Po pięciu latach od premiery obecnego generacji, Mercedes GLE doczekał się dość znaczącego odświeżenia. Zmiany wprowadzone w 2023 r. obejmują jednak głównie to, czego nie widać na pierwszy rzut oka.
Z zewnątrz – jak to ostatnio bywa w przypadku Mercedesa – zmiany są kosmetyczne. Nowy Mercedes GLE na rok 2023 wygląda bowiem tak:
Widać różnice? Nieszczególnie. Skupiono się bowiem na przedniej i tylnej części samochodu, pozostawiając bok niemal bez żadnych zmian.
Nową odsłonę GLE będzie można więc poznać na ulicy przede wszystkim po przeprojektowanych zderzakach i reflektorach. Te drugie upodobniono teraz do tych z najnowszego GLE i w wersji standardowej będą miały dwie dodatkowe LED-owe kreski, natomiast jeżeli ktoś zamówi wersję z Multibeam – cztery (tak jak na zdjęciu powyżej). Dla przypomnienia, GLE SUV wyglądał wcześniej tak:
Zmiany nie ominęły też oczywiście tyłu. Jest tak:
A było tak:
Podobne zmiany przeszedł model GLE Coupe, przy czym od dzisiaj jest będzie on oferowany wyłącznie z pakietem AMG. Sylwetka bez zmian:
Tył po zmianach:
I nowy przód:
Do gamy dołączą też nowe lakiry (w tym szary z palety Manufaktur – na dalszych zdjęciach) i nowe felgi w rozmiarze 19 i 21″. Ten drugi rozmiar będzie przy tym standardem w wersjach wyposażenia zewnętrznego AMG.
Mercedes GLE i GLE Coupe 2023 – jakie silniki trafią pod maskę?
Spokojnie, sześciocylindrowe i ośmiocylindrowe jednostki w wersji AMG zostaną zachowane w gamie, natomiast cała oferta doczekała się dwóch nowości.
Po pierwsze, cała oferta zostanie zelektryfikowana i teraz wszystko, co jest gamie, jest hybrydą typu mild. Do wyboru – jeżeli ktoś nie chce się ładować z gniazdka – będzie 300 d (269 KM), 450 d (367 KM) i 450 (381 KM). w uproszczeniu – znika 400 d, zamiast niego pojawia się 450 d, które wcześniej miało 330 KM i do setki rozpędzało się w 5,7 s.
Jeśli komuś nie przeszkadza wtyczka, to do wyboru będzie miał albo diesla 350 de w wersji plug-in, albo nowe 400 e. Oba oferują napęd na obie osie, 2-litrowy silnik i elektryczny zasięg w okolicach 100 km. Wysokoprężna hybryda odda do dyspozycji kierowcy moc systemową na poziomie 333 KM, natomiast benzynowa – 380 KM.
W ofercie pozostają też dwa modele AMG – 53 i 63 S. Ten pierwszy z 3-litrowym, sześciocylindrowym silnikiem (435 + 22 hybrydowe konie, żadnych wtyczek), natomiast ten drugi – z 4-litrowym V8 o mocy 612 KM (+22 hybrydowe konie).
O dziwo niestety prasówka ani słowem nie wspomina o GLE 580, czyli cywilnej odmianie z V8.
Mercedes GLE (2023) – co jeszcze się zmieniło?
Wnętrze, aczkolwiek tutaj z szukaniem zmian mogą być spore problemy – choć nową kierownicę wszyscy zobaczą bez problemu (po wejściu do samochodu). Tak samo na pierwszy rzut oka może być trudno zauważyć zmiany w pakiecie offroad, który teraz ma oferować kilka usprawnień po stronie oprogramowania, a także – w połączeniu z zawieszeniem pneumatycznym – prześwit większy o 30 mm.
Przy okazji zwiększono też maksymalny ciężar, który GLE może holować – teraz wynosi on równe 3,5 tony.
Nowy Mercedes GLE – kiedy?
Od lipca 2023 roku. To właśnie wtedy nowy GLE i GLE Coupe mają trafić do salonów w całej Europie.
Czytaj również:
Ludzie: Nowe Mercedesy to złom, nie przejadą 200 tys. km. Mercedes: potrzymaj mi diesla przez 900 tys. km