Wrangler przez lata zuchwale rzucał wyzwanie innym „terenówkom”, ale żadna nie potrafiła zaoferować równie interesującego pakietu. Aż na arenie pojawił się Ford Bronco. Czy niezwyciężonego dotąd Jeepa pokona rodzimy konkurent?
Osoby chcące kupić auto terenowe nie mają dziś łatwo. Większość prawdziwych „terenówek” zniknęła już z rynku, inne koszmarnie podrożały. Wranglera Unlimited jeszcze 4-5 lat temu można było kupić za nieco ponad 200 tys. zł, dzisiaj potrzeba już co najmniej 325 tys. zł.
Ale fani off-roadu mieli w ostatnich latach także okazje do świętowania. Jedną z nich był ubiegłoroczny debiut na europejskim rynku Forda Bronco, znanego w USA od 1966 r. (do nas trafiła jego szósta generacja).
I tak Jeep przestał być bezkonkurencyjny. Jeszcze w ubiegłym roku wykroił wyraźnie większy (choć i tak mały) kawałek rynkowego „tortu”: w Europie nabywców znalazło wówczas 336 Bronco i 3392 Wranglerów. Ale dystans między nimi maleje – w pierwszej połowie tego roku sprzedaż wyniosła już, odpowiednio, 459 i 1655 szt.
Nierówna walka? – wersja, cena
Obydwa auta są na naszym kontynencie oferowane w dwóch wersjach – bardziej szosowej i stricte off-roadowej. Niestety do testu nie trafiły pasujące do siebie warianty – Ford przyjechał w „mniej terenowej” odmianie (Outer Banks), a Jeep w „bardziej terenowej” (Rubicon). Takie zestawienie mocno wpłynęło na ocenę terenowych zdolności opisywanej dwójki, ale nie przeszkodziło porównać pozostałych cech obu tych ciekawych koncepcji.
Co ważne, ten dobór pozwolił zniwelować różnice w cennikach testowanych samochodów. Choć od czasu debiutu potaniał, Ford jest droższy od Jeepa (Outer Banks: 374 300 zł, Badlands: 395 300 zł), ale w tej chwili owe ceny obniżono o 35 tys. zł, więc testowane Bronco kosztuje 339 300 zł. kilka więcej niż opisywany Wrangler Rubicon za 334 200 zł (wersja Sahara: 325 200 zł).
W teren! – zachowanie poza asfaltem
Porównywanie terenowych zdolności obu aut miałoby więcej sensu w topowych odmianach, m.in. z bardziej zaawansowanym napędem z blokadami przedniego i tylnego mechanizmu różnicowego, większym prześwitem czy ogumieniem z „klockowym” bieżnikiem. A iż zestawem tym na testowych bezdrożach mógł się pochwalić tylko Jeep, to nie musiał się on bać wyniku tej części porównania.
Choć nie obyło się bez zaskoczeń. Tam, gdzie piasek był bardziej zbity, np. w cieniu, obydwa auta zachowywały się równie swobodnie. Ale w kopnym piachu spodziewaliśmy się ogromnej przewagi Wranglera, tymczasem Bronco zdawało się skuteczniej rozdzielać napęd (bez zdarzającego się Jeepowi szarpania) i ruszało choćby nieco sprawniej od niego. Jednak tylko na płaskim terenie – podjazdy wymagały w Fordzie znacznie dłuższego rozpędu.
A po drodze... – komfort, prowadzenie
Ale w teren zwykle trzeba dojechać, poza tym wiele „terenówek” na co dzień pełni rolę samochodu rodzinnego, często w mieście. Dlatego co najmniej równie ważne jest to, jak spisują się na asfalcie.
Codzienne użytkowanie nie jest domeną Wranglera. Dobrze, iż model ten ma tyle stylu i talentu – dzięki temu łatwiej wybacza się mu „brak ogłady” na drodze czy nieergonomiczne wnętrze (kierowca siedzi wciśnięty w drzwi, nie ma podnóżka itp.).
