Polestar O2 – elektryczny roadster z dronem

profiauto.pl 2 lat temu

Polestar O2 realizuje ideę sportowego dwuosobowego auta z otwartym nadwoziem, które wykorzystuje najnowsze osiągnięcia techniczne w zakresie elektrycznej mobilności. Poza tym fajnie wygląda i ma drona na pokładzie.

Polestar jest wydzieloną z Volvo marką, która zasłynęła hybrydowym modelem 1

To było jednak dawno temu. Od tego czasu minęło prawie 5 lat i Szwedzi zdążyli wypuścić na rynek w pełni elektryczny model oznaczony numerem 2 oraz zaprezentować futurystyczny koncept Precept. W planie mają kolejne modele, m.in. w pełni elektryczne SUV-y, które będą kontynuowały przyjęte nazewnictwo. Zanim to jednak nastąpi, poznaliśmy atrakcyjnego kabrioleta.

Polestar O2 jest konceptem, z szansą na wersję produkcyjną

Na tym etapie nikt nie zawracał sobie głowy szczegółami na temat napędu, więc ich nie znamy. Możemy się zatem skupić wyłącznie na stylistyce, a ta jest atrakcyjna dla oka. Roadster ma niską, agresywną sylwetkę, dobre proporcje i kompaktowe wymiary. No i najważniejsze – porusza się bezgłośnie, co mogłoby być dodatkowym atutem w zatłoczonym mieście.

Co więcej, gdyby powstał, nie miałby praktycznie konkurencji. Nisza sportowych elektrycznych roadsterów póki co pozostaje niezagospodarowana przez większych producentów, a premiera Tesli Roadster – potencjalnego rywala, jest ciągle odkładana.

Debiut konceptu jest szansą dla marki do zaprezentowania ekologicznego nastawienia do świata

Wnętrze wykonano z nowego termoplastycznego materiału używanego jako baza dla różnych komponentów. Z poliestru pochodzącego z recyklingu są wszystkie miękkie elementy. W podwoziu z kolej zastosowano różne klasy przetworzonego aluminium.

Polestar O2 – najciekawszym wyróżnikiem elektryka jest dron z wbudowaną kamerą

Jest w pełni autonomiczny i zaprojektowano go tak, by mógł rejestrować pojazd podczas jazdy z maksymalną prędkością do 100 km/h. Obraz w kinowej rozdzielczości trafia bezpośrednio na 15-calowy ekran wyświetlacza centralnego, a filmem z dynamicznymi ujęciami kierowca może się podzielić z innymi za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. W sumie wspaniała sprawa. I znacznie bezpieczniejszy sposób od próby samodzielnego filmowania siebie za kółkiem przy pomocy telefona.

Źródło: carscoops.com

Idź do oryginalnego materiału