Polska może utknąć w hybrydach: Koniec dopłat do elektryków

1 godzina temu

Transformacja polskiego rynku motoryzacyjnego w kierunku aut elektrycznych napotyka poważne wyzwania. Choć technologia bateryjna ma ogromny potencjał, konsumenci wciąż wybierają samochody hybrydowe, a ograniczenia w rządowym programie dopłat „NaszEauto” mogą dodatkowo spowolnić rozwój elektromobilności (EV) w Polsce.

Budżet programu dofinansowań został zmniejszony z 1,6 mld zł do niespełna 1,2 mld zł i – według prognoz – może wyczerpać się już na początku 2026 roku. Trendy w Unii Europejskiej pokazują, iż wygaszanie dopłat w innych państwach, np. w Niemczech, skutkowało spadkiem zainteresowania pojazdami elektrycznymi o ponad 30 proc.

Coraz bardziej rygorystyczne normy CO₂ zmuszają producentów do eksperymentowania z nowymi rozwiązaniami i paliwami. Zdaniem Jacka Mizaka z Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych, w sektorze transportu drogowego największy potencjał przez cały czas ma technologia bateryjna.

– Rozwój technologii bateryjnych obejmuje zwiększenie gęstości energii, zmniejszenie wagi oraz ograniczenie użycia strategicznych surowców takich jak kobalt czy nikiel. Pojawiają się już nowsze rozwiązania oparte na ogniwach sodowych, a sód jest wszędzie – zauważa Mizak.

Elektryki jako magazyny energii i stabilizatory sieci

Pojazdy elektryczne oferują możliwości niedostępne dla aut spalinowych. Mogą pełnić rolę domowych magazynów energii lub stabilizować sieć energetyczną.

– Samochód elektryczny może być domowym magazynem energii, który w przypadku zaniku zasilania dostarczy energię w domu. Może też pełnić rolę stabilizatora, bo prędzej czy później w Polsce wejdą taryfy dynamiczne – tłumaczy Mizak.

Przykładem jest Utrech, gdzie funkcjonuje już ponad 300 publicznych punktów ładowania z technologią V2G (Vehicle to Grid), pozwalającą oddawać energię do sieci. – Zamiast budować systemowe magazyny energii o powierzchni kilku hektarów, możemy potraktować flotę pojazdów elektrycznych jako ruchome banki energii – dodaje ekspert.

Ulgi zamiast dopłat

Polska stoi u progu istotnej zmiany w polityce wsparcia EV. Dotychczasowe wsparcie finansowe, które zwiększało dostępność samochodów elektrycznych dla wielu konsumentów i małych firm, niedługo zniknie, bez jasnych alternatyw dla finansowania zakupu pojazdu.

– Dopłaty mają charakter przejściowy. Później ciężar bodźców przeniesie się na regulacje podatkowe i normy techniczne – podkreśla Mizak.

Równocześnie Unia Europejska zaostrza normy emisyjne i wprowadza regulacje ograniczające sprzedaż nowych aut spalinowych w kolejnych dekadach.

Aby utrzymać dynamikę rozwoju elektromobilności i wykorzystać spadające ceny baterii przy rosnącej ofercie modeli, bezpośrednie dopłaty powinny być stopniowo zastępowane ulgami podatkowymi oraz wsparciem dla rozbudowy infrastruktury EV.

Idź do oryginalnego materiału