Pół wieku temu w „Motorze” – przeglądamy wydanie nr 39 z 1974 r.

3 godzin temu

Czym żyła zmotoryzowana Polska 50 lat temu? Podziwianiem osiągnięć naszej motoryzacji z efektownym Fiatem Coupe na czele, możliwością zamawiania taksówek przez telefon, a także nową ofertą Polmozbytu skierowaną do właścicieli Fiatów 126p. Ogólny dobry nastrój psuły jednak trudności w produkcji motocykli WSK. Warto też przy okazji przypomnieć sobie czym były Gil, Lelek, Bąk, Kobuz i Dudek. Zajrzyjmy do „Motoru” z 29 września 1974 r.

Na początku września 1974 r. otwarto w Warszawie wielką ekspozycję obrazującą przemiany, jakie zachodziły w stolicy od czasu zakończenia wojny. Przedstawiono między innymi dorobek miasta w dziedzinie komunikacji i przemysłu, w tym motoryzacyjnego – samochody stanowiły zresztą główny motyw ekspozycji. Najciekawszy był bez wątpienia Polski Fiat 1100 Coupe, widoczny na okładkowym zdjęciu. Prototyp sportowego auta wyróżniał się kanciastą, bardzo nowoczesną sylwetką. Niestety, nigdy nie trafił do seryjnej produkcji.

fot. archiwum

Halo Taxi!

fot. archiwum

Przewrót na miarę Ubera – warszawskie Miejskie Przedsiębiorstwo Taksówkowe rozpoczyna próby systemu zamawiania taksówek dzięki radiotelefonów. Należy się słowo wyjaśnienia: klienci za pośrednictwem telefonicznego numeru 919 będą mogli zamówić przejazd, a informacja zostanie przekazana do pojazdu przez połączenie radiotelefoniczne. Powstał na razie zalążek systemu, w pierwszej fazie zradiofonizowanych miało zostać 200 taksówek.

Zastosowany system należał do najnowocześniejszych w Europie i umożliwiał selektywne wezwanie każdego taksówkarza. Na uwagę zasługiwał fakt, iż cały sprzęt był produkcji polskiej, wykonany przez firmy Radmor i Werel ze Zjednoczenia Unitra.

Polmozbyt dla Fiata 126p

fot. archiwum

Przed przedsiębiorstwem Polmozbyt postawiono duże wyzwanie – należało zorganizować sieć punktów obsługi techniczno-handlowej Fiata 126p. W 1974 r. pod drogach jeździło zaledwie około 6 tys. Maluchów, ale zaplecze organizowano z myślą o dużo wyższej liczbie. Auto miało wszak być produkowane masowo.

Liczba autoryzowanych stacji obsługi we wrześniu 1974 r. roku liczyła 37 punktów. Niezależnie od tworzenia stacji obsługi należało zorganizować sieć punktów sprzedaży części zamiennych. Wszystko było jeszcze na etapie uczenia się – zarówno użytkownicy, jak i mechanicy oraz sprzedawcy dopiero zapoznawali się z nowym modelem.

https://magazynauto.pl/wiadomosci/polski-fiat-126p-daje-sie-lubic-pierwsze-doswiadczenia-uwagi-oceny-motor-nr-36-z-1975-r,aid,3438

Trudności w WSK Świdnik

fot. archiwum

Wielokrotnie zwracano uwagę na opłakaną kondycję, w jakiej znajdowały się nasze zakłady produkujące jednoślady. Spore pieniądze inwestowano w fabryki pojazdów i zakupy zachodnich licencji, tymczasem główny wytwórca motocykli – Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego w Świdniku – pracował na starych maszynach, często własnej konstrukcji, brakowało inwestycji, automatyzacji itd.

W sprzedaży znajdowały się dwa motocykle – WSK M06 B3 z silnikiem 125 cm3 oraz M21 W2 175 cm3. Przygotowano też serię pojazdów nazywanych od gatunków ptaków – Gil, Lelek, Bąk, Kobuz i Dudek.

Idź do oryginalnego materiału