Słyszeliście kiedyś o kierowcy campera, który ustawił tempomat i poszedł zrobić herbatę?

Chodziło o to, iż kiedy on przygotowywał napój, to pojazd zjechał z drogi i miał wypadek. Tak – ta historia to nie jest bajka. Ten facet nazywał się Merv Grazinski i naprawdę wygrał w sądzie. Dostał od producenta camperów – marki Winnebago – nowego campera oraz 1,75 mln dolarów odszkodowania. Dlaczego? Ponieważ w instrukcji nie było wzmianki o zakazie przyrządzania napojów przez kierowcę w trakcie jazdy. Szach mat.

Skoro takie wyroki się zdarzają, to kto zabroni osądzić Subaru?

Idź do oryginalnego materiału