
Choć marki z Państwa Środka zrobiły ogromny postęp, wśród nich wciąż znajdują się takie, które chcą kopiować zachodnie projekty. Ten nowy pick-up z Chin jest tego dobrym przykładem. Nie stanowi niedozwolonej repliki, ale łatwo poznać, gdzie projektanci szukali inspiracji.
Nowy pick-up z Chin
To kolejny dalekowschodni samochód, który ma szanse na przekonanie pragmatycznych klientów. Nowy pick-up z Chin łączy nowoczesny design i dobre wyposażenie ze sprawdzonymi układami napędowymi – pozbawionymi elektrycznego wsparcia, co w tym segmencie ma duże znaczenie. Ale po kolei…
Nazwa się JMC Tiger. Fakt, to kilka mówi, przynajmniej w Europie. Jiangling Motors Corporation Limited, bo tak brzmi rozwinięcie tego skrótu, zajmuje się produkcją aut na masową skalę. To nie jest nowy twór bez fundamentu.
I tu należy wspomnieć o bogatej historii tego producenta. Jego początki sięgają 1952 roku, kiedy zajmował się naprawą samochodów ciężarowych. W okolicach lat 70. ubiegłego wieku już samodzielnie wytwarzał takie pojazdy. W jego produkcji były choćby trójkołowce.
Kolejny krok naprzód nastąpił w latach 90., kiedy JMC zajęło się samochodami użytkowymi i osobowymi. Dla przykładu, koncern ma na swoim koncie własną wersję Transita (w ramach spółki joint venture z Fordem) oraz SUV-a marki Landwind.
Mocne inspiracje
Widać, iż projektanci z tego koncernu lubią amerykańskiego producenta oraz jego gamę modelową. Nowy pick-up z Chin w szczegółach wygląda podobnie do Forda, choć jako całość ma w sobie mniej charakteru, co akurat nie dziwi.
Jeżeli chodzi o zdjęcia, to pochodzą z Chińskiego Ministerstwa Przemysłu i Technologii Informacyjnych. To też oznacza, iż mamy do czynienia z pojazdem przedpremierowym, którego sam producent jeszcze nie ujawniał.

Front rzeczywiście czerpie z Rangera, co podkreślają zarówno reflektory, jak i grill, w który wkomponowano nazwę marki. Wrażenie robi wysoko poprowadzona linia maski. Natomiast na dole dominuje zderzak ze srebrną osłoną.
Profil auta nie ma w sobie niczego szczególnego – ot, kolejny wół roboczy o klasycznych kształtach. Nieźle wyglądają za to felgi. Tył także niczym nie urzeka. Pionowe lampy sąsiadują z szeroką klapą, która ma charakterystyczne przetłoczenia.
Nowy pick-up z Chin posiada prosty napęd
Biorąc pod uwagę, iż będzie to budżetowa propozycja, dobrą wiadomością jest możliwość wyboru silnika. W ofercie znajdą się dwie zróżnicowane propozycje – obie dysponujące konwencjonalną technologią.
Podstawę stanowy diesel o pojemności 2,5 litra, który generuje 165 koni mechanicznych. Alternatywą dla niego będzie doładowana jednostka benzynowa o pojemności 2 litrów, która odda do dyspozycji 215 koni mechanicznych.
Jeżeli chodzi o szczegółowe dane techniczne, to trzeba jeszcze chwilę poczekać. Na ten moment wiemy, iż JMC Tiger ma 5535 milimetrów długości, co oznacza, iż jest wyraźnie dłuższe od Isuzu D-Max.
Pewną zagwozdką pozostaje ładowność, która według udostępnionych informacji wynosi około 500 kilogramów. To bardzo mało, biorąc pod uwagę konkurencję, która zwykle ma dwukrotnie większe możliwości w tym zakresie. Być może jest to jakaś nieścisłość, która zostanie skorygowana w momencie premiery. A ta nastąpi 21 maja 2025 roku.