Najważniejszym aspektem jest bezpieczeństwo. Młodzi kierowcy, z racji mniejszego doświadczenia, są bardziej narażeni na kolizje. Dlatego warto zwrócić uwagę, by samochód był wyposażony w podstawowe systemy ochrony – poduszki powietrzne, ABS, a w nowszych egzemplarzach również ESP. Coraz częściej w autach dostępnych w rozsądnym budżecie znajdziemy też systemy wspomagające, takie jak kontrola trakcji czy asystent ruszania pod górę.
Drugim kluczowym elementem są koszty utrzymania. Pierwsze auto dla młodego kierowcy powinno być ekonomiczne zarówno pod względem spalania, jak i cen części zamiennych czy ubezpieczenia. Z tego względu największą popularnością cieszą się samochody segmentu B i C – niewielkie, miejskie, ale wystarczająco przestronne, by pomieścić pasażerów i bagaż.
Wśród polecanych modeli na polskim rynku wtórnym wyróżnia się Toyota Yaris, Honda Jazz czy Ford Fiesta – auta uchodzące za trwałe, a przy tym tanie w eksploatacji. W podobnym segmencie warto wspomnieć o Skodzie Fabii czy Volkswagenie Polo, które oferują szeroką dostępność części i dobrze trzymają wartość. Dla tych, którzy potrzebują nieco więcej przestrzeni, rozsądnym wyborem może być Opel Astra czy Hyundai i30.
Na uwagę zasługują też modele hybrydowe – choć w zakupie bywają droższe, oferują bardzo niskie koszty paliwa. Coraz więcej używanych hybryd, takich jak Toyota Auris, trafia na rynek wtórny w cenach akceptowalnych dla młodego kierowcy.
Nie bez znaczenia pozostaje kwestia ubezpieczenia. Firmy ubezpieczeniowe często naliczają wyższe stawki dla początkujących kierowców, dlatego wybór samochodu z mniejszą pojemnością silnika – np. 1.0, 1.2 czy 1.4 – może realnie obniżyć koszty OC.
Pierwszy samochód to nie wyścig po prestiż czy sportowe emocje, ale raczej rozsądna inwestycja w mobilność i bezpieczeństwo. Odpowiednio dobrany model powinien być trwały, tani w utrzymaniu i wybaczać błędy, które młodemu kierowcy mogą się jeszcze zdarzyć. Dopiero z czasem przyjdzie moment na większe, mocniejsze i bardziej wymagające auta.