1697
Ford pokazuje, iż terenowemu autu wcale nie trzeba tyle wybaczać. W jego wnętrzu siedzi się wygodniej, ciesząc większą swobodą ruchów, przełączniki są tu dogodniej rozmieszczone, a ekran centralny – przyjaźniejszy w obsłudze. Do tego jazda nim okazuje się płynniejsza (automat gładziej zmienia biegi i nie szarpie przy ruszaniu), a dzięki trochę skuteczniej i wyraźnie ciszej pracującemu zawieszeniu – także wygodniejsza. Jakby tego było mało, Bronco chętniej skręca oraz stabilniej pokonuje szybsze zakręty.
I nie jest to tylko zasługą opon o bardziej przystosowanym do szosy bieżniku – Ford okazuje się po prostu lepiej wyważony, dzięki czemu wykazuje więcej naturalnej zwinności i posłuszniej wykonuje polecenia kierowcy, a jego elektronika działa subtelniej. Zresztą ma mniej roboty – w Jeepie musi się mierzyć z większą skłonnością do podsterowności.
Co więcej, mimo iż Wrangler zyskał niedawno bogatsze wyposażenie (na liście pojawiły się np. nowy system multimedialny, elektrycznie sterowane fotele czy więcej systemów wsparcia), to w tej kwestii i tak wygrywa Ford, umilający użytkowanie m.in. bardziej zaawansowanym pakietem bezpieczeństwa, większą liczbą kamer wokół nadwozia czy obecnością ładowarki indukcyjnej.
Wielkość ma znaczenie – silnik, osiągi, spalanie
Bronco trafiło na europejski rynek tylko z jednym silnikiem. Ale nie byle jakim – 2,7 l pojemności i podwójne doładowanie zapewniają tej „V-szóstce” 335 KM mocy i 563 Nm momentu obrotowego. Takie wartości sprawiają, iż jednostce zdaje się nie przeszkadzać wysoka masa auta (2219 kg) – Ford rozpędza się jak modele typu GTI. Producent obiecuje osiągnięcie 100 km/h w zaledwie 6,7 s, ale podczas naszych pomiarów trwało to 7,2 s, co i tak jest fantastycznym rezultatem (zza kierownicy auto wydaje się jeszcze szybsze). Do autostradowej prędkości nie brakuje dynamiki, przy tym tempie trzeba się jednak pogodzić ze sporym hałasem spowodowanym pudełkowatą sylwetką Bronco.
benzynowy, biturbo | benzynowy, turbo |
2694 cm3 | 1995 cm3 |
V6/24 | R4/16 |
335 KM/5250 | 272 KM/5250 |
563 Nm/3000 | 400 Nm/3000 |
4x4 | 4x4 |
aut./10-biegowa | aut./8-biegowa |
481/193/185 cm | 488/189/185 cm |
295 cm | 301 cm |
23,7 cm | 25,2 cm |
12,1 m | 12,3 m |
2219/481 kg | 2028/546 kg |
1250 kg | 2495 kg |
504/1780 l | 533/2050 l |
79 l (Pb 95) | 81 l (Pb 95) |
255/70 R18 | 255/75 R17 |
161 km/h | 159 km/h |
6,7 s | 7,6 s |
13,7-14,2 l/100 km | 11,9 l/100 km |
570 km | 680 km |
374 300 zł | 325 200 zł |
374 300 zł |
334 200 zł |
Ale to samo dotyczy Jeepa. Przednia szyba jest w nim ustawiona adekwatnie równie pionowo, więc przy wysokiej prędkości opływające ją powietrze też huczy (i również zbiera się na niej mnóstwo śladów po owadach), ale dochodzi do tego wycie terenowego ogumienia i mniej stabilne, chwilami wręcz nerwowe zachowanie na uskokach czy pofałdowaniach jezdni. Wrangler Unlimited na naszym rynku jest dostępny w dwóch wersjach silnikowych. Mocniejsza hybryda plug-in (380 KM, 637 Nm; ceny w okolicy 400 tys. zł) pozostało szybsza niż Ford, jednak – co niewskazane w terenie – także znacznie cięższa (niemal 2,4 t).
