Rajd Safari: Ctrl+A Rovanpery, katastrofa Hyundaia

Parafrazując stare powiedzenie Gary’ego Linekera, każdy walczy o zwycięstwo, ale na koniec i tak najlepsza jest Toyota. Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen byli dziś najszybszą załogą na trasie, wygrywając… wszystkie piątkowe odcinki! Ba, podopieczni Jarri-Mattiego Latvali znów okupują całe, wirtualne podium Safari. Dzisiejszy etap zakończył się dramatem Hyundaia – Lappi i Tanak odpadli z gry.

Nawiązując do tytułu niniejszego tekstu, dwukrotni mistrzowie świata wcisnęli kombinację CTRL + ALT, wygrywając wszystkie, piątkowe odcinki specjalne. Gwiazdorzy stajni Gazoo Racing zbudowali tym samym bezpieczną, blisko… minutową przewagę. Dość sensacyjnie, drugie miejsce zajmują Elfyn Evans i Scott Martin. Tercet GR Yarisów na prowizorycznym podium Rajdu Safari dopełnia Takamoto Katsuta. „Samuraj” traci prawie cztery sekundy.

Największymi pechowcami kenijskiego klasyka okazali się podopieczni Cyrila Abiteboula. Esapekka Lappi i Janne Ferm wycofali się na piątym odcinku specjalnym, w ich maszynie zepsuła się skrzynia biegów. Tanak i Jarveoja odpadli już chwilę później – po uderzeniu w kamień „zaparkowali” i20N Rally1 na poboczu… Inżynierowie koreańskiej stajni zasną w wisielczych nastrojach. Przyznano, iż Hyundaie narażone są na groźny defekt przekładni.

fot. WRC – oficjalny profil Facebook

Jazda na przetrwanie

Popołudnie w grupie zawodników dysponujących maszynerią R5/Rally2 było już znacznie spokojniejsze. Oliver Solberg nie złapał żadnego „kapcia”, zapisując na swoje konto dwie próby sportowe. Poranne kłopoty i „pauzy” na wymianę ogumienia zebrały jednak swoje żniwo – zwycięzca Rajdu Szwecji piastuje dopiero trzecią lokatę w tabeli WRC2. Strata do Kajetanowicza wynosi czternaście sekund, Greensmith uciekł na prawie… cztery minuty. Szwed był mocno sfrustrowany, dając do zrozumienia iż interesuje go wyłącznie wygrana.

Co najważniejsze dla biało-czerwonych kibiców, mechanicy stajni RaceSeven uporali się z zapchanym filtrem powietrza, zaś brązowa Fabia RS odzyskała moc i chęć do rywalizacji. Polacy nie forsowali jednak tempa, ograniczając ryzyko ewentualnej, kosztownej wpadki. Utrzymanie drugiego miejsca w WRC2 wisi na włosku, ale prowadzenie w kategorii załóg niefabrycznych wydaje się bardzo bezpieczne. Do mety dotarli też Daniel Chwist i Kamil Heller – piastują siódme miejsce w „głównej” tabeli WRC2 oraz piąte w „challengersach”.

Walka w strugach deszczu?

Piątkowy etap 72. Rajdu Safari dobiegł końca, stawka trzeciej rundy Rajdowych Mistrzostw Świata udała się na zasłużony odpoczynek. Do ścigania wrócimy jutro o poranku, wstając z łóżek praktycznie wraz ze wschodzącym Słońcem. Na sobotę przygotowano sześć oesów o łącznej długości ponad stu sześćdziesięciu kilometrów, w tym iście maratońską, najdłuższą próbę „Sleeping Warrior”. Obok tradycyjnych, afrykańskich wyzwań, na załogi czekać ma… kapryśna pogoda. Prognozy pogody zapowiadają bowiem rychłe spotkanie z monsunowymi opadami. Przed nami masa atrakcji, rajdowych emocji i… dramaturgi. Widzimy się o 6:01!

Korzystając z okazji zachęcamy Was do sprawdzenia oferty Motowizji. Jak przed rokiem, rywalizacja na trasach Rajdowych Mistrzostw Świata oraz Mistrzostw Starego Kontynentu trafia na antenę rodzimej stacji telewizyjnej. Motowizja pokaże wszystkie oesy WRC i ERC 2024 na żywo, z komentarzem ekspertów i zaproszonych do studia gości. Poza relacjami live, na kanale znajdziecie także szczegółowe zapowiedzi rajdów, podsumowania każdego etapu, czy wywiady z zawodnikami. Szczegóły oferty znajdziecie na stronie motowizja.pl.

Komplet informacji o 72. odsłonie Rajdu Safari znajdziecie na oficjalnej stronie imprezy. Po więcej wieści z odcinków Rajdowych Mistrzostw Świata zapraszamy Was na rallyandrace.pl.

W Rally and Race cenimy sobie zdanie naszych czytelników. Zachęcamy Was do wyrażania własnych opinii i dyskusji w mediach społecznościowych. Jesteśmy też otwarci na wymianę argumentów. Wspólnie budujmy i wspierajmy społeczność kibiców oraz polski motorsport!