Cullinan Serii II to Rolls-Royce dla kierowcy, statystycznie młodszego od średniej dla tej marki. Ewolucja jakiej poddano tego superluksusowego SUV-a jest tradycyjnie dla Rolls-Royce subtelna, stonowana, ale też zauważalna. Pojawiło się kilka nowości we wnętrzu samochodu, ale pod maską niezmiennie obecny jest benzynowy 6,75-litrowy silnik V12 o mocy 600 KM.
Superluksusowy SUV Rolls-Royce Cullinan jest z nami od 2018 roku i jego wprowadzenie było dla marki otwarciem się na zupełnie nowych klientów. Przede wszystkim tych, którzy oczekiwali samochodu o podniesionej karoserii z prawdziwymi zdolnościami terenowymi, ale bez żadnego kompromisu jeżeli chodzi o komfort, czy może raczej luksus – bo w przypadku Rolls-Royce’a mówimy o zupełnie innym poziomie wygody. Sztuka ta się zdecydowanie udała, bo Cullinan stanowi około 50% sprzedaży wszystkich modeli marki, a do tego przeciętny wiek klienta na ten samochód jest wyraźnie niższy niż w przypadku – powiedzielibyśmy jeszcze nie tak dawno – tradycyjnych aut marki. Co jednak chyba istotniejsze, zdecydowana większość właścicieli SUV-a Cullinan jeździ nimi samodzielnie. To ewenement w klasie luksusowej.
Wyrazista ewolucja: Rolls-Royce Cullinan II
Właśnie dlatego Rolls-Royce Cullinan Serii II pozostało bardziej wyrazisty, jeszcze bardziej monolityczny, jeszcze bardziej dla kierowcy. Ewolucję możemy przede wszystkim zobaczyć na kokpicie, który jest teraz bardziej cyfrowy, ale wciąż w klasycznym dla marki wydaniu. Wtopiona tafla szkła zajmuje praktycznie całą szerokość kokpitu. Pod nią, a przed oczami kierowcy pojawił się ekran z wirtualnymi wskaźnikami, do złudzenia jednak przypominającymi te klasyczne.
Pasażer z kolei ma przed sobą unikalną grafikę Cityscape, która w celu stworzenia efektu 3D składa się z 7000 elementów. Na środku, klasycznie dla marki Rolls-Royce, znajduje się analogowy zegar i podświetlana figurka Spirit of Ecstasy. Sam system inforozrywki otrzymał też taką szatę, by możliwie najmniej wybijał się ponad wystrój wnętrza. Pod nim, zestaw klasycznych pokręteł i przełączników. I tutaj warto się chwilę zatrzymać.
W Rolls-Royce Cullinan Serii II żaden zastosowany materiał nie jest przypadkowy. Kratki nawiewów z aluminium, na żeberkach których można wręcz wygrywać melodie. Drewno? Oczywiście. O otwartych porach, z delikatnym połyskiem, ze starannie dobranego surowca. Dywaniki tak miękkie, iż ma się ochotę wejść do samochodu w bosych stopach. To oczywiście klasyka dla tej marki. choćby kieszenie w drzwiach wykończone są w całości skórą!
Cullinan Serii II ma też coś naprawdę wyjątkowego: tekstylia (Duality Twill), czyli tkaninę rayon, która została wykonana z bambusa. Cechą szczególną jest oczywiście wyjątkowa zdolność tego materiału do przenikania powietrza, co pozwala ciału oddychać, skóra się nie przykleja, nie ma też tendencji do elektryzowania się. Dla fascynatów detali: do stworzenia tkaniny dla jednego auta używa się około 2,2 miliona ściegów, prawie 18 km nici i jest wynikiem kilkudziesięciu godzin pracy – z dużym prawdopodobieństwem Polaków, którzy w dużej liczbie pracują w zakładach Rolls-Royce’a jako najlepsi fachowcy w tej dziedzinie.
Tapicerka rzeczywiście jest niesamowicie miła w dotyku i zdecydowanie czuć ponadprzeciętnie wysoką jakość i niebywałą dbałość o detale, takie jak choćby wyszyte logo marki na zagłówku. To m.in. w tym obszarze możliwe są daleko idące personalizacje. Własny dobór kolorów, materiałów i wzorów? Nie ma dwóch identycznych wnętrz Rolls-Royce’a.
Do napędu Rolls-Royce’a Cullinan Serii II wciąż służy 6,75-litrowy silnik V12 o mocy 600 KM z 8-stopniową skrzynią biegów ZF. Jego zadaniem jest nie tylko dostarczanie wystarczająco duży mocy, ale przede wszystkim realizacja przyspieszenia w sposób maksymalnie komfortowy. Ciekawie uzupełnia to ofertę marki, która ma przecież w portfolio w pełni elektryczne auto: Spectre.
Cullinan Serii II otrzymał też gigantyczne wręcz 23-calowe felgi z 10 szprychami, zdecydowanie pasujące do tego samochodu – w tych nadkolach zmieściłyby się jeszcze większe.
Rolls-Royce Cullinan Serii II robi piorunujące wrażenie. Nie tylko stojąc obok niego, ale przede wszystkim po zajęciu miejsca w środku i to niezależnie czy usadowimy się za kierownicą czy może z tyłu za otwieranymi „pod wiatr” drzwiami, które oczywiście można zamknąć w pełni elektrycznie. „Pod maskę” Cullinana Serii II wszczepiono pewne rozwiązania opracowane przez BMW (właściciela marki Rolls-Royce), ale dokładnie tyle i dokładnie tam gdzie było to zasadne. Tyczy się to zwłaszcza elektroniki sterującej systemami bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy, czy np. adaptacyjnych reflektorów przednich.