Oto prawdziwa konkurencja dla Tesli. Chiński startup Xpeng wchodzi na polski rynek

4 godzin temu
Ostatnio mieliśmy dużo debiutów spalinowych samochodów z Chin. Natomiast to absolutnie nie jest tak, iż Chińczycy porzucili auto elektryczne i skupili się tylko na tych na paliwa kopalne. Cały czas wierzą, i wiedzą, iż przyszłość leży w elektryfikacji i mocno rozwijają tę dziedzinę. Jedną z firm zza Wielkiego Muru, która ma największe zasługi w tej dziedzinie jest ich Xpneg. I właśnie oficjalnie zostało potwierdzone, iż marka ta w kwietniu tego roku zadebiutuje w Polsce.


Firma Xpeng, choć założona dopiero w 2014 roku ma już naprawdę bogate doświadczenie w konstruowaniu auta elektrycznych i dodatkowo wyposażaniu ich w bardzo nowoczesna technologie. Dlatego myślę, iż to będzie najpoważniejszy konkurent Tesli. Gdyż wyznaje podobne zasady, ich samochody należą do tak zwanej kategorii software defined vehicles, czyli pojazdów, w których to warstwa systemu jest co najmniej tak samo ważna jak fizyczne podzespoły.

Xpeng potwierdził, iż dystrybutorem na Polskę będzie Inchcape Motors, który w tej chwili ma sieć salonów marki BMW w Polsce. Zresztą ta sama firma dystrybuuje i sprzedaje Xpengi w Finlandii.

Pierwszy pokaz tych samochodów w naszym kraju ma nastąpić jeszcze w marcu. Na szczęście ja miałem okazję być na europejskiej premierze najnowszego modelu, czyli G6, a także jeździć pozostałymi dwoma modelami, które pojawią się w naszym kraju.

Oto oferta tej firmy przewidziana dla Polski.

1. Xpeng P7 – stylowa limuzyna ze świetnym wyposażeniem


Ceny w Polsce: (przewidywane)


P7 RWD – 214,990 zł


P7 AWD Performance – 249,990 zł


P7 Wings – 299,990 zł



Dane techniczne:


Wymiary: 4888x1896x1450 mm | Rozstaw osi: 2999 mm


Bateria: 82.7 kWh NMC


Moc silnika: 276 KM (RWD) / 473 KM (AWD)


Moc ładowania: 175 kW


P7 to najstarsze z oferowanych aut Xpeng w Europie. W przeciwieństwie do modeli G6 i G9 pracuje na architekturze 400 V, przez co ładowanie od 10 do 80 proc. trwa pół godziny, a nie 20 minut. Czy to znaczy, iż to nie jest samochód godny uwagi? Ależ wręcz przeciwnie.

Auto jest świetnie wykonane i ma naprawdę bogate wyposażenie. Tym bardziej iż firma na premierę prawdopodobnie zaoferuje pakiet premium jako gratis. Tak działo się na przykład w Niemczech. Dostaniemy w nim lepsze audio, wentylowane fotele ze skóry nappa czy elektryczne domykanie drzwi.

W czasie jazdy jest cicho, a zawieszenie dobrze wybiera nierówności nawierzchni. Ale w przeciwieństwie do większości chińskich aut P7 prowadzi się naprawdę pewnie i daje wielką frajdę z jazdy tym, którzy lubią zakręty pokonywać trochę szybciej niż standardowy kierowca.

Dzięki dużej baterii samochód jest w stanie pokonać realnie około 450 kilometrów.

Do wad tego modelu można zaliczyć mały bagażnik, tylko 440 l, oraz brak Android Auto/Apple CarPlay, które są dostępne w nowszych modelach.

Ciekawostką jest najdroższa odmiana Wings, która wyróżnia się przede wszystkim przednimi drzwiami otwieranymi do góry. Czy jednak warto za to dopłacać prawie 50 tysięcy złotych, to już każdy z klientów musi sam odpowiedzieć na to pytanie.

Konkurencją na rynku dla P7 będzie przede wszystkim BYD Seal, Tesla Model 3 czy Volkswagen ID7. jeżeli ja miałbym dokonać wyboru między tymi autami, to zdecydowałbym się albo na Volkswagena, którego wyprzedażowe rabaty robią naprawdę wrażenie, albo właśnie na Xpenga.


2. Xpeng G6, czyli celujemy prosto w Teslę Model Y


Przewidywane Ceny w Polsce:


G6 RWD SR – 189,990 zł


G6 RWD LR – 204,990 zł


G6 AWD Performance – 224,990 zł



Dane techniczne:


Wymiary: 4753x1920x1650 mm


Rozstaw osi: 2890 mm


Bateria: 67 kWh (LFP) lub 87.5 kWh (NMC)


Moc: 258 KM (RWD) / 476 KM (AWD)


Ładowanie: 215 kW lub 280 kW


Xpeng G6 to najprawdopodobniej będzie hit tej marki w naszym kraju. A przynajmniej tak pokazują dane z innych europejskich krajów, gdzie stanowi on choćby połowę całej sprzedaży marki. Ale nie ma co się dziwić. Za niecałe dwieście tysięcy złotych, minus 30 lub choćby 40 tysięcy dotacji, otrzymujemy niesamowicie przestronne i świetnie wyposażone auto.

W standardzie mamy ogrzewanie i wentylację siedzeń, naprawdę świetne audio czy komplet wyposażenia w systemy bezpieczeństwa. A dodatkowo naprawdę dynamiczne, gdyż choćby w odmianie z napędem na jedną oś mamy więcej niż wystarczające osiągi.

