Tą tajemnicą jest cena – jej w tym tekście nie znajdziecie. Za to wszystko inne sekretem już nie jest i Europa może się zacząć przygotowywać na debiut koreańskiego giganta, jakim będzie nowa Kia EV9.
Gdyby jednak mimo wszystko komuś zależało przede wszystkim na poznaniu ceny – musi poczekać do „po wakacjach”. To wtedy ujawnione zostaną cenniki, a sama Kia EV9 trafi do sprzedaży w czwartym kwartale tego roku. Do tego czasu możemy zapoznać się ze specyfikacją, pooglądać zdjęcia i zastanowić się, czy ten elektryczny gigant to to, czego szukamy.
Kia EV9 – europejska specyfikacja
Dla szybkiego przypomnienia – Kia EV9 naprawdę będzie sporym autem. W podstawowej wersji mierzy sobie 5010 mm długości, natomiast odmiana GT-Line pozostało o 5 mm dłuższa. Przekłada się to na monstrualny rozstaw osi na poziomie 3100 m, co widać m.in. na fotografiach wnętrza z perspektywy tylnej kanapy – jest gdzie wyprostować nogi:
Problemów nie powinno być też w przypadku sadzania pasażerów w trzecim rzędzie – oferowanym standardowo (6 lub 7 miejsc, w standardzie 7). Będą mieli wprawdzie wyraźnie mniej miejsca na nogi (756-783 mm) niż ci, którzy siądą w środkowym rzędzie (1085 mm), ale i tak nie powinni przesadnie narzekać.
A jeżeli będą narzekać – możemy ich zostawić w domu i zamiast tego zabrać więcej bagaży. jeżeli bowiem postawimy wszystkie miejsca siedzące, do bagażnika zmieści się ok. 312-333 l. Przy złożonym trzecim rzędzie będzie to już 828 l. Do tego jeszcze dochodzi bagażnik z przodu – od 52 l (wersja AWD), po 90 l (wersja RWD).
Pozostałe elementy specyfikacji? Szerokość auta wynosi 1980 mm dla każdej wersji, wysokość – 1755 m dla odmiany standardowej i 1780 dla GT-Line, natomiast masa własna auta to dość przerażające 2426-2569 kg przy dopuszczanej masie własnej od 3070 do 3240 kg.
Za EV9 można też ciągnąć przyczepę albo coś podobnego, przy czym dla wersji RWD maksymalna masa ciągniętego na haku obiektu wynosi 950 kg, natomiast dla AWD – 2500 kg.
Kia EV9 – silnik i akumulator
Do wyboru mają być dwie, a adekwatnie trzy wersje. Podstawowy wybór będzie między odmianą z napędem na tylną oś a odmianą z napędem na obie osie.
Wydanie RWD zaoferuje nam pojedynczy silnik elektryczny o mocy 203 KM i momencie obrotowym na poziomie 350 Nm. Pozwoli to rozpędzić się do setki w średnio porywające 9,4 s oraz – w połączeniu z jedynym dostępnym akumulatorem o pojemności 99,8 kWh – przejechać do 541 km bez ładowania. Maksymalna prędkość – 185 km/h.
Wariant AWD odda do naszej dyspozycji dwa silniki – po jednym przy każdej osi, przy czym każdy będzie generował 192 KM, a sumaryczna moc układu napędowego wyniesie 384 KM. Maksymalny systemowy moment obrotowy? Wygląda na to, iż to skomplikowane. Podstawowa wersja będzie oferować 600 Nm, co ostatecznie przełoży się na sprint do setki w 6 sekund, natomiast „lepsza” wersja, czyli GT-Line, będzie oferować 700 Nm, co skróci ten czas do 5,3 s. Maksymalna prędkość ma wynieść 200 km/h, natomiast zasięg – 497 km.
Energię w akumulatorze będzie można przy tym uzupełnić z pomocą szybkich ładowarek (napięcie 800 V), które w 15 minut powinny pozwolić nam przejechać kolejnych 239 km (RWD) lub 219 km (AWD).
Pozostaje nam teraz czekać na cenniki i na sprawdzić, czy klienci w Polsce przekonają się do elektrycznego SUV-a, jeżeli będzie wystarczająco wielki, nietypowy i dominujący na drodze. Bo EV9 bez wątpienia ma te wszystkie cechy.