Pandamonium to Fiat Panda, jakiego świat nie widział

profiauto.pl 2 lat temu

Z połączenia pudełkowatej Pandy z podwoziem Fiesty R5 pierwszej generacji powstał wyjątkowy pojazd, którym można się ścigać zarówno na asfalcie, jak i szutrze. Nazywa się Pandamonium, a stoi za nim M-Sport, czyli firma o rajdowych tradycjach.

Tak naprawdę Pandamonium z poczciwym Fiatem Panda, którego wersja z napędem na 4 koła zadebiutowała w 1983 roku, ma kilka wspólnego. M-Sport przemodelował odpowiednio nadwozie, tak aby dopasować wyścigowy spód ze wspomnianej Fiesty R5. Wymagało to wielu modyfikacji, które zajęły kilka miesięcy intensywnej pracy. Przede wszystkim zwiększono rozstaw osi z 2100 do 2400 mm i zastosowano większy rozstaw kół, na które założono opony Pirelli P-Zero.

Projekt objął nowe błotniki, zderzak z większymi wlotami powietrza, splitter, progi oraz tylny dyfuzor z centralnie zainstalowaną rurą wydechową. Ale agresywna stylistyka to oczywiście nie wszystko.

Pandamonium ma również mocy silnik

Pod maskę włożono turbodoładowaną jednostkę 1.6 l o mocy 300 KM i momencie obrotowym 450 Nm. To całkiem sporo, jak na tak niewielkie gabaryty. Całość trafia na cztery koła za sprawą 5-biegowej sekwencyjnej przekładni Sadev. A to z kolei oznacza jedno – dobrą zabawę na torze.

Click here to view the video on YouTube.

W ascetycznym wnętrzu znajdziemy klatkę bezpieczeństwa z homologacją FIA, fotele wyścigowe z sześciopunktowymi pasami bezpieczeństwa i nową kierownicę. Tylną kanapę usunięto nie tyle, by zmniejszyć wagę, co stworzyć miejsce na zapasowe koła – takie było życzenie nabywcy.

Pandamonium jest jednorazowym projektem

Brytyjczycy jednak nie wykluczają budowy kolejnych podobnych pojazdów na zamówienie. Ma za to odpowiadać nowo uruchomiony dział aut specjalnych M-Sport Special Vehicle (MS-SV). Klientów im na pewno nie zabraknie.

Źródło: carscoops.com

Idź do oryginalnego materiału