Praktyczny ze sportową nutą – Cupra Leon ST VZ e-Hybrid 2025

3 godzin temu

Cupra Leon ST VZ e-Hybrid to propozycja dla kierowców, którzy szukają sportowego charakteru, ale jednocześnie cenią sobie praktyczność i nowoczesne rozwiązania.

To hybryda plug-in, która obiecuje zarówno oszczędność paliwa, jak i dynamiczną jazdę. Po liftingu model zyskał jeszcze bardziej agresywną stylistykę, poprawione technologie i kilka istotnych usprawnień w zakresie komfortu oraz ergonomii. Jak sprawdza się w codziennym użytkowaniu?

Za użyczenie do testu dziękujemy Volkswagen Group Polska – importerowi marki Cupra w Polsce

Stylistyka – teraz bardziej Cupra niż Seat

Cupra coraz bardziej dystansuje się od Seata, a nowy Leon ST VZ e-Hybrid jest tego doskonałym przykładem. Lifting sprawił, iż model nabrał jeszcze bardziej agresywnego charakteru, co pozwala mu skutecznie wyróżnić się na tle standardowego Leona.


Jednym z najbardziej efektownych elementów stylistycznych są nowe matrycowe reflektory Cupra Matrix, które nie tylko świetnie wyglądają, ale również poprawiają bezpieczeństwo nocnej jazdy. To technologia, która dostosowuje wiązkę światła do warunków na drodze, eliminując konieczność manualnego przełączania między światłami drogowymi i mijania.

Z przodu dominują duży grill i ostro zarysowane wloty powietrza, które dodają agresywnego wyglądu. Na tyle znajdziemy charakterystyczne dla Cupry potrójne światła LED połączone listwą świetlną biegnącą przez całą szerokość nadwozia. To element, który mocno podkreśla nowoczesny charakter auta i sprawia, iż na drodze trudno pomylić go z jakimkolwiek innym kombi.

Wnętrze – wygodne i nowoczesne, ale z pewnymi kompromisami

Wnętrze Cupra Leon ST VZ e-Hybrid to połączenie nowoczesności, sportowego charakteru i solidnej ergonomii. Fotele są wygodne i dobrze podtrzymują ciało w zakrętach, a ilość miejsca zarówno z przodu, jak i z tyłu jest więcej niż zadowalająca. Jak na sportowe kombi, Leon ST oferuje dobrą przestronność, co czyni go ciekawą propozycją dla rodzin, które chcą czegoś więcej niż zwykłego auta do codziennych dojazdów.

Materiały wykończeniowe są bardzo przyzwoite – znajdziemy tu miękkie plastiki, alcantarę i elementy wykończone aluminium, ale w niektórych miejscach wciąż pojawia się twardy plastik, co może trochę psuć wrażenie.
Po liftingu poprawiono również system infotainmentu – ekran jest teraz bardziej czytelny, a interfejs działa szybciej. Wciąż jednak brakuje fizycznych przycisków do sterowania klimatyzacją, co może być nieco irytujące w trakcie jazdy.

Dużym plusem jest opcjonalne audio Sennheiser, które oferuje bardzo dobre brzmienie – zarówno w przypadku muzyki, jak i podcastów czy audiobooków. Nie wszystko jest jednak idealne – Cupra Leon ST VZ e-Hybrid w wersji VZ nie ma HUD-u w standardzie, co w tej klasie samochodów powinno być już normą.

Napęd i osiągi – dynamiczna hybryda, ale bez AWD

„Pod maską” Cupra Leon ST VZ e-Hybrid kryje się hybrydowy układ napędowy typu plug-in. Benzynowy silnik 1,5 wspomagany jednostką elektryczną zapewnia bardzo dobre osiągi i płynne przyspieszenie – odpowiadają za to 272 konie mechaniczne i 400 niutonometrów momentu obrotowego.

