Listopad i grudzień stoi pod znakiem ofensywy sprzedażowej Volkswagena. Ceny nowych samochodów poszły mocno w dół, a jedną z najciekawszych jest ta na bestsellerowego SUV-a niemieckiej marki. Volkswagen T-Roc po przecenie w Polsce jest na poziomie cenowym najpopularniejszej w segmencie B-SUV, Toyoty Yaris Cross.
Ile wynoszą rabaty na najczęściej sprzedawanego SUV-a?
To nie żadna awaria wyświetlacza czy błąd w druku. W polskich salonach Volkswagena model T-Roc ma już przekreśloną cenę katalogową. Zamiast standardowego minimum 127 490 zł, najczęściej kupowany nowy samochód osobowy VW kosztuje teraz od 109 490 zł. To mniej aż o 18 tys. zł, co sprawia, iż Toyota Yaris Cross kosztująca od 104 300 zł może nie będzie już nie być pierwszym wyborem klientów w Polsce.
Oczywiście, B-SUV Toyoty przez cały czas ma mocne asy w rękawie, bo to 116-konna hybryda, którą możemy zużywać średnio 4,4 l/100 km. Dodatkowo część operacji wykonamy wyłącznie w trybie elektrycznym. Tymczasem Volkswagen T-Roc jest autem w pełni spalinowym, ale zużycie benzyny w najtańszej wersji nie jest o wiele większe. To wynosi bowiem 5,6 l/100 km w cyklu średnim, a w trasie zużyjemy choćby 4,9 l/100 km. Moc jest identyczna, bo kosztująca teraz 109 490 zł odmiana Life oferuje silnik 1.0 TSI 116 KM z manualną, 6-stopniową skrzynią.
Czy warto wziąć najtańszego T-Roca?
Jednak dużo bardziej opłaca się teraz wziąć lepiej wyposażoną wersję Life Plus. Kosztuje ona niecałe 1 000 zł więcej, czyli 10 290 zł. Otrzymujemy jednak za to przyciemniane szyby boczne i tylną, za co w wersji Life trzeba dopłacić 1 390 zł. Oprócz tego mamy bezkluczykowy dostęp i uruchamianie auta (dopłata za to w wielu wersjach to 2 010 zł). Zyskujemy też 17-calowe alufelgi z oponami 215/55 R17 o obniżonym oporze toczenia.
Promocje Volkswagena na końcówkę roku nie ułatwiają jednak decyzji. Kolejna niewielka dopłata umożliwia wyposażenie SUV-a w mocniejszy, 150-konny silnik 1.5 TSI. W przypadku wersji Life z manualną, 6-biegową skrzynią zapłacimy tylko 113 690 zł (zamiast 131 690 zł). Jednak i w tym przypadku opłaca się dopłacić tylko kilkaset złotych, bo za 114 490 zł dostajemy wyposażenie Life Plus. Oczywiście, mocniejsza jednostka zużyje odrobinę więcej paliwa, ale przyspieszenie do setki wzrasta z 10,1 do 8,8 sekundy.
Tylko jedna wersja Volkswagena T-Roca bez rabatu
Mnogość konfiguracji jest naprawdę duża, a wszystkie można sprawdzić tutaj. Warto zauważyć, iż w promocji można kupić Volkswagena T-Roca w sportowej wersji R (2.0 TSI 300 KM, napęd 4×4) poniże 200 tys. zł (199 690 zł). Rabat 18 tys. zł nie jest przyznawany tylko na najbardziej ekstremalną wersję R Black Edition. Ta przez cały czas kosztuje 220 290 zł i jako jedyna w gamie T-Roca oferuje podgrzewane fotele przednie czy system bezdotykowego otwierania i zamykania pokrywy bagażnika.