Produkowali elektronikę, telefony, laptopy. Teraz chiński gigant chce postawić do kąta Porsche. No i Teslę

1 miesiąc temu

W kategorii aut czterodrzwiowych na Nürburgringu chwilowo rządzą dwie marki: jedna sportowe auta robi w zasadzie od zawsze, druga – choć nieco młodsza – zdążyła już jednak dorobić się dość solidnej rzeszy fanów. – No to teraz patrzcie na to – mówią ludzie z pewnej chińskiej firmy, która do tej pory znana była głównie z produkcji elektroniki. Zbudujemy samochód, który będzie chciał zmienić dotychczasowy porządek. Moc? Ponad 1500 KM. Pierwsze 100 km/h? W mniej niż dwie sekundy. Rekordy na torach? Mają być. Oto przed wami prototypowe Xiaomi SU7 Ultra.

Sęk w tym, iż zrobić szybkiego telefona na pewno trzeba umieć, ale żeby zrobić szybki samochód elektryczny, który będzie na dodatek potrafił rzucić wyzwanie uznanym graczom – no, to już zadanie nieco trudniejsze. Same konie mechaniczne to za mało, poza tym w aucie elektrycznym uzyskanie wysokich parametrów mocy i momentu jest przecież względnie łatwe. Dziś liczbami na papierze może więc straszyć sobie w zasadzie niemal każdy, a diabeł tkwi w szczegółach, na których byle żółtodziób mógłby się łatwo wyłożyć.

https://magazynauto.pl/testy/siedem-sportowych-aut-elektrycznych-i-jeden-cel-sprawdzic-czy-emocje-zawsze-musza-byc-napedzane-tylko-benzyna,aid,4319

No bo może kogoś to zaskoczy, ale szybki samochód musi też dobrze skręcać. Po drugie: musi być dopracowany pod względem aerodynamiki. Po trzecie: musi dobrze hamować. No i świetnie, nie ma problemu – odpowiadają w Xiaomi. Z tym też sobie poradzimy. Mamy wszak już seryjny model SU7, więc czemu nie zrobić na tej bazie czegoś wyczynowego? No właśnie.

Za wygląd Xiaomi SU7 odpowiadają ludzie związani wcześniej z BMW. Rolę konsultanta pełnił podobno sam Chris Bangle. Xiaomi

Xiaomi SU7: Chińczycy za cel obrali sobie Porsche Taycana. Odważnie

Ale zacznijmy od początku. I cofnijmy się o kilka miesięcy w czasie. Produkcyjna wersja SU7 jest co prawda w sprzedaży od niedawna, ale już zdążyła narobić wokół siebie sporo szumu. To czterodrzwiowy elektryczny sedan, którego parametry porównywalne są m.in. z Taycanem, a wygląd nawiązuje (delikatnie?) do modeli McLarena. Do tego: niezwykle konkurencyjna cena i kooperacja z gigantem BAIC – Chińczycy z Xiaomi umieją rozpychać się na salonach. I chętnie to robią. Ale – jak widać – i tego im mało. Bo dobrze wiedzą też, iż nic nie robi tak dobrego PR-u, jak pokonanie na torze jakiejś uznanej marki. Niech będzie jakaś niemiecka. Najlepiej – taka spod Stuttgartu.

https://magazynauto.pl/testy/ekstremalne-oblicza-porsche-911-gt3-rs-kontra-turbo-s-spotkanie-dwoch-kultowych-odmian-na-torze-nurburgring,aid,4135

I o ile seryjna wersja SU7 dostała maksymalnie dwa silniki (wersja AWD), o tyle SU7 Ultra ma mieć już trzy maszyny: jedną z przodu i dwie z tyłu. Łącznie będzie to grubo ponad 1500 KM, a bateria firmy CATL ma zapewnić maksymalną dynamikę choćby przy niskim poziomie naładowania.

Do tego dochodzą m.in.: wielkie karbonowe skrzydło na tylnej klapie, szerszy rozstaw kół i masywny dyfuzor. Ogólnie SU7 Ultra generuje choćby do 2145 kg docisku, a mimo zaawansowanej techniki auto waży mniej niż 1,9 t. Co z kolei przekłada się na rewelacyjne osiągi: chiński supersamochód przyspiesza od 0 do 100 km/h w 1,97 s, 0 do 200 km/h w zaledwie 5,97 s, a 300 km/h osiąga w niewiarygodne 15 sekund (!). Z tym, iż to w zasadzie tyle – maksymalna prędkość została ograniczona do 350 km/h.

Tylne skrzydło wygląda groźnie, ale i dobrze pełni swoją funkcję. Łączna siła docisku to w przypadku Xiaomi SU7 Ultra choćby ponad 2,1 tony. Xiaomi/X

Xiaomi SU7 Ultra: w październiku spróbuje pobić czas Porsche

Do takich parametrów należało dopasować też takie detale, jak na przykład układ hamulcowy. Ale i tu producent chwali się, iż stanął na wysokości zadania – w SU7 Ultra na pokładzie znajdzie się wysokowydajny system hamulcowy firmy AP Racing.

Ogólnie wszystko wskazuje na to, iż Xiaomi traktuje zadanie poważnie. I iż czasy okrążeń ustanowione przez Taycana i Teslę S Plaid bezpieczne nie są. Na razie musimy jeszcze chwilę poczekać, ale… już niedługo. Bo w październiku Xiaomi zamierza wybrać się do Niemiec i ustanowić nowy rekord dla elektrycznych sedanów na Nürburgringu – obecny najszybszy przejazd wśród elektrycznych aut czterodrzwiowych należy do Porsche Taycana Turbo GT (czas 7:07.55). Czy się uda? Sami jesteśmy ciekawi.

Wydaje się jednak, iż i na tym Chińczycy poprzestać nie zamierzają, bo gdy uda im się wygrać z Porsche, to na cel mogą wziąć choćby Rimaca Nevera. A pokonanie chorwackiego hipersamochodu to już naprawdę byłoby coś.

onad 1500 KM i napęd na obie osie oznaczają pierwsze 100 km/h w mniej niż dwie sekundy. Xiaomi
Xiaomi SU7 Ultra ma dużo mocy, dopracowaną aerodynamikę i mocne hamulce. Pokona Taycana? Pożyjemy, zobaczymy. Xiaomi
Idź do oryginalnego materiału