
Chińczycy zrobili to ponownie. Po ustanowieniu rekordu okrążenia toru Nurburgring dla aut na prąd dzięki prototypu teraz Xiaomi wróciło do świątyni szybkości, ale już z seryjnym autem. I co? W pobitym polu pozostawiło Porsche Taycana Turbo GT oraz Rimaca Neverę.
Wcześniejszy czas Xiaomi SU7 Ultra, wynoszący 6:46,874 min z jednej strony robił wrażenie, ale z drugiej pozostawiał niedosyt. Choć wynik poszedł w świat, uzyskał go prototyp, niemający zbyt wiele wspólnego z samochodem seryjnym.
Przykład pierwszy z brzegu to choćby poszycia nadwozia wykonane z włókna węglowego. Poza tym to chińskie auto zaopatrzono w kompozytowe elementy w podwoziu oraz pozbawiono elementów kabiny i klimatyzacji. Wszystko po to, aby utrzymać w ryzach jego masę własną.
https://magazynauto.pl/wiadomosci/xiaomi-w-dwie-godziny-wyrobilo-roczny-plan-sprzedazy-supersamochod-su7-ultra-hitem-w-chinach,aid,4984SU7 Ultra z pakietem torowym
Teraz Xiaomi ponownie wróciło do „Zielonego Piekła”. Tym razem jednak z seryjnym SU7 Ultra, choć wyposażonym w opcjonalny pakiet torowy. Zawiera on m.in. rozbudowaną aerodynamikę, zmodyfikowany układ hamulcowy oraz poprawione chłodzenie.
Oficjalny czas takiego samochodu to 7:04,957 min, czyli o 18 s wolniej niż w przypadku prototypu. Ważniejsze jest jednak, iż chiński producent telefonów ustanowił rekord dla seryjnego samochodu elektrycznego, oraz iż zagrał na nosie Porsche. I to na jego własnym podwórku.
Taycan Turbo GT przejechał tor Nurburgring w czasie 7:07,55 min, ale na tle Xiaomi jest autem znacznie słabszym. Standardowo jego dwa silniki elektryczne produkują 789 KM, z funkcją Launch Control to 1033 KM, a z overboost – 1108 KM.
https://magazynauto.pl/testy/porsche-taycan-turbo-gt-test-dane-techniczne-silnik-moc-osiagi-prowadzenie-zasieg-opinie,aid,4892Aż 1548 KM
SU7 Ultra dysponuje trzema silnikami na prąd – dwoma z tyłu i jednym z przodu. Łącznie zapewniają one pik mocy wynoszący 1548 KM, przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 1,89 s i prędkość maksymalną 350 km/h, choć rekordowy egzemplarz na filmie osiąga o 5 km/h mniej.
Dla porównania Taycan Turbo GT w lżejszej niż standardowa odmianie Weissach do 100 km/h rozpędza się w 2,4 s. Z kolei jego prędkość maksymalna to „raptem” 305 km/h.

Ale chińskie auto okazało się szybsze również od Rimaca Nevery (7:05,298 min), wyciskającego z siebie 1914 KM i będącego absolutnym rekordzistą przyspieszeń. Wystarczy wspomnieć, iż pierwsze 100 km/h ten hipersamochód uzyskuje w 1,81 s, a 200 km/h – w 4,42 s. Prędkość maksymalna to 412 km/h.
https://magazynauto.pl/wiadomosci/elektryczny-rimac-nevera-w-jeden-dzien-ustanowil-23-rekordy-do-setki-przyspiesza-w-1-81-s,aid,3164Xiaomi jeszcze tu powróci
Xiaomi nie ujawniło, kto siedział za kierownicą SU7 Ultra w trakcie rekordowego przejazdu. Chińczycy na każdym kroku podkreślają za to, iż tym razem na linii startu stanął model produkcyjny, choć zaopatrzony w dodatkowy pakiet torowy.
Dyrektor generalny Xiaomi – Lei Jun – dodał, iż z pewnością nie był to ostatni raz, kiedy samochód tej firmy pojawił się w „Zielonym piekle”. To ewidentnie pokazuje, iż ma ona chrapkę na więcej rekordów.

Co ciekawe, właściciele Xiaomi SU7 Ultra nie otrzymują pełnej mocy od razu po zakupie swojego auta. Początkowo jest ona blokowana do 900 KM. Aby móc korzystać z całego dostępnego arsenału koni mechanicznych, muszą pokonać okrążenie kwalifikacyjne na torze zatwierdzonym przez tę chińską firmę.
W trakcie jazdy pokładowy tryb kwalifikacyjny rejestruje okrążenie i weryfikuje dane, sprawdzając, czy kierowca poradzi sobie z dodatkowa mocą.
https://magazynauto.pl/wiadomosci/chinczycy-w-xiaomi-su7-ultra-zainstalowali-znaczek-ze-zlotem-i-sie-zaczelo,aid,5020SU7 to cenowa okazja
Pomimo swoich możliwości w Chinach Xiaomi SU7 Ultra ma wręcz okazyjną cenę. Kosztuje bowiem 529 000 jenów, czyli około 275 000 zł.
Dla porównania za Porsche Taycana Turbo GT w Państwie Środka trzeba zapłacić 1 998 000 jenów, co po przeliczeniu na naszą walutę daje kwotę kilka poniżej 1 040 000 zł. Różnica jest więc kolosalna.