Przeszkadzały mu samochody, więc zbudował zasieki i podłączył je do prądu

2 tygodni temu
Zdjęcie: Polsat News


Pracownicy GDDKiA poruszający się drogą serwisową przy trasie S7 natrafili na swojej drodze na blokujące przejazd zasieki pod prądem. O sprawie powiadomiona została policja, która gwałtownie wyjaśniła, iż pułapka nie została postawiona przez agentów obcego wywiadu.


Pracownicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad rutynowo kontrolują nie tylko same drogi ekspresowe, ale również ich bezpośrednie otoczenie, w tym drogi serwisowe. Podczas jednej z takich kontroli na drodze S7 niedaleko Piaseczna natrafili na nietypową blokadę - przejazd drogą serwisową blokowały rozciągnięte w poprzek druty, jak się gwałtownie okazało, pod napięciem.


Zasieki z drutu pod prądem na drodze serwisowej trasy S7


Ponieważ niezwykła zapora nie tylko uniemożliwiała przejazd, ale stanowiła również zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, o sprawie została poinformowana policja.


Funkcjonariusze z Piaseczna pojawili się na miejscu ustawienia blokady i gwałtownie ustalili, kto za nią odpowiada. Okazało się, iż zasieki zbudował mieszkający niedaleko starszy mężczyzna, który wyjaśnił, iż przeszkadzają mu jeżdżące drogą serwisową samochody, dlatego postanowił uniemożliwić im przejazd.Reklama


Po rozmowie z funkcjonariuszami, mężczyzna zrozumiał, jak poważne konsekwencje mogło nieść jego działanie i zdecydował się samodzielnie rozebrać skonstruowaną przez siebie zaporę.
Jedno takie przejście kosztuje średnio 11 mln zł. Powstały ich już tysiące


Po co buduje się drogi serwisowe?


Drogi serwisowe, znajdujące się przy drogach ekspresowych i autostradach, pełnią istotną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa i sprawności ruchu. Są one wykorzystywane przez służby ratunkowe, ekipy utrzymania dróg oraz mieszkańców. Ich blokowanie może prowadzić do utrudnienia działań służb ratunkowych. Blokowanie dróg serwisowych zwiększa również ryzyko wypadków, zwłaszcza dla rowerzystów i motocyklistów.
Umieszczanie jakichkolwiek przeszkód na drogach publicznych lub serwisowych jest nie tylko nielegalne, ale również nieodpowiedzialne.
Idź do oryginalnego materiału