1698
Testowana odmiana ma skromniejsze 272 KM i 400 Nm, ale waży „tylko” nieco ponad 2 tony, dzięki czemu nie odstaje osiągami od Forda. Zwłaszcza „na papierze”, gdzie pod względem przyspieszenia do 100 km/h ustępuje mu o niecałą sekundę. Nasze pomiary dały jednak wynik 8,7 s – o 1,7 s gorszy od rywala, choć wciąż więcej niż wystarczający w takim aucie. Samo przyspieszanie zdaje się jednak sprawiać Wranglerowi większy wysiłek, częściej musi on korzystać z wysokich obrotów, przy których jego 4-cylindrowy silnik nie brzmi najprzyjemniej, w przeciwieństwie do V6 konkurenta.
2,8 s | 3,5 s |
7,2 s | 8,7 s |
41,6 m | 46,7 m |
41,2 m | 48,1 m |
55,1 dB | 58,1 dB |
63,5 dB | 66,6 dB |
95 km/h | 97 km/h |
3,5 | 3,2 |
15,5/9,5/12,5 l/100 km | 15,9/9,5/12,7 l/100 km |
630 km | 630 km |
W dodatku nie jest oszczędniejszy. Oczywiście terenowe opony testowanego Jeepa nie pozostają bez wpływu na spalanie, na szosowo-terenowych zużyłby mniej. Ale w testowanej konfiguracji, mimo sporych różnic na jego korzyść w katalogowych wynikach, palił w teście tyle samo co Ford w trasie (9,5 l przy jeździe ok. 90 km/h, 17-18 l przy 140 km/h) i nieco więcej w mieście.
Kosztowne gadżety – ciekawostki
Dla nabywców tak drogich aut spore wydatki na paliwo są jednak do zaakceptowania. Zwłaszcza jeżeli jeżdżą ciekawym samochodem – a ta dwójka z pewnością do takich należy. Poza olbrzymimi terenowymi zdolnościami mają one także inne talenty. Pozwalają gwałtownie zdjąć panele dachowe (w Jeepie nad przednimi siedzeniami, w Fordzie nad wszystkimi) lub – poświęcając trochę czasu – cały dach oraz drzwi (te z kolei można za dopłatą wymienić na skromniejsze, bez szyb). Oferują wiele fabrycznych akcesoriów terenowych i turystycznych, a do tego cieszą masą przemyślanych detali. W tym wieloma drobiazgami rozsianymi po całym samochodzie, zwłaszcza w Fordzie.
50 | 24 | 19 |
10 | 7 | 5 |
10 | 6 | 5 |
10 | 8 | 7 |
20 | 15 | 16 |
100 | 60 | 52 |
30 | 17 | 13 |
10 | 8 | 7 |
10 | 7 | 9 |
30 | 10 | 10 |
80 | 42 | 39 |
30 | 18 | 15 |
30 | 21 | 15 |
10 | 7 | 6 |
20 | 12 | 6 |
90 | 58 | 42 |
50 | 4 | 7 |
40 | 14 | 13 |
30 | 16 | 13 |
10 | 4 | 2 |
130 | 38 | 35 |
400 | 198 | 168 |
1 | 2 |
Ford Bronco, Jeep Wrangler Unlimited – podsumowanie porównania aut terenowych
Najnowsze wydanie Jeepa wciąż zachwyca terenowymi zdolnościami i wyjątkowym charakterem. Jednak trudniej wybacza mu się jego liczne słabości, od kiedy Ford pokazał, iż można żyć bez nich. Bronco potrafi adekwatnie wszystko to co Wrangler, ale wiele rzeczy robi lepiej, ma też liczne własne atuty, jak drzwi bez ramek czy wspaniały silnik. A przy tym jego nabywcy nie muszą przymykać oczu na tyle niedogodności, co klienci Jeepa – Ford zdecydowanie lepiej spisuje się w codziennym użytkowaniu. Pomijając umiejętności off-roadowe, które należałoby porównać w odpowiednich wersjach, Bronco adekwatnie pod każdym względem ogrywa Wranglera, w pełni uzasadniając trochę wyższą cenę i zasłużenie wygrywając to porównanie.
Ford Bronco – galeria zdjęć
1700
Jeep Wrangler Unlimited – galeria zdjęć
1699