Volkswagen Golf nie jest najlepiej sprzedającym się autem w Europie w miesiącu lutym. Króla hatchbacków wyprzedził Renault Clio. JATO Dynamics pod lupę wzięło dane dotyczące rejestracji aut na Starym Kontynencie.
Przewaga Clio nad Golfem jest niewielka, ale pewnie ucieszy miłośników francuskiej motoryzacji
Wynosi raptem 179 sztuk. W miesiącu lutym zarejestrowano dokładnie 24 914 Renault Clio wobec 24 735 zarejestrowanych Volkswagenów Golfów. Obie marki zanotowały jednak spadek sprzedaży w porównaniu do wyników z zeszłego roku. W przypadku Clio jest to 4%, a Golfa – aż 21%. Można to racjonalnie wyjaśnić. Clio 5. generacji dostępne jest na rynku od 2019 roku, więc całkiem nieźle się już zadomowiło. Volkswagen Golf właśnie doczekał się kolejnej generacji, która trafiła do salonów. To też z pewnością jest powód mniejszej popularności starego modelu.
Miejsce na podium uzupełnił Peugeot 208 z liczbą 20 923 sprzedanych egzemplarzy
Nieźle radzi sobie Opel Corsa (4 miejsce i 18 406 aut) oraz Fiat Panda (5 pozycja i 17 680 aut). To co zaskakuje, to brak SUV-ów i crossoverów w pierwszej dziesiątce. Zdecydowanie przeważają niewielkie miejskie auta segmentu B, a wyjątki są dwa: Ford Focus (6 miejsce i 16730 aut) i Skoda Octavia (9 miejsce i 14 853 auta).
Porównanie z rokiem ubiegłym wypada na korzyść wyników z 2019 roku
Europejski rynek zanotował 7% spadek, który wyrażają liczby: 1 063 264 zarejestrowane auta w lutym 2020 roku wobec 1 143 852 pojazdów zarejestrowanych w tym samym okresie w 2019 roku. Jest to równocześnie najniższa liczba rejestracji od 2015 roku, kiedy sprzedano tylko 955 113 aut.
„Sytuacja w Europie gwałtownie się pogarsza ze względu na skomplikowane regulacje, brak dostępnych homologowanych pojazdów i wzrost presji na gospodarkę. Wszystkie te czynniki mają szkodliwy wpływ na zaufanie konsumentów” – powiedział Felipe Munoz, globalny analityk w JATO Dynamics
Można spodziewać się, iż ten scenariusz będzie jeszcze czarniejszy w marcu i kwietniu, ponieważ zebrane dane z lutego nie uwzględniły wpływu wybuchu pandemii koronawirusa na rynek europejski. O tym przekonamy się za jakiś czas.
Zdjęcia: jato.com, motor1.com
