Renault i Dacia z limiterem prędkości

profiauto.pl 3 lat temu

W zeszłym roku Volvo rozpoczęło wstawianie ograniczników prędkości w nowych modelach. Teraz śladem szwedzkiej marki chce podążać Renault i Dacia. Szybciej niż 180 km/h nie pojedziesz.

Renault spogląda na Volvo

Wszystkie nowe Volvo od zeszłego roku są sprzedawane z elektronicznym limiterem prędkości do 112 mil na godzinę (czyli do 180 km/h). To efekt ambitnego projektu „Vision 2020”, którego celem jest zmniejszenie liczby śmiertelnych wypadków w nowych samochodach marki Volvo. Podobną strategię chce przyjąć Renault.

Francuzi optują za ograniczeniem maksymalnej prędkości wszystkich swoich modeli do tego samego poziomu, co w Volvo, czyli 180 km/h

W przypadku elektrycznych aut granicą będzie 160 km/h. Taką decyzję ogłosił Luca de Meo, szef Renault, na spotkaniu z akcjonariuszami w Paryżu, gdzie stwierdził, iż nadmierna prędkość jest główną przyczyną śmiertelnych wypadków drogowych. Dlatego nie można pozostać bezczynnym i trzeba działać.

W osiągnięciu zamierzonego celu pomogą inteligentne tempomaty, montowane na pokładzie wspomnianych pojazdów

Nie powinno to być szczególnie trudne, zważywszy iż nie ma aż tak wiele modeli Renault zdolnych rozpędzić się do wyższej prędkości, o Dacii nie wspominając, która również wprowadzi te same ograniczenia w swoich modelach.

Renault z limiterem prędkości – specjalny system Safety Coach będzie monitorował znaki i ograniczenia prędkości

Dostosowując prędkość do warunków drogowych i pogodowych, uwzględni ostre zakręty i ronda. W przyszłości system zostanie rozbudowany o funkcję oceny kierowcy pod kątem stylu jazdy, a choćby połączony z firmami ubezpieczeniowymi – składka drastycznie wzrośnie, jeżeli nasza jazda będzie zbyt niebezpieczna.

Na tę chwilę nie wiadomo, kiedy Francuzi rozpoczną sprzedaż modeli z Safety Coach

Można jednak spodziewać się, iż do Volvo i Renault dołączą niedługo kolejni producenci. W sumie nie będą mieli wyjścia, bo o takich rozwiązaniach mówi się już dość głośno w Unii Europejskiej.

Źródło zdjęć: motor1.com

Idź do oryginalnego materiału