Nowy Peugeot 3008 PHEV z większym zasięgiem. Elektryk też zyska kilometry

13 godzin temu

Francuski producent aktualizuje paletę napędów swojego kompaktowego SUV-a. Wersje zelektryfikowane i elektryczne będą oferowały większe możliwości.

Z perspektywy polskiego rynku, większą popularnością będzie cieszył się nowy Peugeot 3008 PHEV. Warianty na prąd są znacznie droższe i mniej użyteczne, dlatego pragmatyczni klienci często ich unikają.

Co ciekawe, odświeżenie układów nastąpiło rok po debiucie 3008 i sześć miesięcy po wprowadzeniu 5008. Czy kryje się za tym jakieś udoskonalenie konstrukcyjne naprawiające potencjalne usterki? Tego nie wiemy. Trzeba być jednak świadomym, iż „choroby wieku dziecięcego” nie są niczym nadzwyczajnym w przemyśle motoryzacyjnym.

Nowy Peugeot 3008 PHEV i EV

Najważniejsze jednak, iż klient otrzyma lepszy produkt. Zacznijmy od hybrydy plug-in, która wciąż jest oparta na doładowanym silniku o pojemności 1,6 litra. Wspiera go jednostka elektryczna. Potencjał systemowy tego układu to 192 konie mechaniczne i 350 niutonometrów.

Oprócz delikatnego wzrostu mocy należy spodziewać się innej przekładni. Zgodnie z oficjalnymi informacjami, będzie to siedmiobiegowa skrzynia dwusprzęgłowa, która przekaże cały potencjał na przednią oś.

Nowy Peugeot E-3008

Warty uwagi jest nowy akumulator trakcyjny, którego pojemność to 21 kWh. Producent obiecuje, iż nowy Peugeot 3008 PHEV będzie w stanie pokonać do 84 kilometrów (zgodnie z normami WLTP). Ładowanie baterii „do pełna” ma trwać 2 godziny i 45 minut. Taki sam układ będzie dostępny w modelu 5008.

Nowością jest także elektryczny Peugeot 3008 w zaktualizowanym wydaniu. Główną zmianą jest tu akumulator trakcyjny, który oferuje 96,9 kWh – w porównaniu z dotychczasowymi 73 kWh. Efekt jest taki, iż E-3008 może pokonać 700 kilometrów, a E-5008 dokładnie 668 kilometrów w cyklu WLTP.

Nowy Peugeot E-5008

Ładowanie baterii można realizować z mocą 160 kW. Krótko mówiąc, daleko do rekordów w tej kategorii. Oba francuskie SUV-y dysponują pojedynczym silnikiem elektrycznym generującym 227 koni mechanicznych.

Stylistyka samochodów nie ulegnie zmianom – i słusznie, bo wciąż wyglądają bardzo świeżo. Jesteśmy jednak ciekawi, czy zdrożeją. Większe akumulatory mogą wpłynąć na aktualizację cenników. Pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość i czekać na decyzje producenta. Mamy nadzieję, iż niedługo przetestujemy dla Was warianty z silnikami spalinowymi.

Idź do oryginalnego materiału