Oczywiście zasięg ma tu znaczenie, bo nie bez powodu wymyśliliśmy, iż przejedziemy około 3511 km. Dokładnie tyle mierzy granica Polski, jeżeli policzymy ją z wodami granicznymi. Idealny pretekst do tego, by taki dystans wybrać na test samochodu.
Nie, nie będziemy jeździć dosłownie dookoła Polski. Bardziej chodzi o sprawdzenie, co elektryczne Audi potrafi... w prawdziwym świecie. Zderzymy dane z broszurki z tym, co naprawdę czeka nas na co dzień, jeżeli posiadamy auto elektryczne, a przy tym odwiedzimy kilka ciekawych miejsc w Polsce.
Audi A6 Avant e-tron
Pierwsze wrażenie? Linia klasycznego kombi to dla wielu świętość w motoryzacji. My już wcześniej widzieliśmy nowe A6 i nie da się ukryć, iż to klasyka, która miesza się efektownie ze sportowym charakterem.
A6 Avantem e-tronem będziemy jeździć do pracy, na zakupy... wszędzie. Elektryczne Audi stanie się na chwilę członkiem naszej rodziny. Zobaczymy, jak się parkuje nim pod marketem, czy zaskoczy nas ciszą w środku i jakością wykończenia? Czy ma wystarczająco miejsca na bagaże? Czy te wszystkie ekrany nie wkurzają po dłuższej chwili? Zerknijcie sami, jak wygląda wnętrze.
Ale przede wszystkim wyciągniemy to Audi na porządne trasy. Chcemy zobaczyć, ile realnie da się przejechać na jednym ładowaniu. Czy uzupełnianie energii na stacjach szybkiego ładowania to bajka, i czy podróżowanie elektrykiem naprawę może być bezstresowe. Nasze A6 ma pojemność akumulatora prawie 96 kWh netto, więc na pewno nadaje się do jazdy nie tylko "po sznurku".
I ładowanie też powinno być szybkie, bo Audi może przyjąć maksymalnie prawie 300 kW. A zużycie energii? Poniżej odczyt z pierwszego krótkiego "przelotu" po mieście i drogą krajową. Wyszło niecałe 20 kWh.
Elektryk to nie tylko zasięg. Będziemy szukać "smaczków"
Nie będę testował nowego A6 sam. Za kółko wsiądzie kilka osób z naszego działu Moto i powiedzą, co im się podoba, a co nie. Jeden oceni, czy wygodnie się siedzi z tyłu, drugi sprawdzi, czy system multimedialny się nie zawiesza, a ktoś inny może się czepiać o pojemność schowków.
Najbardziej jesteśmy ciekawi tych zwykłych, codziennych spraw. Czy elektryk może zastąpić normalne auto rodzinne? Na razie wszyscy zwracają uwagę na... lusterka. Albo napiszmy to wprost: kamery, które wyglądają kosmicznie. Już miałem z nimi styczność w starszym e-tronie, ale te w A6 są wyraźnie poprawione, jeżeli chodzi na przykład o widoczność na słońcu czy po zmroku. Czy da się do tego przyzwyczaić? Zobaczymy!
Jedno już wiemy: to wszystko na pewno nie skojarzy nam się z nudnym kombi. Już sam design robi tu efekt, ale osiągi potrafią wbić w fotel. Ten elektryk startuje do 100 km/h w niecałe 5,5 sekundy. najważniejsze pytanie – jak przełoży się to na wrażenia z jazdy w różnych warunkach.
Będziemy wam regularnie zdawać relacje z naszego testu na naszym Instagramie. Będą zdjęcia, opinie i konkretne wnioski. A na początku czerwca zbierzemy to wszystko razem i ponownie na łamach naTemat przyjrzymy się dokładnie elektrycznemu A6.