Chodzi o ulicę Sielawy.
Na początku tygodnia informowaliśmy, iż ulica Sielawy na Naramowicach została fizycznie zamknięta - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami ustawiono na niej słupki i znaki informujące o zakazie poruszania się aut po fragmencie drogi. Część osób zdaje się jednak ignorować oznakowanie.
- Słupki i odpowiednie znaki informujące o tym, iż ten odcinek ulicy Sielawy przeznaczony jest wyłącznie dla rowerów, nie specjalnie robią wrażenie na niektórych kierowcach - napisał do nas Czytelnik. Wielu kierowców wciąż bowiem wjeżdża na wydzielony odcinek ulicy, a przykład widać na zdjęciu.
Przypomnijmy, zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego miała to być trasa wyłącznie dla pieszych i rowerów. Zewnętrzny inwestor, w ramach budowy osiedla, wybudował ulicę, a mieszkańcy byli przekonani, iż będą po niej jeździć także samochodami. gwałtownie jednak okazało się, iż auta wjadą tu tylko przez chwilę. Od kilku dni auta nie powinny się tu pojawiać.