Dzięki zastosowaniu regulowanego zawieszenia DCC, możemy dostosować charakterystykę pracy układu jezdnego do własnych preferencji – od komfortowej jazdy w trybie Comfort, po sportowy, twardy zawias w trybie Cupra.

Niestety, Cupra nie zdecydowała się na zastosowanie napędu na cztery koła, co w tak mocnym aucie jest odczuwalne. Przedni napęd ma problemy z przeniesieniem pełnej mocy i momentu obrotowego na zimnym asfalcie i zimowych oponach, co powoduje delikatne uślizgi i ogranicza pełne wykorzystanie potencjału auta. Na minus wypada również brzmienie silnika w trybie Cupra – dźwięk jest sztucznie podbity przez głośniki i imituje brzmienie V8, co może brzmieć nieco dziwnie i nienaturalnie.

Zużycie paliwa i elektryczny zasięg – naprawdę dobrze

Cupra Leon ST VZ e-Hybrid wypada bardzo dobrze pod względem efektywności paliwowej i zużycia energii.
• Trasa z pustą baterią do Jeleniej Góry przy -5 stopniach– 6,1 l/100 km
• Trasa powrotna rownież okolice -5 stopni, pusta bateria – 5,5 l/100 km
• Trasa podmiejska (113 km, start z 51% baterii) – 2,6 l/100 km
• Pierwsze 55 km przejechane wyłącznie na prądzie – 19,6 kWh/100 km
• Realny zasięg elektryczny w trasie podmiejskiej zimą – ponad 100 km

Hybrydowy układ napędowy działa bardzo efektywnie – auto jest w stanie przejechać spory dystans na samym prądzie, a dzięki ładowaniu CCS z mocą 50 kW, doładowanie baterii nie zajmuje dużo czasu. Niestety, mały zbiornik paliwa oznacza, iż na długich trasach częściej trzeba będzie odwiedzać stacje benzynowe.

Wady i zalety

✅ Zalety:
✔ Agresywny design skutecznie odróżniający go od Seata Leona
✔ Matrycowe reflektory Cupra Matrix – świetna widoczność nocą
✔ Poprawiony infotainment – lepsza czytelność i intuicyjność
✔ Przestronne wnętrze i dobrej jakości materiały z 470 litrowym bagażnikiem ( 1450 po złożeniu tylnej kanapy)
✔ Regulowane zawieszenie DCC – od komfortu po sportową twardość
✔ Świetne audio Sennheiser
✔ Realny zasięg elektryczny ponad 100 km w trasie podmiejskiej zimą
✔ Szybkie ładowanie z mocą 50 kW

❌ Wady:
✖ Brak napędu AWD – problemy z trakcją na zimnym asfalcie
✖ Brak HUD w standardzie wersji VZ
✖ Małe i niewygodne łopatki do zmiany biegów
✖ Sztuczne brzmienie silnika w trybie Cupra
✖ Mały zbiornik paliwa

Podsumowanie – sportowe kombi dla świadomych kierowców

Cupra Leon ST VZ e-Hybrid to bardzo udana hybryda plug-in, która oferuje połączenie sportowego charakteru, nowoczesnych technologii i wysokiej efektywności paliwowej. To świetna propozycja dla osób, które chcą dynamicznego kombi, ale jednocześnie cenią sobie oszczędność paliwa i możliwość jazdy na samym prądzie.

Brak napędu AWD i kilka ergonomicznych niedociągnięć mogą być problemem, ale w ogólnym rozrachunku Cupra Leon ST VZ e-Hybrid to jedna z ciekawszych propozycji w swojej klasie. Idealne auto dla tych, którzy chcą mieć wszystko – sportowe osiągi, praktyczność i nowoczesną technologię w jednym opakowaniu. Cena wersji ST VZ e-Hybrid na moment publikacji zaczyna się od 219 500 PLN.

Tekst i foto: Bartek Teklak

Idź do oryginalnego materiału