Co więcej, nowoczesna architektura 800 V powoduje, iż uzupełnienie energii na szybkiej ładowarce będzie trwało 20 minut. Mało które europejskie auto jest w stanie temu wynikowi dorównać.

Widać, iż konstruktorzy z Xpeng wiele czasu poświęcili na optymalizację napędu i aerodynamiki bowiem w moich testach samochód był bardzo oszczędny. Przy temperaturze poniżej 10 stopni Celsjusza zużycie prądu wynosiło około 15 kWh. Daje to zasięg 440 i 580 kilometrów odpowiednio dla mniejszej i większej baterii.

Oczywiście niższa niż w wypadku większych modeli cena musi oznaczać kompromisy. Wnętrze jest ładne, ale widać, iż materiały nie są tak luksusowe jak w P7 czy G9. Zawieszenie auta jest zestrojone raczej pod kątem prowadzenia niż wybitnego komfortu wybierania nierówności nawierzchni, to akurat nietypowa cecha jak na auto z Chin.

Jeśli moje przewidywania co do ceny się potwierdzą, to będzie to jeden z najlepiej wycenianych samochodów elektrycznych dostępnych na polskim rynku. Konkurencją dla G6 jest przede wszystkim Telsa Model Y czy BYD SeaLion 07. I jeżeli popatrzeć na parametry techniczne oraz wrażenia z jazdy to wszystkie te trzy modele są naprawdę bardzo blisko siebie.

3. Xpeng G9 – luksusowy SUV z pazurem


Ceny w Polsce:


G9 RWD SR – 254,990 zł


G9 RWD LR – 274,990 zł


G9 AWD Performance – 309,990 zł (jedyny z pneumatycznym zawieszeniem)


Pakiet premium (skóra, lepsze audio, masaż w fotelach) – 19,990 zł



Dane techniczne:


Wymiary: 4891x1937x1670 mm | Rozstaw osi: 2998 mm


Bateria: 75.8 kWh (LFP) lub 93.1 kWh (NMC)


Moc: 313 KM (RWD) / 551 KM (AWD)


Ładowanie: 260 kW lub 300 kW


G9 to zdecydowanie auto, które najbardziej przypadło mi do gustu z gamy modeli tej marki. Poza oczywiście minivanem X9, ale póki co ten samochód nie jest dostępny w Europie. G9 to duży SUV, ale producent zdecydował się na wersję z pięcioma miejscami, dlatego miejsca nie brakuje nikomu, a bagażnik jest naprawdę duży. Ma on 660 litrów, a dodatkowo pod przednią maską mamy kolejną przestrzeń bagażową o pojemności 71 litrów.

Mimo iż firma nie ma specjalnych ambicji bycia premium, to ten model jest wykończony tak dobrze, iż europejskiej marki premium, mogą iść na korepetycje do He Xiaopenga. Ja miałem okazję testować wersję Performance, gdzie pneumatyczne zawieszenie zapewniało naprawdę świetny komfort jazdy. A wyciszenie jest tak dobre, iż przy 140 kilometrach na godzinę można było w aucie rozmawiać naprawdę szeptem.

550 koni mocy daje świetne osiągi, a duży akumulator pozwalał przejechać 500 kilometrów na jednym ładowaniu. Także moja podróż z Utrechtu w Holandii do Lipska w Niemczech minęła tak samo szybko, jak autem spalinowym. Auto ma szansę na niezłą sprzedaż w Polsce, jako iż dwie tańsze wersje powinny zmieścić się w limicie ceny programu dotacji do aut elektrycznych. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż do czasu debiutu Zeekra 7X, czyli do czerwca lub lipca, to najtańsze auto na europejskim rynku, które może poszczycić się mocą ładowania na poziomie 300 kW. Porsche Taycan, które umie to samo jest co najmniej dwukrotnie droższy.

Do pełni szczęścia w tym samochodzie brakuje mi skrętnej tylnej osi, aby poprawić zwrotność, w końcu to duże auto, oraz wyświetlacza przeziernego HUD na przedniej szybie. Producent próbował tłumaczyć jego brak tym, iż rozprasza on kierowcę, ale ja uważam wręcz przeciwnie. Brak konieczności patrzenia na deskę rozdzielczą, aby sprawdzić prędkość, czy komendy nawigacji pozwala bardziej skupić się na drodze. Ale jak widać, nie można mieć wszystkiego na raz.

Jaka jest konkurencja dla Xpenga G9? Myślę, iż przede wszystkim to Audi Q6 e-tron, KIA EV9 czy Mercedes Benz EQE SUV. Technicznie chińskie auto jest co najmniej tak samo dobre jak pozostałe konstrukcje. Za to cenowo wypada dużo lepiej.

***


Czy Xpeng ma szansę na sukces w Polsce? W całości rynku nie, ale w kategorii aut elektrycznych jak najbardziej może namieszać. Bowiem auta są bardzo nowoczesne i dobrze wykonane, a ich układy jezdne zestrojone bardziej pod europejskie gusta niż chińskie.

Natomiast w dzisiejszym rynku motoryzacyjnym nie wystarczy mieć dobry produkt z dobrą ceną, choć taką mają wszystkie Xpengi. Potrzebny jest cały pakiet innych usług dodatkowych. Przede wszystkim chodzi o zaplecze serwisowe i możliwości finansowania. W końcu mało kto kupuje w Polsce tak drogie auta za gotówkę.

Także, firma dobrze postąpiła biorąc Inchcape za partnera w Polsce bowiem ten dystrybutor ma duże doświadczenie w rynku. Śledzenie danych sprzedażowych w najbliższych miesiącach będzie zatem bardzo pasjonujące

Idź do oryginalnego materiału